• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

randomized

New member
czy ktos moglby podsumowac rzeczy ktore mozna robic samemu a pomoglyby w zlagodnieniu objaow boadz pomocy w wyleczeniu

np.:
1. czy czesty wytrysk (czy to seks czy to masturbacja) pomaga?
2. czy czeste oddawanie oczu (poprzez picie duzej ilosci plynow) pomaga?
3. czy rzeczy w stylu czosnek, herbata zurawinowa lub jakies wyciagi czy napary z ziol na zapalenie drog moczowych pomaga?
4. czy wygrzewanie pomaga?

oprocz tego czy pomaga wazne jest czy nie przeszkadza
te pytania nurtuja mnie od kilku dni na wlasna reke podjalem sie wygrzewania (kapiele i poduszka elektryczna) objawy sa lagodniejsze ale nie wiem czy sobie przy okazji tak wlasciwie nie szkodze
 

alek36

New member
witam
sex jest wskazany, byle nie za dużo - podobno nadmierna aktywność tez może być przyczyną zapalenia

zaleca się nie wstrzymywać wytrysku

duża ilość płynów i wydalanie pomaga wypłukiwać bakterie z ukł. moczowego

zioła wspierają leczenie: wierzbownica drobnokwiatowa ma dobre opinie, nie dużo kosztuje, z mojego doświadczenia nie można liczyć na spektakularny efekt, chociaż ktoś tam pisze że dobrze się poczuł dopiero po stosowaniu tego zioła

wydaje się że wygrzewanie jest dobre w terapii,

pozdr
 

lukas219

New member
Witam ponownie, czy ma może ktoś z Was książkę "A headache in the pelvis" w jakiejkolwiek postaci, ksero, pdf cokolwiek. Chciałbym rozpocząć masaże metodą standford protocol ale nie mogę nigdzie dostać tej książki. Z tego co wyczytałem na forum ktoś pisał że ją ma. Metoda jest skuteczna w przypadku jeśli za stan zapalny odpowiadają mięśnie dna miednicy, a typowe objawy że to od mięśni to przewlekły tępy ból miednicy w odcinku krzyżowym, czasem drgania mięśni w okolicy krocza oraz uczucie takiego ścisku w obrębie miednicy, tzn takie ciągle spięcie mięśni. Wiele osób pisało na tym forum że ten wewnętrzny masaż wyleczył ludzi z tego. Oczywiście metoda nadaje się tylko w przypadku kiedy przewlekłe zapalenie jest niebakteryjne. Jeśli ma ktoś tą książkę bardzo proszę o kontakt na priv. Poniżej zamieszczam link do metody w języku polskim. opis przypadku pewnego pana który wyszedł z tego dziadostwa. Pozdrawiam
http://www.cpps.szu.pl/terapia.html
 

przemix

Active member
do lukas219 - ja też szukam tej książki napisałem do jednego kolesia z innego forum który pisał że ją niby ma. Jak coś dostane to dam Ci znać.
Pisałem też do Andrzeja ( autor tej strony http://www.cpps.szu.pl/ ). Odpisał mi że korzystając z masaży ( uwalniania pkt spustowych ) nie do końca z tego wyszedł, aczkolwiek czuje się o niebo lepiej.

pozdro
 

lukas219

New member
do przemix: dzięki :) będę czekał na wiadomość. Sam chętnie się podzielę jak coś wyszukam nowego. No z tego co czytałem to jeszcze trzeba dodatkowo wzmacniać te mięśnie i rozciągać i w ogóle wyluzować życie, tylko gorzej jak to zrobić??? jak tyle stresa dokoła każdego dnia, a ta metoda wydaje mi się całkiem sensowna bo ja jestem pewien na 100% raczej że to od dna miednicy bo miałem kiedyś naciągnięte dość mocno te mięśnie od fizycznej roboty, ale wtedy przeszło po jakimś czasie a teraz nie jest tak łatwo. Pozdrawiam wszystkich
 

lukemaster

New member
Prostatitis. (Ja, 24 lata, student, do pewnego czasu - zdrów jak ryba)

Zdiagnozowano w moim przypadku po stosunku oralnym. Pierwsze objawy, których zupełnie nie kojarzyłem z zapaleniem prostaty ani z żadną z poważnych dolegliwości to m.in. częstomocz i parcie na mocz. Po mniej więcej pięciu dniach od stosunku trafiłem dziwnym trafem do dr-a Ossolińskiego w Rzeszowie. Szybka wizyta i diagnoza - zapalenie prostaty. Osłupiałem. Zapytałem - że co? zapalenie prostaty?? Niestety potwierdził - zalecenie: Tarivid, Diclofenac, Zincuprin. To wszystko. Początkowo zbagatelizowałem chorobę. Zmieniło się to w momencie gdy zacząłem czytać na forach o tym jak bardzo jest dotkliwa i uciążliwa w codziennym życiu.

Po tygodniu brania antybiotyku - gdy pojechałem do rodziców do domu zwaliło mnie z nóg. Leżałem prawie tydzień z wysoką gorączką z bólem w okolicach krocza, brzucha, podbrzusza, ból był tępy, choć czasami przypominał lekkie ukłucia. Postanowiłem zgłosić się do kolejnego lekarza. Dr Pabiś w Pro-familii w RZeszowie. Poświęcił mi dużo czasu, uspokajał - odegrał potrzebną w tym momencie rolę psychologia - uświadamiającego poznawczo, emocjonalnie też trochę mnie uspokoił. Zalecił Bactrim Forte, Metronidazol i lek na lekki przerost stercza. Z badań krwi wyszła mi podwyższona ilość leukocytów. CRP - również podwyższone. PSA i prokalcytonina w normie.

Żadnych z leków przepisanych przez dr-a Pabisia jednak nie wziąłem gdyż po skończeniu całej dawki Tarividu - mój stan zaczął się gwałtownie poprawiać.

Po miesiącu od diagnozy towarzyszyły mi bóle jakie opisujecie, szczególnie w części krzyżowej kręgosłupa, także w miednicy i w kroczu. Niestety również - bardzo bolesne wytryski :(((. Martwiłem się tym.

Po odstawieniu chemioterapeutyku zrobiłem badania bakteryjne moczu, testy na Chlamydie, badania na obecność wirusów (WZW, HIV) - wszystko negatywne. W tym tygodniu pozostaje mi jedynie posiew nasienia i wydzieliny z gruczołu krokowego. To tak dla pewności dla samego siebie.

Obecnie od momentu wykrycia minęło ok. 1.5 miesiąca - czuję się bardzo dobrze. Jedynym objawem jest tylko częstomocz i parcie na mocz - ale już zdecydowanie mniejsze niż w momencie gdy po raz pierwszy zgłaszałem się do przychodni. Bardzo rzadko towarzyszy mi uczucie ucisku w kroczu lub gdzieś wewnątrz miednicy - ale to przeważnie gdy długi czas spędzam na krześle. W obecnej chwili mój stan psychofizyczny określam na dobry plus. W piątek byłem u dr-a Ossolińskiego i zalecił jedynie lek na obniżenie parcia na mocz.

Wybieram się jeszcze dla pewności, że się wyleczyłem do dobrego urologa w Krk, którego poleciła moja kumpela. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

W gruncie rzeczy - uważam, że gdyby nie ta pierwsza diagnoza - dzisiaj zupełnie nie myślałbym o tym, że mogę być jeszcze kiedyś chory. Niestety tak działa efekt etykietki. Najgorzej jest zacząć drążyć temat do bólu. Wgłębiasz się w kolejne szczegóły, próbujesz, dzwonisz, piszesz. Nie ma końca. W chwili obecnej mogę powiedzieć, że mój poziom wiedzy nt. Prostatitis i ogólnie chorób układu moczowo-płciowego bardzo wzrósł. Mam więc dobrą podkładkę, by czasami fachowo posprechać z lekarzem i to ok.

Zamierzam w przyszłości nie myśleć o tym po prostu, pozbyć się tej diagnozy i normalnie żyć - robić wszystko co do tej pory. Jutro zaś postanowiłem wrócić na siłkę =). Wychodzę z założenia, że im więcej objawów tej choroby będę potrafił klasyfikować - tym więcej przypiszę ich samemu sobie, a to nie jest mi potrzebne do szczęścia.

Bardzo pomogli mi też moi znajomi, którzy nie dali mi przez ten cały czas zapomnieć o tym, że istnieje coś takiego jak uczelnia, praca i oni. Co prawda zawaliłem sesje, pracę, ale teraz powoli się odgrzebuję. Został mi jeszcze tylko jeden egzamin. Powoli odzyskuję kontrolę nad życiem. A tego zupełnie nie miałem błądząc od lekarza do lekarza, szukając wszystkiego na własną rękę. Wiem, że to co robię jest ok i że profilaktyka oraz leczenie, które stosuję w pełni wyczerpują moje możliwości. Po prostu - więcej już się nie da.

Z perspektywy tego półtora miesiąca mogę powiedzieć, że ta choroba wykończyła mnie najbardziej psychicznie, powodując chwilowe stany deprechy, wahania nastrojów, gwałtownego spadku samooceny, spadek LB, niechęć i obawa przed współżyciem sex., przesadne skupianie swojej uwagi na zdrowiu, chęć wypróbowania się w nowych aktywnościach - stałem się stałym klientem aptek i różnych przychodni.
Kosztowało mnie to również kupę kasy. (dokładnie 1190 pln)

Plusy tej choroby? Są. Unormowanie trybu życia (cykl okołodobowy). Zakaz picia alkoholu (odpadają długie biby, imprezy, łażenie i szlajanie się po dyskotekach i picie, przywiązanie uwagi do diety - generalnie większa regularność.

Jeżeli ktoś z Was chce pogadać - jestem otwarty. Proszę o maila na priv. Czekam też na info i opinie osób, które leczyły się u dr-a Ossolińskiego i Pabisia. Wiem jak jest ciężko w pierwszym momencie, gdy błądzi się we mgle, gdy ciężko jest o tym komukolwiek powiedzieć...
 

lukemaster

New member
Dlatego właśnie wybieram się do jeszcze jednego urologa. Zdaję sobie sprawę, że określenie - wyleczony z zapalenia prostaty lub zdrowy jest bardzo umowne (niestety)
 

lice

New member
Mam 28 lat, w sierpniu 2010 urolog stwierdził u mnie ZGK. Miałem bóle, powiększony i obrzęknięty lewy płat prostaty, badania nasienia poniżej normy. Zacząłem leczenie antybiotykami. Nadal się leczę, ale teraz jest lepiej. Bóle się pojawiają (ale tylko, gdy odstawiam leki), w badaniu per rectum prostata jest ok, PSA też ok, zalegania moczu brak. Lekarz tłumaczył mi, że jeśli szybko po nawrocie choroby zacznę chemioterapię to wtedy będzie ona bardziej skuteczna, okresy remisji będą dłuższe i stopniowo da się wyleczyć problem.

Gdy pierwszy raz odstawiłem leki (listopad 2010) wytrzymałem jakieś 3 dni. Za drugim razem (przełom grudnia i stycznia) było to ok 2 tygodni. Za trzecim razem było ok prawie miesiąc. Mam pytanie do bardziej doświadczonych w tej sprawie: czy ta tendencja rokuje dobrze, czy muszę liczyć się pogorszeniem sprawy? Jak napisałem mam 28 lat, obecnie jedyne objawy to bóle (nie tak częste i silne, jak kiedyś, ale przykre) i w okresach nawrotów wyniki banań nasienia poniżej normy (w okresach remisji są nieznacznie powyżej granicy, ale jednak w normie). Z oddawaniem moczu i erekcją zawsze było ok.
 

randomized

New member
witam, dzis bylem na kolejnej wizycie u urologa

do objawow dodac moge juz dzis bardzo malo nasienia podczas wytrysku

boj jader/swedzenie/laskotanie jak bylo tak jest, w 1 dzien bolalo mnie tak ze bolala mnie stopa

lekarz dodal mi nowy antybiotyk CIPROPOL
przy badaniu per rectum rozbolala mnie prostata
przy okazji poprosilem go o ponowne zbadanie jader i tu a malo nie zemdlalem, lekarz wykryl cos na prawym jadrze, powiedzial ze nie jest pewien co to jest i zalecil USG jader z doplerem (nie mam pojecia co to)

siwych wlosow na glowie coraz wiecej z nerwow nic nie jem :(
 

wektor

New member
zapalenie najądrza (prawdopodobnie też przewlekłe). do tego doszedł spadek prod. testosteronu... powikłania. współczuje. najgorsze, że zawsze może być gorzej z tą zarazą :x
 

alek36

New member
Witam

randomized, przypuszczalnie zapalenie najądrza - powinno Cię boleć przy dotyku, wydaje mi się że spokojnie do wyleczenia, ostatnio miałem takie powikłania po długim stosowaniu antybiotyków i wzrostem grzybów w układzie ( te grzyby jako efekt terapii antybiotykowej)
dostałem Nolicin na 10 dni i Orungal na grzybki i przeszło

co jest Tobie musi ocenić lekarz, zapalenie najądrza dotykowo chyba czuć, zapalenie jądra zwykłym USG, mi lekarz robił nie miałem zap. jądra więc wykluczył

jeśli mogę jeszcze raz doradzić, bobry lekarz to podstawa, szkoda czasu na byle jakiego lekarza (może ten Twój jest dobry), musisz to ocenić i podjąć szybką decyzję

jeśli masz zap. prostaty bakteryjne (jeśli w badaniu per rectum był ból to raczej na pewno) to trzeba to leczyć antybiotykami itp. + masaże najlepiej pod koniec terapii antybiotykowej i po

cipropol to dobry lek na zapalenie, czy pomoże nie wiem

nie przejmuj się z czasem objawy są słabsze u większości leczących się ( u mnie np.) a niektórym udaję się wyleczyć, więc jest nadzieja
pozdr
 

BENEOFIS40

New member
Przy wszelkich dolegliwościach z jądrami warto zawsze pamiętać o jednym. Spodenki w żadnym wypadku z tworzyw sztucznych. Tylko naturalne materiały. W tworzywach sztucznych przegrzewają się. Na dodatek jak się poruszamy i ocieramy o nie to się elektryzują. Z naturalnych nieoceniony jest jedwab naturalny. Ma on tę cenną właściwość, że chłodzi nasze jąderka. Przegrzanie ich w stanie zapalnym wywołuje silne bóle. No i jeszcze jedno. Spodenki muszą być luźne. Najlepiej większego rozmiaru. Jeszcze lepiej w ogóle ich nie nosić, szczególnie zimą. Jądra muszą swobodnie leżeć, wręcz pływać jak na wodzie w worku mosznowym. Jeżeli nie nosimy spodenek, dodatkowo mamy w portkach chłodzącą cyrkulację powietrza. Kiedyś (nie wiem jak teraz) w wojsku nie noszono spodenek zimą tylko takie kalesony jak dzisiaj nosi Ferdek Kiepski(nie pamiętam jak latem). Narzędzia musiały wisieć a nie leżeć bo coś tam, coś tam i nie było problemów z jądrami.
 

przemix

Active member
witam, chciałbym was zapytać czy zaczerwienienie moszny jąder może być spowodowane przez ZGK, gdyż ostatnio zaobserwowałem u siebie coś takiego ( lekarz urolog stwierdził że to nie od ZGK i wysłał mnie do dermatologa, dermatolog przepisał mi już parę maści, zrobił badania min. wymaz z cewki badanie w kierunku chlamydia, Mycloplasmy hminis i ureoplasmy - wyniki ujemne, zrobił testy alergiczne i nic)
 

lukemaster

New member
Heh a ja byłem ostatnio u lekarza w krakowie i powiedział, że stan zapalny nadal jest - póki co skierował mnie na badanie wydzieliny z gruczołu krokowego, powiedział, że nie będzie mnie leczyć w ciemno różnymi antybiotykami. Zgadzam się z nim. Z objawów to ciągły częstomocz i parcie na mocz - poza tym wszystko zdaje się być O.K.
 

nif

New member
możliwe, że u ciebie tak się utrzyma lukemaster.
Mi od momentu zachorowania z objawami od końca stycznia, też tak miałem jak ty. W połowie jednak marca pojawiły się inne objawy, pieczenie w cewce, gdzieś niżej, uczucie jakby zakwasów w pośladkach, bóle w pachwinach (przeszły mi te od 3 tygodni nie miałem), uczucie piłeczki między pośladkami (ostatnio też zaginęło) ale i tak mi najbardziej doskwiera to parcie, to coś co tam czuje w środku gdzieś. Teraz walczę z posiewami, po 6, 13, 21 dniach posiewy moczu jałowe, posiewy nasienia 2 pierwsze a robilem w szczecinie- pojedyncze faecalis, w ostatnim a robiłem w labie na Lelka u p. Doroty wysyłkowo-czysto podobno.
Szukam od wczoraj dra co pobieże mi wydzielinę prostaty idąc za wskazówkami alka36, tych moich dwóch prowadzących tego nie robi :( ba nawet nie zaproponowali, dzwoniłem wczoraj do kilku -jeden dr nauk medycznych II stopień specjalizacji w dziedzinie urologii odpowiedział mi: a co to jest? a to się robi to potrzeba robic?
Nie wiem co dalej, chyba w domu z żoną pobierzemy wydzielinę, i wyślę do p. Doroty na Lelka.
No i chcę zrobić pakiet jakiś badań -709 w cbdna.pl
 

BENEOFIS40

New member
Przemix. Niektóre środki higieny osobistej mogą uczulać, nawet szampony i mydła. Ja to już wszystkim swoim znajomym tłumaczę, że używać należy środki przeznaczone dla dzieci (mają mniej chami), ewentualnie szare mydło. Jest też takie mydło z takiej rośliny mydlnicy - nie zawiera chemii. O ile dobrze pamiętam to się nazywa Mini Risk.
nif. Dobrze jest zanieść do badania mocz po wcześniejszym masażu gruczołu. Czytałem sporo na ten temat ciekawych i pozytywnych opinii. Zawiera on wtedy i wydzielinę z gruczołu i mocz. Jest coś takiego jak test czterech szklanek: http://www.przeglad-urologiczny.pl/artykul.php?1333
 

nif

New member
BENEOFIS40 napisał:
Czytałem o tym, jestem na etapie szukania jakiegoś dobrego cierpliwego urologa starającego się pomóc na terenie Szczecina.

Dzwoniłem dzisiaj na Lelka do p. Doroty zasugerowała bym zrobił wymaz z cewki, mam jeszcze kilka wymazówek z pożywką transportową więc chyba to zrobię, no rozmyślam nad wydzieliną z gruczołu, czy z żoną sobie poradzimy sami z tym? P. Dorota mówiła, że czasem bakterie będące w cewce nie wychodzą, natomiast w wymazie tak. Była zaskoczona, że nic nie w nasieniu nie wyszło , dlatego chcę iść za sugestią alka36 z tą wydzieliną.
 

alek36

New member
Witam.

nif poczytaj posty użytkownika o nicku P.P.

dużo i fachowo pisał o zapaleniu prostaty

radziłem Ci byś zrobił wymaz ze stercza ponieważ ja przez 8 miesięcy robiłem posiewy nasienia oraz moczu i zawsze jałowe, natomiast z wydzieliny zaczęło wychodzić, było tak u mnie, czy będzie podobnie w Twoim przypadku to nie wiem

wymaz z cewki może i warto zrobić, ale czy jest potrzebny, tam zawsze są jakieś bakterie

pozdr
 

lukemaster

New member
Panowie, posiew z moczu wyszedł mi jałowy - idealnie :). W sumie męczy mnie w ostatnich kilku dniach to ciągłe parcie naglące - lekarz jednak nic mi na to nie dał, po świętach jadę do niego na badanie wydzieliny GK. Póki co zmykam na siłownię - powiedział, że mogę ćwiczyć, zalecił też częste wytryski.
 

Podobne tematy

Do góry