• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Wczoraj wieczorem pierwsza dawka gentamycyna - 160mg. W nocy szum uszny. Odstawiam. Wolę słyszeć i widzieć... Żyć.

Zostaje kilka rozwiązań:
Szczepionka Strovac - jestem za (przeciwko Klebsiella pneumoniae i Enterococcus faecalis)
Szczepionka Pseudovac - jestem za (przeciwko Pseudomonas aeruginosa)
Autoszczepionka - jestem za (przeciwko Serratia marcescens)
Bakteriofagi - jestem za
To nie zamęczy mi wątroby i układu pokarmowego.
Do tego zioła, zdrowy tryb życia...

Opcja do rozważenia na później, gdy odbuduję florę i zregeneruję wątrobę...
Piperacylina w szpitalu - pisałem o niej tutaj: http://meskiezdrowie.pl/antybiotyki-penetrujace-gruczol-krokowy-prostate-8384.html
Dobrze penetruje do prostaty.

Zbieram $ na usunięcie napletka. Innymi sposobami poprawię sobie komfort. No cóż :) Chyba wyczerpałem limit abx.
 
Ostatnia edycja:
No i Piperacylina działa na Klebsiella pneumoniae, Pseudomonas aeruginosa, Enterococcus faecalis, Serratia spp. (w tym Serratia marcescens) - które u mnie wykryto na próbie Stameya... Ale w tych skomplikowanych zakażeniach, chyba najpierw warto zrobić odporność, wygenerować przeciwciała, również dawkami przypominającymi szczepionek, usunąć potencjalne przyczyny nawrotów np. napletek i dopiero walić z grubej rury...
 
Raczej zachowuje. Nie ryzykuje przy skutkach ubocznych. Nie myślę sobie z podwyższonym ALAT: a jakoś to będzie. Robię przerwę od antybiotyku do odbudowy funkcji wątroby, jelit. Ból to ból. Życie to życie.
 

esterek

New member
Panowie u mnie jest dosyć dziwnie aktualnie. Opiszę szczegółowo.

Jest okres że jest prawie bezobjawowy, nic nie boli jest git. Tak miałem przez ponad miesiąc (unikałem wytrysku). No i zaczyna się ................

Wytrysk powoduje początek problemów. Wyglądają one tak, zawsze (to znaczy ostatnio) jest tak samo

Pierwsze oddanie moczu po wytrysku i jest cała seria przerażających objawów, każde kolejne oddanie moczu nasila objawy.
Czyli podsumowując WYTRYSK jako początek problemów (sam w sobie nie jest bolesny), BÓLE zaczynają się po pierwszym i każdym kolejnym oddaniu moczu !!!

A jakie to są bóle ? Dziwne i przerażające.

Oprócz palenia, pieczenia i uczucia ucisku w kroczu i jego okolicach bóle roznoszą się po całym ciele. Najmocniej wzdłuż kręgosłupa aż po kręgosłup szyjny. Uczucie palenia pieczenia i bólu. Co najlepsze ból roznosi się też po innych częściach ciała, nawet po nogach, palcach rąk czy kolanach. Są to bóle punktowe palące piekące, pulsujące, uciskowe.

Dłuższy okres bez wytrysku wszystko się uspakaja aż objawy zanikają. Wystarczy że jest kolejny wytrysk i każde kolejne oddanie moczu powoduje bardzo silne objawy które opisałem powyżej.

Ktoś spotkał się z takim objawami lub słyszał że ma ktoś podobne ?
 

Prezes1010

New member
Witam, to moj pierwszy post. Od piątku dowiedziałem się, ze mam zapalenie prostaty na co od urologa dostałem lek levoxa 500. Po wzięciu tabletki pierwszej zacząłem z czystej ciekawości szukać o nim informacji i wpadłem właśnie na to forum po przeczytaniu opini co ten ork robi z ludźmi wziąłem go jeszcze raz i od razu miałem skutki uboczne bezsenność, usnąłem dop o 5rano, a wczoraj budząc się czułem się jak w śnie po czym jak brałem prysznic to zastanawiałem się czy jestem w ogóle w swoim ciele po czym miałem wymioty. Na wczorajsza noc levoxa już nie wziąłem i spałem normalnie i dziś rano tez czuje się normalnie. W poniedziałek ide do innego urologa ponieważ moj pierwszy nie przypadł mi do gustu. Ale głównie mam jedno pytanie do Was czy ktoś słyszał o tabletkach „złoty konik - GINJAL”? Podobno ma bardzo dobry wpływ na drogi moczowe, wiec może i na prostatę zadziała. Ktoś coś słyszał o tych tabletkach ? Na tym forum wyczytałem tez, ze ktoś stosował żel do higieny intymnej z szałwi leczniczej firmy zaja, wczoraj zakupiłem i muszę przyznać, ze na dolegliwości bólu podbrzusza czy jąder mi pomógł. Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi jeśli chodzi o złotego konika.
 

pjoter

New member
Cześć wszystkim, jestem nowy i to co mnie dopadło tydzień temu, to jakiś koszmar. Z niedzieli na poniedziałek wstałem w nocy do toalety, nie mam tego w zwyczaju ale sikałem dobre 2 minuty na pełnej mocy, później w pracy średnio co godzinę mimo tego, że nie piłem płynów. Myślę sobie oho przeziębiłem pęcherz ale we wtorek już prawie w ogóle nie oddawałem moczu, za to zaczął się piekący ból w cewce moczowej, taki jakbym wrzątkiem sikał, aż trudno określić ten ból i do tego napuchły mi węzły chłonne pachwinowe i też zaczęły boleć. Nigdy czegoś takiego nie miałem. Tego samego dnia poleciałem do urologa a ten zrobił mi usg dróg moczowych i zbadał prostatę czyli palec w tyłek i stwierdził, że to zapalenie pęcherza. Zapisał Cipronex dwa razy dziennie i osłonę na 10 dni. Po dwóch dniach nic nie pomagało, więc umówiłem się do innego doktora. Ten z kolei po krótkim wywiadzie stwierdził, że to zapalenie prostaty i zapisał dwa opakowania Zinnat i jakiś lek przeciwbólowy. Do tego zauważyłem na żołędziu coś jakby mały pryszcz, nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem więc nie ukrywam wpadłem trochę w panikę. Doktor spytał czy nienaświntuszyłem gdzieś ale nie ma takiej opcji więc tym bardziej nie wiem. Wcześniej tego nie miałem, to wyskoczyło jak zaczęły się te dziwne objawy pieczenia cewki i bóle podbrzusza. Zapisał na to krem Triderm i kazał smarować trzy razy dziennie. Minęły 3 dni, tego pryszcza już nie ma, cewka nie piecze ale mam uczucie jakby mi ktoś kołek do dupy wsadził, sorry za określenie ale czuję ból taki rozpierający między odbytem a jądrami. Co to jest, nie mam pojęcia ale może faktycznie to zapalenie tej prostaty tylko skąd się to wzięło, to nie wiem. Mało tego wyskoczyło mi zimno na ustach, też nigdy nie miałem. Może jakiegoś syfa gdzieś podłapałem? W lecie dużo na basen chodziłem ale ostatni raz byłem z 1,5 miesiąca temu. Lekarz mówił żeby zrobić posiew ale to 5 dni po antybiotykoterapii, więc jeszcze długa droga przede mną. Objawy niby ustępują ale co mnie zaatakowało, to jakaś zagadka. Co o tym sądzicie?
 
Panowie u mnie jest dosyć dziwnie aktualnie. Opiszę szczegółowo.

Jest okres że jest prawie bezobjawowy, nic nie boli jest git. Tak miałem przez ponad miesiąc (unikałem wytrysku). No i zaczyna się ................

Wytrysk powoduje początek problemów. Wyglądają one tak, zawsze (to znaczy ostatnio) jest tak samo

Pierwsze oddanie moczu po wytrysku i jest cała seria przerażających objawów, każde kolejne oddanie moczu nasila objawy.
Czyli podsumowując WYTRYSK jako początek problemów (sam w sobie nie jest bolesny), BÓLE zaczynają się po pierwszym i każdym kolejnym oddaniu moczu !!!

A jakie to są bóle ? Dziwne i przerażające.

Oprócz palenia, pieczenia i uczucia ucisku w kroczu i jego okolicach bóle roznoszą się po całym ciele. Najmocniej wzdłuż kręgosłupa aż po kręgosłup szyjny. Uczucie palenia pieczenia i bólu. Co najlepsze ból roznosi się też po innych częściach ciała, nawet po nogach, palcach rąk czy kolanach. Są to bóle punktowe palące piekące, pulsujące, uciskowe.

Dłuższy okres bez wytrysku wszystko się uspakaja aż objawy zanikają. Wystarczy że jest kolejny wytrysk i każde kolejne oddanie moczu powoduje bardzo silne objawy które opisałem powyżej.

Ktoś spotkał się z takim objawami lub słyszał że ma ktoś podobne ?

Ja miałem tak przez dłuższy okres. Zakładam, że masz stan zapalny prostaty. Przy ejakulacji ją podrażniasz. Ból prostaty niesie się dalej. Do tego z nasieniem wędrują bakterie, które zapewne dają popalić nasieniowodom, pęcherzowi i cewce. To są naczynia połączone. Wyjaśnione na grafice poniżej.

Mój drogi, koniecznie dokonaj prawidłowej diagnostyki! Piszę o niej raz po raz na forum. Jeśli masz pytania, pisz na priv.

 
Ostatnia edycja:
Cześć wszystkim, jestem nowy i to co mnie dopadło tydzień temu, to jakiś koszmar. Z niedzieli na poniedziałek wstałem w nocy do toalety, nie mam tego w zwyczaju ale sikałem dobre 2 minuty na pełnej mocy, później w pracy średnio co godzinę mimo tego, że nie piłem płynów. Myślę sobie oho przeziębiłem pęcherz ale we wtorek już prawie w ogóle nie oddawałem moczu, za to zaczął się piekący ból w cewce moczowej, taki jakbym wrzątkiem sikał, aż trudno określić ten ból i do tego napuchły mi węzły chłonne pachwinowe i też zaczęły boleć. Nigdy czegoś takiego nie miałem. Tego samego dnia poleciałem do urologa a ten zrobił mi usg dróg moczowych i zbadał prostatę czyli palec w tyłek i stwierdził, że to zapalenie pęcherza. Zapisał Cipronex dwa razy dziennie i osłonę na 10 dni. Po dwóch dniach nic nie pomagało, więc umówiłem się do innego doktora. Ten z kolei po krótkim wywiadzie stwierdził, że to zapalenie prostaty i zapisał dwa opakowania Zinnat i jakiś lek przeciwbólowy. Do tego zauważyłem na żołędziu coś jakby mały pryszcz, nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem więc nie ukrywam wpadłem trochę w panikę. Doktor spytał czy nienaświntuszyłem gdzieś ale nie ma takiej opcji więc tym bardziej nie wiem. Wcześniej tego nie miałem, to wyskoczyło jak zaczęły się te dziwne objawy pieczenia cewki i bóle podbrzusza. Zapisał na to krem Triderm i kazał smarować trzy razy dziennie. Minęły 3 dni, tego pryszcza już nie ma, cewka nie piecze ale mam uczucie jakby mi ktoś kołek do dupy wsadził, sorry za określenie ale czuję ból taki rozpierający między odbytem a jądrami. Co to jest, nie mam pojęcia ale może faktycznie to zapalenie tej prostaty tylko skąd się to wzięło, to nie wiem. Mało tego wyskoczyło mi zimno na ustach, też nigdy nie miałem. Może jakiegoś syfa gdzieś podłapałem? W lecie dużo na basen chodziłem ale ostatni raz byłem z 1,5 miesiąca temu. Lekarz mówił żeby zrobić posiew ale to 5 dni po antybiotykoterapii, więc jeszcze długa droga przede mną. Objawy niby ustępują ale co mnie zaatakowało, to jakaś zagadka. Co o tym sądzicie?

Między odbytem a jądrami sugeruje prostatę - a objawy po raz pierwszy świadczyć mogą o ostrym zapaleniu gruczołu krokowego. Ale równie dobrze mogą to być objawy ostrego ZUM. Primo, pierwszy lekarz to kretyn. Zanim weźmiesz antybiotyk, powinieneś zrobić komplet posiewów. Co za problem oddać mocz i nasienie, a dopiero potem wziąć antybiotyk? Laboratoria są czynne często do późnych godzin nocnych. Jeśli antybiotyk był źle dobrany, to lekarz go zmienia. Teraz żadna bakteria czasowo może nie wyjść, bo w Twoim nasieniu jest czynnik hamujący (antybiotyk). Antybiotykoterapia w zapaleniach prostaty trwa zwykle około miesiąca. Niedoleczony stan ostry może przejść w zapalenie przewlekłe i nie dać się już nigdy wyleczyć. Ja jestem najlepszym przykładem zbyt krótkiego leczenia prostaty za pierwszym razem... Zresztą przeczytaj Poradnik Urologiczny:

"Trzeba podkreślić, że diagnostyka chorego z dolegliwościami ze strony narządów miednicy małej pozostawia wiele do życzenia. Większość z nich nie ma wykonywanego nawet uproszczonego testu Meares-Stamey. Badania bakteriologiczne nasienia wykonywane są w sposób uniemożliwiający ich interpretację. Leczenie (najczęściej antybiotykiem) jest zbyt krótkie"
Źródło: Przegląd Urologiczny - Prostatitis - zapalenie gruczołu krokowego

PS. "Zimno" na ustach. Opryszczka Ci wyskoczyła :) I tak to radzę nazywać ;) To objaw osłabienia organizmu. Być może stanem zapalnym. A być może to osłabienie jest przyczyną również infekcji prostaty. Twój system odpornościowy zaspał i bakterie poszły zdobywać Jerozolimę :D Ostre zapalenie się leczy lepiej, o dziwo, jest lepsza przenikalność abx do gruczołu. Lepsze rokowania. Powodzenia :)
 
Ostatnia edycja:

pjoter

New member
Dziękuję za odpowiedź. Teraz nie mam wyjścia, muszę brać ten Zinnat 500 do końca czyli jeszcze kilka dni i zrobić 5 dni przerwy i dopiero posiew moczu. Skąd bierze się to zapalenie? Niedawno robiłem PSA i było wszystko ok a Tu nagle jakieś zapalenie. Naczytalem się w necie o jakiś rzezaczkach, wirusach hpv czy jakoś tak i innych syfach i paraliż. Nie mam nic na sumieniu ale człowiek latał na basen i bywał w publicznych kiblach.
 
Dziękuję za odpowiedź. Teraz nie mam wyjścia, muszę brać ten Zinnat 500 do końca czyli jeszcze kilka dni i zrobić 5 dni przerwy i dopiero posiew moczu. Skąd bierze się to zapalenie? Niedawno robiłem PSA i było wszystko ok a Tu nagle jakieś zapalenie. Naczytalem się w necie o jakiś rzezaczkach, wirusach hpv czy jakoś tak i innych syfach i paraliż. Nie mam nic na sumieniu ale człowiek latał na basen i bywał w publicznych kiblach.

Pytano Cię czy swintuszyłeś, żeby wykluczyć choroby weneryczne. Ja nawrót choroby miałem np. po basenie i gdy laseczka mi obciągnęła bez gumy. Osłabienie i źródło bakterii, choć zapalenia bywają też niebakteryjne. Basen - bakterie. Jakkolwiek bez gumy - bakterie. Pamiętaj, żeby odczekać tydzień po antybiotyku zanim zrobisz posiew moczu i nasienia. I przed oddaniem nasienia kilka dni bez wytrysku. Nie lekceważ tej sprawy. Łatwo nie doleczyć i wdupic się w stan przewlekły na całe życie.
 

prostownik

Active member
pjoter Debilizm co ci lekarze wyrabiają. Trzeba było przed antybiotykiem zrobić posiewy. Potem ewentualnie antybiotyk i przede wszystkim trzeba było ten Cipronex pobrać kilka dni jeśli już Ci przepisał, to że po 2 dniach lepiej nie było to nic nie znaczy, a teraz już zmieniłeś antybiotyk i może być słabo bo jeśli to jednak zapalenie prostaty to z antybiotyków nie bardzo jest czym leczyć poza Cipronexem, Levoxą, a u ciebie cipronex może być nieskuteczny przez szybką zmianę na inny.
A posiew 5 dni po antybiotyku? Skąd ten lekarz to wytrzasnął to nie wiem. Ze 2 tygodnie trzeba odczekać.
Szkoda gadać po prostu.
 

pjoter

New member
Zaczynam się bać czy to przypadkiem nie jakiś weneryk z basenu albo jakiegoś kibla przyniesiony. Sęk w tym, że przygód żadnych nie miałem, mam żonę i dobrze mi z tym więc jeśli mowa o laseczce, to sprawdzone źródło :) Jutro idę na kontrolę do tego lekarza co przepisał mi cipronex i zapalenie pęcherza i powiem mu, że inny lekarz z wywiadu tylko stwierdził że to prostata. Najdziwniejsze jest to, że przecież robił mi usg, to by przecież wykazało np. powiększoną prostatę albo jakiś stan zapalny a tam nic. Może to faktycznie jakiś syf się przyplątał tylko skąd?:confused: {pza tym żona ostatnimi czasy robiła wszystkie testy, bo staramy się o dziecko, ja zresztą też i wszystko ok. Dziwne też skąd ten pryszczyk na żołędziu.... Nic już nie rozumiem. W tej chwili sikam normalnie, nie odczuwam bólu, do tego węzły pachwinowe prawie nie bolą, no może jak nacisnę to trochę ale wtedy to nawet siedzieć nie mogłem. Może ten Zinnat 500 wyleczy mnie z czegoś o czym nie wiem, ropa też mi żadna nie ciekła. Nie znam się na chorobach, wolę nie czytać, bo zaraz będę mieć. Dobrze, że tu trafiłem, przynajmniej dowiedziałem się czegoś więcej niż od lekarza. Szkoda, że nie zlecił mi tego posiewu ale z drugiej strony nie wiem czy bym dotrwał wyniku tak mnie wszystko napieprzało.
 
Zaczynam się bać czy to przypadkiem nie jakiś weneryk z basenu albo jakiegoś kibla przyniesiony. Sęk w tym, że przygód żadnych nie miałem, mam żonę i dobrze mi z tym więc jeśli mowa o laseczce, to sprawdzone źródło :) Jutro idę na kontrolę do tego lekarza co przepisał mi cipronex i zapalenie pęcherza i powiem mu, że inny lekarz z wywiadu tylko stwierdził że to prostata. Najdziwniejsze jest to, że przecież robił mi usg, to by przecież wykazało np. powiększoną prostatę albo jakiś stan zapalny a tam nic. Może to faktycznie jakiś syf się przyplątał tylko skąd?:confused: {pza tym żona ostatnimi czasy robiła wszystkie testy, bo staramy się o dziecko, ja zresztą też i wszystko ok. Dziwne też skąd ten pryszczyk na żołędziu.... Nic już nie rozumiem. W tej chwili sikam normalnie, nie odczuwam bólu, do tego węzły pachwinowe prawie nie bolą, no może jak nacisnę to trochę ale wtedy to nawet siedzieć nie mogłem. Może ten Zinnat 500 wyleczy mnie z czegoś o czym nie wiem, ropa też mi żadna nie ciekła. Nie znam się na chorobach, wolę nie czytać, bo zaraz będę mieć. Dobrze, że tu trafiłem, przynajmniej dowiedziałem się czegoś więcej niż od lekarza. Szkoda, że nie zlecił mi tego posiewu ale z drugiej strony nie wiem czy bym dotrwał wyniku tak mnie wszystko napieprzało.

Zleca się posiew i wdraża antybiotyk pierwszego rzutu - cyprofloksacyna (Cipronex) / lewofloksacyna (Levoxa) lub cefuroksym (Zinnat) zwykle na 4 tygodnie. Posiew to chwila. Trzepiesz, zamykasz w wymazówce na podłożu transportowym i oddajesz do laboratorium. Później łykasz tabletkę (czyt. abx) i czekasz na wynik posiewu kilka dni. Jeśli bakteria na posiewie według antybiogramu jest oporna na antybiotyk to się go zmienia. Teraz faktycznie trzeba będzie odczekać od końca antybiotyku do posiewu. Jedni mówią tydzień, jedni dwa. Jest to sytuacja bardzo indywidualna. Jeśli bakteria jest oporna na antybiotyk to może wyjść nawet i po kilku dniach, a nawet zaraz po lub w trakcie leczenia. Mi po dwóch od skończenia antybiotyku wyszły na posiewie nasienia bakterie. Jeśli jest wrażliwa i antybiotyk był zbyt krótko, to może na początku nie wyjść a po czasie dać o sobie znać. Takie zmiany antybiotyku na chybił - trafił i krótkie leczenie to przycyznek do zrobienia komuś ogromnej krzywdy w postaci schorzenia przewlekłego.

Przede wszystkim z problemami kieruj się do lekarza specjalisty - tj. do urologa.

Zalecam rozszerzyć leczenie o zioła i - mam nadzieję - że probiotyk zażywasz.
 
Ostatnia edycja:

prostownik

Active member
Po takim czasie to raczej nie od basenu chociaż dla świętego spokoju można pójść na konsultacje do wenerologa, bo pewnie są takie choroby że objawy występują dopiero po miesiącu czy dłużej.
Jeśli partnerka jest 100% zdrowa to pewnie jakieś zapalenie pęcherza spowodowane zmianą pogody.
No ale tu na forum możemy sobie gdybać, od diagnozy i leczenia jest lekarz.
 

tomek745

Member
I B dobrze że dostał cipronex tyle że mógł przed oddać mocz i sperme do badań np rano po wizycie tego już lekarz nie mówi. Leczenie wdraża się natychmiast bo nie ma na co czekać jest to nawet wskazane. Jak cipronex nie załatwi sprawy to poddać się trzeba długiej kombinowanej terapii antybiotykami. Mi po 7 dniach odstawili abtyb. I cierpię do dziś. Także przynajmniej 2kuracje po 2 tyg. Jak nie pomoże to żyj z tym wzmacniaj ciało jedz zdrowo. Kiedyś przejdzie. A i ostrzegam przed zażywaniem antyb. przez kilka miesięcy !
 

pjoter

New member
Wyglądało to tak. Wizyta była późnym wieczorem, dostałem Cipronex i probiotyk, wszystko po dwa opakowania. Lekarz powiedział, że to zapalenie pęcherza moczowego ale kiedy spytałem go czy jest tego pewny, to powiedział że błona śluzowa pęcherza ma stan zapalny. Już wtedy bolała mnie cewka moczowa przy sikaniu i spuchnięte i obolałe miałem węzły pachwinowe czyli chyba te pod pępkiem z lewej i prawej strony. Powiedział, że po dwóch dniach brania Cipronexu przejdzie ale brać mam do końca i później 5 dni przerwy i iść na posiew moczu. Po dwóch dniach nie przeszło więc poleciałem do innego urologa a ten z mojego opisu powiedział, że to zapalenie prostaty i pytał czy nie świntuszyłem gdzieś na co odpowiedziałem, że mam żonę na co odparł, że każdy tak mówi :D Dał mi ten Zinnat 500 dwa opakowania i kazał brać rano i wieczorem plus probiotyk i raz dziennie Dicloberl Retard no i do tego trzy razy dziennie smarować generała kremem Triderm. No i tak jak pisałem wcześniej objawy ustąpiły, węzły zmalały i przestały boleć, cewka moczowa również i ten pryszczyk mały na żołędziu też zanika. Panowie mam pytanie? Czy cokolwiek to nie było, to czy jeśli zadziałały na mnie te leki, to czy po odbytej kuracji będę zdrowy? Co mam jutro powiedzieć doktorowi na konsultacji poza tym, że spieprzył sprawę, że nie kazał pobrać moczu do posiewu.
 

tomek745

Member
Ciesz się i kontynuuj do końca leczenie nie mów żeś zdrów tylko ze objawy ustępują i tyle. JA NA TWOIM MIEJSCU POCIĄGNĄŁ BYM ANTYBIOTYK PRZEZ 14 DNI DLA PEWNOŚCI. NIepokojące jest to że bolało Cię ciało jamiste między odbyłem a jajkami tak jest bardzo często przy zapaleniu prostaty. Obserwuj czy sikasz jak kiedyś dbaj o ciepłe maty i higienę i proponuję trochę wstrzemięźliwości jak musisz to ręką załatwi sprawę; ) Powodzenia szanuj się zdrowie najważniejsze.
 

Podobne tematy

Do góry