lucjano_92
Member
Można zapytać dlaczego go odstawiłeś ?Stosowałem przez 2 tygodnie. Działa najmocniej, tak, ze całkowicie powstrzymuje wytrysk
Z racji zerowej poprawy w mikcji, czy brak wytrysku przekreśliło stosowanie leku ?
Można zapytać dlaczego go odstawiłeś ?Stosowałem przez 2 tygodnie. Działa najmocniej, tak, ze całkowicie powstrzymuje wytrysk
A co jeśli ktoś nigdy nie chorował czytaj brak przeziębień, gorączek, zapaleń płuc, kaszlu itp. Podczas gdy rówiesnicy sporo chorowali na takie typu sprawy w zimie i nie chodzili do szkół to też to jest według Ciebie słaba odporność?Versace to jest poprostu słaba odporność a jak zachorujesz na prostatę w młodym wieku to już ciężko wyleczyć kiedyś prostata była choroba mężczyzn 50 letnich a dzisiaj już 20 latkowie niekiedy mają ztym problem poprostu słaba odporność tak myślę
Według mnie to całkowicie normalne - po częstszych wytryskach nasienie nie ma tak intensywnego, białego zabarwienia oraz zawiera grudki, natomiast po dłuższej przerwie podczas wytrysku - nasienie nabiera swojego prawdziwego kolorytu - śnieżnobiałe.Panowie co sądzicie o grudkach w nasieniu? Mało jest informacji w internecie na ten temat, czytałem, że jest to element nasienia który nie ulega upłynnieniu, ale nic nie było napisane, że jest to jakaś infekcja. Wielokrotnie pytałem kilku urologów o to, ale każdy mówił, że to „normalne” albo że nie ma powodów do obaw, bo niby gadanie, że nasienie ma różną konsystencję, trzeba dużo pić, jeden nie wiedział o czym mówie, a inny patrzył na mnie jak na idiote próbującego wciś mu jakiś kit. Wielokrotnie oddawałem nasienie do różnych labów i nic mi nie wychodziło. ostatnio nawet bezpośrednio do labu oddałem nasienie a nie do punktu jak to dawniej robiłem i nie znaleziono bakterii, ani tych mycoplasmy czy ureaplasmy, a mam grudki w nasieniu po częstszych wytryskach ( po dluzszym okresie bez wytrysku nasienie jest bielsze i prawie zadnego grudka, dziwne co? Bo chyba powinno być odwrotnie) po czym one ulegają upłynnieniu będąc w pojemniku razem z resztą nasienia. Zastanawiam się czy teraz nie robić tak, żeby cały czas oddawać w kiblu na miejscu i oddać np 4 razy nasienie w innych labach, może coś wyjdzie, chociaż wątpie w to… Można powiedzieć, że gdyby nie te grudki to uważam, że jestem zdrów, bo prostatę mam już od roku niebolesną w badaniu i nie jest powiększona, a na rezonansie też wszystko wydaje się wporządku. Nie wiem.. może to kwestia diety? Za dużo słodyczy i kawy?
Wszystko zależy od przypadku. Jak ktoś ma duże napięcia tych mięśni to taka pomoc urofizjoterapeutki mu pomoże. Na przykład u mnie to bardzo niewiele dawało, a kosztowało krocie. Mięsnie Kegla można ćwiczyć samemu i efekt będzie bardzo podobny, a nic nie kosztuje.Dodam coś od siebie do tego @Grom chodzę na terapie do urofizjoterapełtki, byłem na 1 seanse z 10 . I już po pierwszym zabiegu przestałem czuć w cewce ze chce mi się lać tylko czuję normalnie w pecherzu. Do tego nie mam czestomoczu. Nie nastawialem sie zbytnio a tu takie zaskoczenie. Po około 30 min po zabiegu czułem sie jak pijany i kręciło mi się w głowie z dobre 2 godziny. Dlatego uważam ze porządek w miednicy jest bardzo ważny.
Jak byłem zdrowy i masturbowałem się dwa razy w tygodniu, to nasienie miałem bardzo ładne: płynne, białe, obfite - przy czym nie prowadziłem jakoś wybitnie zdrowego trybu życia, ot dużo się ruszałem i tyle. Obecnie, odkąd choruję, mam stale takie pasma, grudki, nasienia jest trochę mniej niż dawniej (nawet po długim okresie abstynencji i przy długim okresie stymulacji przed wytryskiem). Raz są widoczne gołym okiem, raz trzeba nasienie oglądnąć pod lepszym światłem. Dr Łogin mi mówił, że z jego praktyki zawodowej wynika, że zdecydowana większość mężczyzn, którzy do niego przychodzą z zapaleniem przewlekłym prostaty ma takie pasma w nasieniu i zwykle koreluje to z zakażeniem bakterią enterococcus faecalis. Jak się często masturbuję, to tych pasm jest bardzo dużo i nasienie wygląda bardziej jak "glut" z nosa.Panowie co sądzicie o grudkach w nasieniu? Mało jest informacji w internecie na ten temat, czytałem, że jest to element nasienia który nie ulega upłynnieniu, ale nic nie było napisane, że jest to jakaś infekcja. Wielokrotnie pytałem kilku urologów o to, ale każdy mówił, że to „normalne” albo że nie ma powodów do obaw, bo niby gadanie, że nasienie ma różną konsystencję, trzeba dużo pić, jeden nie wiedział o czym mówie, a inny patrzył na mnie jak na idiote próbującego wciś mu jakiś kit. Wielokrotnie oddawałem nasienie do różnych labów i nic mi nie wychodziło. ostatnio nawet bezpośrednio do labu oddałem nasienie a nie do punktu jak to dawniej robiłem i nie znaleziono bakterii, ani tych mycoplasmy czy ureaplasmy, a mam grudki w nasieniu po częstszych wytryskach ( po dluzszym okresie bez wytrysku nasienie jest bielsze i prawie zadnego grudka, dziwne co? Bo chyba powinno być odwrotnie) po czym one ulegają upłynnieniu będąc w pojemniku razem z resztą nasienia. Zastanawiam się czy teraz nie robić tak, żeby cały czas oddawać w kiblu na miejscu i oddać np 4 razy nasienie w innych labach, może coś wyjdzie, chociaż wątpie w to… Można powiedzieć, że gdyby nie te grudki to uważam, że jestem zdrów, bo prostatę mam już od roku niebolesną w badaniu i nie jest powiększona, a na rezonansie też wszystko wydaje się wporządku. Nie wiem.. może to kwestia diety? Za dużo słodyczy i kawy?
Tylko ja tam Jerzy nie ćwiczę mięśni kegla. Ona wbija mi swoje palce w brzuch, krocze, pachwiny i naciska bądź masuje a ja musze wykonywać ruchy nogami .Wszystko zależy od przypadku. Jak ktoś ma duże napięcia tych mięśni to taka pomoc urofizjoterapeutki mu pomoże. Na przykład u mnie to bardzo niewiele dawało, a kosztowało krocie. Mięsnie Kegla można ćwiczyć samemu i efekt będzie bardzo podobny, a nic nie kosztuje.
Tobie to może dużo dać.
Też mi się wydaje, że ogólnie mięsnie dna miednicy warto spróbować doprowadzić do dobrego stanu. ja byłem w jednej z klinik która niby się specjalizuje w mięśniach dna miednicy i po paru sesjach zdecydowanie moje dolegliwości się zmniejszyły (nawet urolog powiedział, że w badaniu per rectum poprawiła się "konsystencja" prostaty).Dodam coś od siebie do tego @Grom chodzę na terapie do urofizjoterapełtki, byłem na 1 seanse z 10 . I już po pierwszym zabiegu przestałem czuć w cewce ze chce mi się lać tylko czuję normalnie w pecherzu. Do tego nie mam czestomoczu. Nie nastawialem sie zbytnio a tu takie zaskoczenie. Po około 30 min po zabiegu czułem sie jak pijany i kręciło mi się w głowie z dobre 2 godziny. Dlatego uważam ze porządek w miednicy jest bardzo ważny.
Warto też kupić sobie twardą małą piłkę i usiąść na niej na krześle (szukać w ten sposób punktów spustowych) Mi fizjo rozluźniał punkty spustowe per rectum i powiem szczerze, że bolało jak cholera.Też właśnie chciałem o tym napisać @Mnichu i @przemix
Tu chodzi o rozluźnienie mięśni. Są świetne ćwiczenia, które naprawdę pomagają. Ot chociażby:
(co prawda dla kobiet ale jak najbardziej super)
lub
(podobne do tych powyżej)
i to co najlepsze:
Przed zastosowaniem antybiotyku chodziłem do urofizjoterapeutki, która walczyła per rectum a ja ładowałem te ćwiczenia powyżej i to naprawdę pomagało. No ale jak jest bakteria to robi się z tego walka z wiatrakami. Mięśnie rozluźnisz a za chwilę pod wpływem działania drobnoustrojów i stanu zapalnego się spinają. Niemniej nawet teraz co jakiś czas poćwiczę bo warto.
To znaczy, że u Ciebie to ma jak najbardziej sens. Ja nie mam napiętych tych mięśni i bolących punktów. Więc u mnie jest efekt głównie w portfelu kobity fizjoterapeutki.Potwierdzam punkty spustowe per erektum bolą jak cholera przynajmniej u mnie.
Rozpoczęty przez | Tytuł | Forum | Odp | Data |
---|---|---|---|---|
D | Zapalenie prostaty (Klebsiella oxytoca) | Prostata | 4 | |
P | Bakteryjne zapalenie prostaty | Prostata | 6 | |
M | Zapalenie prostaty | Prostata | 21 | |
J | Terapia fagowa a zapalenie prostaty | Prostata | 48 | |
T | Najlepszy urolog we Wrocławiu, zapalenie prostaty, kogo polecacie? | Prostata | 3 |