To chyba pech - złożenie się kilku, kilkunastu czynników naraz. Zauważ, że dużo osób z tego forum opisuje, że choroba rozpoczęła się u nich w ciężkim okresie życia, gdzie mieli dużo stresów, mało spali, albo dawali ostro "w palnik". Gdyby tak było, to mielibyśmy swoistą epidemię zapaleń prostaty, zakażeń układu moczowego itp., bo CC jest w modzie od kilku lat, a już szczególnie kiedy to nie jest pierwsze dziecko. Czytałem jednak kiedyś jakiś przegląd badań, które wiążą poród przez cesarskie cięcie ze zwiększonym ryzykiem alergii, w tym astmy oskrzelowej.Taka myśl mnie naszła, czy to prawda, że ludzie którzy urodzili się przez cesarskie cięcie mają tą gorszą odporność i większą podatność na infekcje?czytaj zapalenia prostaty, napletka czy cewki? A ludzie którzy urodzili się w sposób naturalny „pochłonęli” florę dróg płciowych matki i są odporniejsi mając już na starcie te przeciwciała czy jak to nazwać? Co o tym myślicie? Czy jeśli ktoś zachorował na prostate w młodym wieku to można mówić o patologii tych miejsc i słabości organizmu czy po prostu pech?