Mateusz1999
Active member
Pisałeś w swoim wątku że wtórna ale mi chodzilo o to że nabyta, jakoś tak, a ja miałem taką od zawsze
Mówiłem że nie wytrzymasz i schlastasz zaraz straponaMałe podsumowanie piątego tygodnia który wczoraj właśnie sie skończył. W poniedziałek zdecydowałem że po ponad 4 tygodniach absencji pora sobie ulżyć. Wtedy mordowałem małego tylko po zewnętrznym i bardzo delikatnie bo jakiś tam straszek był. Nawet nie ruszając wewnętrznego i żołędzi jestem w stanie bez problemu dojść. Ale co by nie było ogólnie było dość dziwnie, faktycznie po obrzezaniu masturbacja troszke na minus.
Piąty tydzień to tydzień mocno wygasającej nadwrażliwości, jeszcze na początku tygodnia ciężko było bez opatrunku a dziś już jestem kompletnie bez niego. Zawijam tylko do pracy co by mi nie utrudniała jakiś ruchów (najgorzej jest przy schylaniu, kucaniu i siadaniu, ale i tak zauważalnie lepiej niż tydzień temu) po pracy, w weekend i spanie bez opatrunku. Czuje delikatne smyranie przy chodzeniu ale to już kompletnie nieprzeszkadzające.
Wiesz co aż takiego parcia na to nie miałem, największe miałem w drugim tygodniu absencji, z czasem przywykłem do nic nierobienia w tej kwestii. Zrobiłem to bardziej z ciekawości, a nie z tego że nie mogłem już wytrzymać No ale przez te 4 tygodnie tyle towaru sie nazbierało że szok XD myślałem że nie przestanie leciećMówiłem że nie wytrzymasz i schlastasz zaraz strapona
Taaaaaa... bidny Mati nie chcial ale musialWiesz co aż takiego parcia na to nie miałem, największe miałem w drugim tygodniu absencji, z czasem przywykłem do nic nierobienia w tej kwestii. Zrobiłem to bardziej z ciekawości, a nie z tego że nie mogłem już wytrzymać No ale przez te 4 tygodnie tyle towaru sie nazbierało że szok XD myślałem że nie przestanie lecieć