Cześć,
dopiero wczoraj odkryłem to forum a choruję już prawie 2 lata. Dobrze, że jesteście. Mam kilka pytań. Z góry dzięki za odpowiedź.
Moja choroba zaczęła się od dużego wychłodzenia. Po kilku godzinach ból najądrza prawego plus podbrzusze i stan podgorączokowy. Po jakimś czasie ból najądrza tak mocny, że wizyta u urologa. USG, badanie DRE, ból i diagnoza.
Brałem levofloksacynę, ale po 10 dniach dostałem alergii i zmienił mi na Doxycylinę, która w ogóle nie działała więc po wybraniu poszedłem do innego uro i ten przepisał mi Cyprofloksacynę na 3 tygodnie plus NLPZ. Po tym wreszcie przeszło. Miałem spokój jakieś pół roku bez objawów.
W końcu kiedyś wróciło ale już dużo mniej. Piłem wierzbownicę, urozax i brałem Złoty Konik (dawny Ginjal) i po kilku dniach ustąpienie objawów. I tak co kilka miesięcy nawroty ale o małym nasileniu i taka kuracja. Raz nawet poszedłem na pijawki i po nich... miałem spokój kilka miesięcy.
Walczyłem jednak ze skutkami brania antybiotyków w postaci zapalenia jelita cienkiego, SIBO i zapalenia żołądka.
Jednak jakieś pół roku temu zaczął się problem z odbytem. Najpierw świąd a później ból ale na zewnątrz i cały odbyt czerwony i ciepły. Proktolog dał 2 maści i po nich dość szybko przeszło, ale zaczęło pobolewać w środku.
Po powrocie do prokto zrobił rektoskopię i znalazł hemoroidy w stanie zapalnym. Dał czopki i maść proktosedon i cyclo 3 fort. Po tym trochę przeszło, ale po jakimś tygodniu aplikowania tych czopków zrobiło się o wiele gorzej. Ból w odbycie znaczny.
Później leczyłem się naturalnie, tj nasiadówki w korze dębu i picie... soku z jarzębiny i o dziwo po ok 2 tyg objawy znacząco ustały.
Poszedłem na kontrolną rektoskopię i stwierdzono że hemoroidy się zmniejszyły i są w 1 stadium a zapalenie jest niewielkie. Na doleczenie dostałem Dispertazę.
Niestety po tej rektoskopii stopniowe pogorszenie a po czopku z Dispertazy już duże
Ucieplenie i ból w odbycie. Trwa to od tygodnia i tak jest do dziś.
Oczywiście ból przechodzi w nocy ale w ciągu dnia jest. Głównie przy siedzeniu i staniu, ruch trochę pomaga a czasem do tego stopnia, że przestaje boleć, ale zawsze nawraca na wieczór. Co dziwne wypróżnienie powoduje... ulgę na ok 1,5-2h ale później jest jeszcze gorzej, tak jakby stolec podrażniał.
I wreszcie moje pytania:
1) Czy ktoś z Was miał podobną jazdę i jak sobie pomógł?
2) Czy to boli odbyt i problem dalej jest z zapaleniem odbytu i hemoroidami a te grzebania plus czopek na nowo rozkręcił chorobę?
3) Czy może to być ból prostaty? Nigdy wcześniej, nawet przy ostrym zapaleniu nie miał bólu odbytu. Prostatę mam lekko powiększoną w TK 48x34x30 objętościowo mieści się w normie. Nie mam żadnych objawów dyzurycznych. Sikam w miarę normalnie, w nocy w ogóle nie wstaję. Nie boli ani podbrzusze a czasem tylko to najądrze, ale nie częściej niż kiedyś, sporadycznie.
4) Czy to możliwe, że cały ból się teraz zlokalizował z tyłu?
5) Nie robiłem nigdy testu szklanek a tylko posiewy moczu, które były jałowe. Mój urolog twierdzi, że jeśli to prostata to bakterii tam na bank już nie ma a tylko zostały bóle mięśni (CPP). Może jednak warto zrobić test szklanek?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam Was serdecznie!