Zaczynam się bać czy to przypadkiem nie jakiś weneryk z basenu albo jakiegoś kibla przyniesiony. Sęk w tym, że przygód żadnych nie miałem, mam żonę i dobrze mi z tym więc jeśli mowa o laseczce, to sprawdzone źródło
Jutro idę na kontrolę do tego lekarza co przepisał mi cipronex i zapalenie pęcherza i powiem mu, że inny lekarz z wywiadu tylko stwierdził że to prostata. Najdziwniejsze jest to, że przecież robił mi usg, to by przecież wykazało np. powiększoną prostatę albo jakiś stan zapalny a tam nic. Może to faktycznie jakiś syf się przyplątał tylko skąd?
{pza tym żona ostatnimi czasy robiła wszystkie testy, bo staramy się o dziecko, ja zresztą też i wszystko ok. Dziwne też skąd ten pryszczyk na żołędziu.... Nic już nie rozumiem. W tej chwili sikam normalnie, nie odczuwam bólu, do tego węzły pachwinowe prawie nie bolą, no może jak nacisnę to trochę ale wtedy to nawet siedzieć nie mogłem. Może ten Zinnat 500 wyleczy mnie z czegoś o czym nie wiem, ropa też mi żadna nie ciekła. Nie znam się na chorobach, wolę nie czytać, bo zaraz będę mieć. Dobrze, że tu trafiłem, przynajmniej dowiedziałem się czegoś więcej niż od lekarza. Szkoda, że nie zlecił mi tego posiewu ale z drugiej strony nie wiem czy bym dotrwał wyniku tak mnie wszystko napieprzało.