Pewnie się powtórzę ale..... czy jest tu choć jedna osoba, która się z tego wyleczyła ?
Ja się wyleczyłem i piszę to z pełną odpowiedzialnością tyle tylko że to nie jest takie proste.
1. U każdego inne czynniki mogły spowodować zapalenie prostaty
2. Trafić na dobrego lekarza który chce leczyć, a nie tylko udawać że coś robi
3. Diagnostyka, różnie to bywa w moim przypadku nigdy w niczym żadnej bakterii nie wyhodowano
4. Trzeba mieć szczęście.
Ale generalnie jak patrzę z perspektywy czasu to jednak dobry lekarz to podstawa, mimo że nic nie wyszło w badaniach i był sceptyczny co do kolejnych abx przepisywanych przez poprzednich lekarzy w sensie że pan już wziął tyle abx że powinno być ok, nie bał się przywalić z grubej rury i miał rację.
Generalnie to jak nic nie wychodzi to jest tak że lekarz kieruje się swoim doświadczeniem i intuicją, nie zawsze można trafić.
Pisałem to już 100 razy tutaj, ale pamiętam jak mi ten urolog powiedział że jak pan teraz mnie nie posłuchasz i nie weźmiesz przez 30 dni tych leków to będziesz się pan bujał od lekarza do lekarza przez całe życie.
I nie jestem tu promotorem antybiotyków, ani jakimś znawcą, może też były inne czasy bo nie było innych leków i wszystko się leczyło cipronexem no ale lekarz mnie wyleczył. Tyle że podkreślam to po raz kolejny że każdy człowiek jest inny i nie ma jednej kuracji dla każdego, choć uważam że dobry lekarz jest w stanie coś pomóc, ale wiadomo jak to z lekarzami bywa.
Do tego urolodzy to przeważnie też chirurdzy, więc bardziej pewnie im nauka zajmuje chirurgia niż leczenie jakichś tam zakażeń układu moczowego.