Dziś nadszedł dzień wybawienia
Pan Doktor wyrwał mi resztę zszywek i od dziś jestem już bez tego ustrojstwa i jest mi z tym cudownie. Myślałem że on to będzie jakimś przyrządem robił, a on po prostu złapał i oderwał to ode mnie jak plaster
2 zszywki zabolały ale nie jakoś okropnie. Wstawię zdjęcia jak te mikroranki po pierścieniu się podgoją, ale uczucie jest niesamowite, już mi sie o nic opatrunek nie zaczepia oraz nie musze już uważać przy siadaniu i kucaniu czy cos mnie zakuje (bo tak było i to ostatnimi dniami jakoś bardziej). Z zaleceń to dostałem tydzień przerwy a następnie smarowanie blizny po prostu kremem nivea, powiedział że blizna jest na tyle ładna że tu nie trzeba stosować nie wiadomo czego, a za kilka miesięcy wcale jej nie będzie widać. Generalnie doktor powiedział że wszystko wygląda wzorowo i chyba z efektu był tak samo zadowolony jak i ja
Pytałem o ten rumianek, powiedział że moge spróbować ale on wątpi w tą teorie że on coś da.
Niesamowity człowiek, wszędzie gdzie tylko się da będę go polecał, prawdziwy mistrz!
Także panowie ze stulejkami, zapisujemy się czym prędzej do specjalisty, bo to wcale nie jest takie straszne jak wam się wydaje, a spokojna psychika jest tego warta!