Od lipca jestem na diecie bez glutenu, mleka, jaj, soi (tego jest się trudno pozbyć, bo jest chyba we wszystkich produktach gotowych bez glutenu), orzechów i siemienia lnianego. To mi wyszło w badaniu na nietolerancje pokarmowe (przeciwciała z krwi). Cukru jem niewiele, tylko to co jest naturalnie w produktach. Poprawę mam odczuwalną, ale trudno powiedzieć czy po tym. Na święta zjadłem kilka "zakazanych rzeczy" i miałem ostrą biegunkę, po której oczywiście zaostrzyła się prostata (przez podrażnienie). Z niepodważalnych pozytywnych skutków można wymienić brak wysypki na plecach, którą trze h dermatologów leczyło jako trądzik i nic nie pomagało oraz poprawę odporności organizmu i odporności na antybiotyki - wcześniej dwa tygodnie antybiotyku wysłałyby mnie do szpitala z biegunką, a teraz mogę je brać dłużej i w wyższej dawce.