Witam wszystkich
To moj pierwszy post na tym forum.
Zagladnałem tu kilka razy wczesniej , postanowiłem troche napisać o moim przypadku, może pomoge sobie albo komus innemu.
U mnie problem z prostata zaczał sie 11 lat temu od pobolewania po prawej stonie , nieco powyzej pachwiny. Po pewnym czasie dołaczyły przygnebienie, i osłabienie kondycji fizycznej . Bardzo osłabła moja wydolnosc, zdarzały mi sie stany lekkiej utraty panowania nad koncentracja, zawroty głowy .
Nie jestem pewny czy moglo to miec znaczenie, ale bylo to kilka tygodni po serii tabletek , ktore brałem aby odczulić się z uczulenia na pylki ktore meczylo mnie od dziecinstwa.
Tak jak napisałem w podpisie jestem alkoholikiem, strach przed ciężka choroba, brak diagnozy ze strony specjalistów do których się zgłaszałem powodowal ogromnego doła , zalewałem się częściej , przestawalo bolec gdy byłem pijany .
Wreszcie po kilku wizytach lekarz wsadzil mi palec , zabolało , powiedział , ze jest powiekszona, dal antybiotyk - pomoglło, z godziny na godzine poczułem się lepiej , wróciły siły i chęc do życia.
Potem zacząłem poszukiwania lekarza, trafiłem do Letkiewicza w Tarnowskich Górach .
Tam mnie trochę przeleczył - czułem że to wydrwigrosz ale tylko u niego miałem wrażenie , że zna się na rzeczy .
Po kilku podejściach zrobiono dla mnie autoszczepionkę , brałem razem z antybiotykami. niestety nie radziłem juz sobie z alkoholem i piłem pomimo że wiedziałem że nie moge.
Pomimo wszystko trochę to pomogła, zauwazyłem , że pomaga mi również laseroterapia stosowana u Letkiewicza.
Po leczeniu trochę zmieniły się moje objawy , częstomocz , ból w sklepieniu łonowym gdy miałem pelny pecherz, czasami lekkie bole jader, swędzenie w odbycie.
W 2005 podjąłem terapię odwykową , zaprzestałem picia.
Po roku trzeźwości zacząłem odczuwać poprawe zdrowia w ogóle, w tym równiez problemow z prostata.
Miałem nawet wrażenie , że się skonczyły. Niestety niejest tak rózowo , mam dolegliwosci, szczególnie w zimie gdy przeziębię tyłek.
Latem jest lepiej, zwłaszcza gdy sie zrelaksuje na plazy w goracym klimacie. Raczej nie biorę leków, tylko czasem prostamol lub podobne.
Teraz znów mi sie pogorszyło, często swędzi mnie tyłek, trochę oslabłem .Chciałbym się przeleczyć. Nie wiem do kogo pojść - miejscowe sławy odpadają, poszukuje kogoś kto ma pojęcie i sie angażuje.
Proszę o poradę gdzie na Ślasku szukac speca .
Służę moimi doświadczeniami w temacie leczenia z alkoholizmu