• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Mnichu

Well-known member
Jest nie wielu urologów co zalecają tą metodę. Wiec najlepiej zrobić sobie sam. Oni posiew nasienia traktują jak jakieś zło ,a gdzie tu im mówić o teście 4 szklanek.
 

toastt

Well-known member
Panowie, a czy wam urolodzy robili próbę Stameya ? bo ja takową chciałem wykonać a urolog twierdzi, że nie jest to konieczne, opiera się tylko na posiewie z którego nic wychodzi.
Skoro walczysz już 8 lat i nie jesteś w stanie ustalić bakterii, to ja bym na twoim miejscu odwiedził innego urologa i wykonał próbę Stameya. Tania nie jest, ale może pozwoli ona ustalić z czym masz do czynienia lub twoje zapalenie to to mityczne "nie bakteryjne", o którym mi dwóch urologów ściemniało na wizycie, mając przed sobą jasne i czytelne wyniki posiewów.
 

Jerzy W

Well-known member
Panowie, a czy wam urolodzy robili próbę Stameya ? bo ja takową chciałem wykonać a urolog twierdzi, że nie jest to konieczne, opiera się tylko na posiewie z którego nic wychodzi.
Czy robicie próbę Stameya, próbę ognia, próbę wody czy posiew nasienia to TRZEBA TO ZROBIĆ PORZADNIE!
Próba Stameya to nic innego jak posiew, tylko że nie nasienia a moczu i wydzieliny z prostaty.
Jednak gdy materiał będzie ochłodzony i przekazany do badania po zbyt długi czasie to badanie jest gówno warte.

Warto zrobić próbę Stameya bo daje pełny obraz choroby, tj. gdzie bytują bakterie: w cewce, w pęcherzu czy w prostacie.
Wystarczy jednak zrobić badania posiewu moczu ze środkowego strumienia, badanie nasienia i badanie posiewu z cewki. Ale trzeba zacząć badanie moczu i nasienia w laboratorium po pół godziny po pobraniu i transporcie w cieple. Najlepiej pobrać na miejscu w kiblu. Wybierasz laboratorium, które robi badanie na miejscu w punkcie pobrania.
Natomiast badanie z cewki przechować w pojemniku transportowym i zrobić np. dzień wcześniej.
Jak urolog nie zadba o to, to pobierze Ci wydzielinę z prostaty, a potem po kilu godzinach jazdy do laboratorium może już sobie tą wydzielinę wsadzić w dupę, a kasę 1.500 zł za badanie łyknie jak pelikan.

Następnie musisz wymusić na laboratorium zrobienie szerokiego antybiogramu (laboratorium będzie walczyć, aby tego nie robić). Dobrze mieć od lekarza prośbę o szeroki antybiogram od lekarza.

Przykro mi, ale przy tej jebanej chorobie pacjent musi być tak zdokotoryzowany, bo w 95% przypadków jest źle leczona oraz diagnostyka jest robiona w sposób gówniany.
 

Jerzy W

Well-known member

taki_tam

Active member
Dla tych co mają problem ze znalezieniem bakterii pomimo wielokrotnie robionych posiewów jest jeszcze inna możliwość. Poczytajcie i dajcie znać co o tym sądzicie.


No przecież napierdylam o tym non stop. Bakterie i fluorochinolony to idealne podłoże do powstania takich problemów. Wróciłem właśnie z urlopu gdzie zminimalizowałem konieczność siedzenia i praktycznie objawy ustąpiły. Ruch to naturalny masaż tych okolic dlatego spacer to chyba najlepsza doraźna pomoc na te problemy.
 

toastt

Well-known member
Ja czasami, jak długo siedzę w domu, to idę sobie na jakiś czas posiedzieć na toalecie (na sedesie) i to mi trochę pomaga w bólu. Chyba muszę zainwestować w poduszkę ortopedyczną typu pączek z dziurą (jak donut).
 

Grom

Well-known member
No przecież napierdylam o tym non stop.
To prawda 🙂 zwracam honor.
Powiem tak, skoro:
"Neuralgia może powstawać na skutek:
stanu zapalnego dróg moczowych i rodnych"
to tym bardziej powinniśmy dążyć do wyeliminowania patogenu. Jeśli jest pseudomonas to walimy w niego długą antybiotykoterapię jak potem pojawi się faecalis to walimy znów z grubej rury a jak pojawi się coś jeszcze to ta sama sytuacja. Dopiero jak jest czysto w próbie Stameya można odbudować sprawę nerwu sromowego. @abst3 wybił bakterie do zera czterema ciężkimi kuracjami ale gdy je wybił objawy zniknęły a też miał piłkę w dupsku. To nie jest katar, że tydzień i ok, niekiedy trzeba trzy razy dziennie przez trzy tygodnie dawać w żyłę przez wenflon i to w kilku kuracjach. Tu trzeba naprawdę się namordować aby wyjść na prostą.
 

Jerzy W

Well-known member
Z leczeniem tej prostaty jest jak z rakiem - co chwila nowa terapia, nowa seria, nowa nadzieja, a ciągle dupa.
U mnie niby lepiej niż przed leczeniem, ale efekty stanęły na braku bólu, ale jest mrowienie i swędzenie w tyłu + "coś w tyłku".
Już widzę, że bez dożylnych się nie obejdzie.
Problemem jest zła penetracja antybiotyków do prostaty w fazie przewlekłej. Codziennie o tym myślę jak to ugryźć.
 

Grom

Well-known member
Tu Jerzy aż tak się tym nie przejmuj. @abst3 , który jakiegoś stanu super zapalnego samej prostaty w czasie leczenia nie miał, najlepiej poczuł się po dożylnym miksie gentamycyny i ampicyliny (bardzo duże dawki!) - zatem one penetrują. Na pewno penetruje Meropenem i Wankomycyna. To może wystarczyć.
 

Jerzy W

Well-known member
Tu Jerzy aż tak się tym nie przejmuj. @abst3 , który jakiegoś stanu super zapalnego samej prostaty w czasie leczenia nie miał, najlepiej poczuł się po dożylnym miksie gentamycyny i ampicyliny (bardzo duże dawki!) - zatem one penetrują. Na pewno penetruje Meropenem i Wankomycyna. To może wystarczyć.
Mam kilka antybiotyków do dyspozycji.
 

Grom

Well-known member
No lekko pewnie nie jest. Ja też wciągałem lewofloksacynę w ilości zagrażającej zdrowiu i życiu szczególnie gdy się weźmie moją wagę😀. No ale co było robić? Półroczne przygotowania a potem poszło, w sumie nad podziw dobrze. Ale co się ożarłem supli i galaretek z kurzych nóżek to tylko ja wiem 😉
 

bartix

Active member
Panowie udało mi sie nabyć wymazówki. Koncówka jest bardzo cieka nawet bardziej cienka niz te ktorymi mialem pobierany wymaz z cewki w Labolatoriach. Tylko jest to podobno wymazówka z podlozem do ran. Na bakterie tlenowe i beztlenowe. Czy to podloze nadaje sie tez do cewki ?
 

toastt

Well-known member
To pytanie najlepiej będzie jak zadasz w jakimś laboratorium. W ranach, odleżynach bytują zgoła inne bakterie niż w cewce moczowej. Jak podłoże ma w sobie pożywkę (coś w rodzaju agaru), to te bakterie z cewki mogą się nie mnożyć tak jak takie typowe z ran - nie każda bakteria lubi konkretne podłoże. Najwięcej na ten temat będzie wiedział ktoś z laboratorium. Jeżeli powyżej napisałem jakieś głupoty to przepraszam - to są wyłącznie moje przemyślenia, przemyślenia osoby zawodowo niezwiązanej z mikrobiologią.
 

Versracze

Member
Po jakim czasie abstynencji polecacie wykonać posiew nasienia? 2 dni to za mało? Druga rzecz czy warto zrobić posiew moczu po oddaniu nasienia? Myślicie, że mogło by coś wyjść?
 

toastt

Well-known member
Moim zdaniem 5 dni abstynencji seksualnej to rozsądne minimum przed badaniem nasienia (posiewem). Chociaż z drugiej strony kiedy miałem ogrymny ból prostaty, tak duży, że nie dawałem rady spać, to raz robiłem posiew nasienia po 2 dniach abstynencji i wyszły mi te same bakterie, co i po 7 dniach abstynencji. Różnica jednak jest taka, że ja jak robiłem posiewy nasienia, to zawsze przed spustem robiłem sobie masaż prostaty, więc miałem 2w1. Być może nic by mi nie wyszło po tych dwóch dniach abstynencji, gdyby nie ten masaż.
 

Podobne tematy

Do góry