• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Arktik

Well-known member
Naproksen to stary lek przeciwbólowy i przeciwzapalny. Są nowsze, skuteczniejsze, które mniej biją po żołądku (lub praktycznie wcale jak etorykoksyb).
Zapisał mi go dr. Szmer. Ogólnie 29 marca mam mieć próbę stameya a później dalsze leczenie z tym doktorem mam nadzieję że się uda.
 

Versracze

Member
Jak to jest, że mój brat zabawia się z żoną bez gumy (w tym anal) i nic mu nie dolega, a ja się boję nieumytymi rękoma dotknąć wacka? Nie wierzę, że u niego w drogach moczowych nie mieszka sobie e. faecalis i e. coli i inne bakterie fekalne, a jednak nic mu nie dolega. Tak to wygląda, jakby bakterie nie były bezpośrednią przyczyną zapalenia prostaty, a była nim w jakiś sposób zachwiana równowaga organizmu w obrębie mięśni, układu immunologicznego lub przyczyna leży w jakichś dyskretnych problemach anatomicznych.
Też mnie to zastanawia, niektórzy nawet walą głębokie gardło aż im się laska zrzyga na wacka, a przecież jest tam multum bakterii, a większości nic nie ma i nawet nie mają czerwonego żołędzia czy napleta a gdzie tam w ogole zakażona prostata
 

Maskonur

Active member
A czy ktoś z was ma takie objawy, kłucie w okolicy żołędzi, słabszy wzwód, kłucie nasila się podczas wzwodu, zwłaszcza przy wzwodach porannych, po wypiciu większej ilości płynu częste chodzenie do toalety. Nie bolą mnie jądra, nie czuje bólu prostaty. Dzisiaj napisałem do urolog i chyba się zdecyduje na zabieg poprawkowy, choć cały czas mam wątpliwości czy to pomoże.

Nie ma chyba innego wyjścia, antybiotyki nie pomogły, nie ma podstaw je zazywać bo posiewy ujemne, masaże prostaty też nic nie dały, fale uderzeniowe też nic, fizjoterapia też słabo, skończyły się możliwości. Może to cewka się nadkaza i zabieg temu zaradzi.
 

taki_tam

Active member
A czy ktoś z was ma takie objawy, kłucie w okolicy żołędzi, słabszy wzwód, kłucie nasila się podczas wzwodu, zwłaszcza przy wzwodach porannych, po wypiciu większej ilości płynu częste chodzenie do toalety. Nie bolą mnie jądra, nie czuje bólu prostaty. Dzisiaj napisałem do urolog i chyba się zdecyduje na zabieg poprawkowy, choć cały czas mam wątpliwości czy to pomoże.

Nie ma chyba innego wyjścia, antybiotyki nie pomogły, nie ma podstaw je zazywać bo posiewy ujemne, masaże prostaty też nic nie dały, fale uderzeniowe też nic, fizjoterapia też słabo, skończyły się możliwości. Może to cewka się nadkaza i zabieg temu zaradzi.
Mordo,
w kontekście objawów bólowych nie porównuj tego z innymi osobami. Już tłumaczę dlaczego. Ze względu na umiejscowienie prostaty jej zapalenie wpływa negatywnie na układ nerwowy. Jeden będzie miał napiętą dupę, drugi będzie czuć kłucie w cewce, ból w mosznie, ciągnięcie w kroczu, ból przy ucisku, bół w pachwinach itd itd. Z mojego doświadczenia wynika, że objawy są nawet zmienne w czasie. Diagnozuj się i nie myśl co to może być. Myśleniem się nie wyleczysz, tylko poprawną diagnozą.
 

Maskonur

Active member
Nie ma już jak się diagnozować, posiewy i wymazy czyste, 2 ostatnie próby stameya bez bakterii, prostata w normie w usg, usg trus i rezonansie, jedynie w usg widoczne zwapnienia. Czytałem że obrzezanie może pomóc.
 

Arktik

Well-known member
Nie ma już jak się diagnozować, posiewy i wymazy czyste, 2 ostatnie próby stameya bez bakterii, prostata w normie w usg, usg trus i rezonansie, jedynie w usg widoczne zwapnienia. Czytałem że obrzezanie może pomóc.
Ja też miałem trzy lata temu prawie cały czas cewke czerwoną i piekło. Na moje szczeście posłuchałem wtedy lekarza i ciachnąłem wszystko i prawie 3 lata miałem spokój z bólami w tej okolicy teraz nieszczęsna prostata po zapaleniu pęcherza.. Nie nakłaniam ale jeżeli mogę powiedzieć co mi wtedy pomogło to tak mi wtedy to pomogło. Dodam że nie robiłem żadnego posiewu nawet moczu wtedy nic bo nikt mi nie kazał. 8 marca miałem zabieg a 26 czułem się normalnie wróciłem do pracy później poznałem w sierpniu kobiete mojego zycia.
 

Maskonur

Active member
I właśnie takie historie motywują mnie do zrobienia zabiegu, a mam obawy bo:
W 2018 miałem robione wędzidełko, miało pomóc ale jednak zostala lekka stulejka,
W 2020 miałem plastykę napletka ale wydaje mi się ze zostało jeszcze trochę zbyt ciasnej skóry i tak się co chwilę wycofuje ze zrobienia zabiegu, który byłby już 3 zabiegiem, widać że fragment tej ciasnej skóry jest trochę inny niż reszta.

Ale po Twojej odpowiedzi jestem coraz bardziej przekonany żeby to zrobić.
 

Arktik

Well-known member
I właśnie takie historie motywują mnie do zrobienia zabiegu, a mam obawy bo:
W 2018 miałem robione wędzidełko, miało pomóc ale jednak zostala lekka stulejka,
W 2020 miałem plastykę napletka ale wydaje mi się ze zostało jeszcze trochę zbyt ciasnej skóry i tak się co chwilę wycofuje ze zrobienia zabiegu, który byłby już 3 zabiegiem, widać że fragment tej ciasnej skóry jest trochę inny niż reszta.

Ale po Twojej odpowiedzi jestem coraz bardziej przekonany żeby to zrobić.
Ja też na poczatku myślalem tylko o plastyce żeby jak najmniej stracić ale z perspektywu czasu oceniam że to była głupota i pójscia drugi raz pod nóż bym chyba nie przeżył psychicznie dobrze że wtedy posłuchałem lekarza który z perspektywy czasu okazał się dobrym chirurgiem ale urologiem już mniej.
 

kaolik98

Well-known member
I właśnie takie historie motywują mnie do zrobienia zabiegu, a mam obawy bo:
W 2018 miałem robione wędzidełko, miało pomóc ale jednak zostala lekka stulejka,
W 2020 miałem plastykę napletka ale wydaje mi się ze zostało jeszcze trochę zbyt ciasnej skóry i tak się co chwilę wycofuje ze zrobienia zabiegu, który byłby już 3 zabiegiem, widać że fragment tej ciasnej skóry jest trochę inny niż reszta.

Ale po Twojej odpowiedzi jestem coraz bardziej przekonany żeby to zrobić.
W sierpniu 2020 r. miałem wydłużenie wędzidełka. Po tym zabiegu w szpitalu złapałem bakterię (przede mną porządna i przemyślana diagnostyka), która zapewne rozlała się na prostatę. Objawy to dyskomfort po ejakulacji w cewce (po rozlaniu się nasienia do cewki), lekkie zaczerwienie ujścia cewki, podrażnienie cewki po oddaniu moczu lub w trakcie oddawania, uczucie podrażnienia całej cewki i okolic (najbardziej odczuwalne z rana i po ejakulacji). Dodatkowo słabsze erekcje jak przedtem.Kilka lat temu miałem wytrysk niemal codziennie bez żadnego dyskomfortu a teraz jest to obciążone ryzykiem podrażnienia i dyskomfortu. Tak samo jak u Ciebie, mam dłuższy napletek, wydłużenie nie okazało się wystarczające. Też się ku temu skłaniam, ale boję się, że znowu coś cholera złapię w szpitalu...
 

Maskonur

Active member
Ja miałem prywatnie zabiegi, teraz jeżeli będę miał to też w szpitalu i właśnie największą obawą jest to że wszystkie dolegliwości wrócą, ale chyba zaryzyluje, teraz funkcjonuje w miarę normalnie ale tak się nie da żyć, facet przed 30 stką nie może mieć takich problemów.
 

Arktik

Well-known member
Tutaj Panowie od cewek co opisujecie to macie bardzo podobny problem jak ja 3 lata temu z tym że ja miałem jeszcze stan zapalny napletka. Dobrze że nie bawiłem się w plastyki jak widać. Po zabiegu byłem jak aktor porno a kobieta nie mogła ze mną wytrzymać.
 

toastt

Well-known member
Zapisałem się do poradni immunologicznej. Termin oczywiście za bez mała rok, ale wydam jeszcze te 300 zł na wizytę i dojazd i idę prywatnie do profesor, która mnie kiedyś diagnozowała pod kątem niedoborów odporności. Postaram się ją wypytać co i jak bo uważam, że moja i nie tylko moja choroba to nic innego jak zaburzenie odporności. Niestety antybiotyk przestaje już działać i dziś się znów czuję jak się czułem wcześniej. Teraz się muszę zastanowić czy zmienić antybiotyk i dalej go łykać, czy poczekać trochę aż mi się odporność unormuje i wtedy spróbować wytruć bakterie. Niestety nie sądzę, że się z tego wyleczę, skoro mam zwapnienia - rezerwuar bakterii, ale idąc prostym tokiem myślenia, jeżeli będę miał dobrą odporność, to kolonia bakterii nie odbuduje się z przetrwalników ze zwapnień. Są przecież mężczyźni ze zwapnieniami w prostacie, którzy nie mają jakichkolwiek dolegliwości.
 

Arktik

Well-known member
Zapisałem się do poradni immunologicznej. Termin oczywiście za bez mała rok, ale wydam jeszcze te 300 zł na wizytę i dojazd i idę prywatnie do profesor, która mnie kiedyś diagnozowała pod kątem niedoborów odporności. Postaram się ją wypytać co i jak bo uważam, że moja i nie tylko moja choroba to nic innego jak zaburzenie odporności. Niestety antybiotyk przestaje już działać i dziś się znów czuję jak się czułem wcześniej. Teraz się muszę zastanowić czy zmienić antybiotyk i dalej go łykać, czy poczekać trochę aż mi się odporność unormuje i wtedy spróbować wytruć bakterie. Niestety nie sądzę, że się z tego wyleczę, skoro mam zwapnienia - rezerwuar bakterii, ale idąc prostym tokiem myślenia, jeżeli będę miał dobrą odporność, to kolonia bakterii nie odbuduje się z przetrwalników ze zwapnień. Są przecież mężczyźni ze zwapnieniami w prostacie, którzy nie mają jakichkolwiek dolegliwości.
Mi dr Szmer powiedział że nawet jak brałem bactrim w za małej dawce mogły mi się uodpornić na niego tak że może trzeba coś mocniejszego po prostu
 

toastt

Well-known member
Ja już zjadłem tyle antybiotyków w różnych kombinacjach, że pewno niektórzy z tego forum nawet nie myśleli o takiej kuracji. Już nie mam siły ani pieniędzy na dalszą walkę. Jakbym ja te pieniądze, które przez te lata wydałem na lekarzy i leki podliczył, to już dawno jakiegoś Mercedesa przepuściłem. Wykupiłem dziś fosfomycynę i czekam na info. od dra Łogina co dalej robić.
 

Arktik

Well-known member
Ja już zjadłem tyle antybiotyków w różnych kombinacjach, że pewno niektórzy z tego forum nawet nie myśleli o takiej kuracji. Już nie mam siły ani pieniędzy na dalszą walkę. Jakbym ja te pieniądze, które przez te lata wydałem na lekarzy i leki podliczył, to już dawno jakiegoś Mercedesa przepuściłem. Wykupiłem dziś fosfomycynę i czekam na info. od dra Łogina co dalej robić.
Ja też miałem odłożona kasę na wesele a teraz pojawił się taki problem i nic nie zrobię. Dodatkowo nie mam ochoty zajmować się swoją firmą przez to dziadostwo i zarobki są male. Cała nasza nadzieja w dobrych lekarzach. Dostałem zalecenia od dr Szmera i już je wdrażam przed antybiotykami. Powiedział też że jeśli nic mi nie wyjdzie po stameyu to wtedy działamy na ślepo ale on bardzo nie lubi tego robić.
 

Maskonur

Active member
Też działałem na ślepo, nitroxolin forte stosowałem bez wyraźnej poprawy, proba stameya u dr Szmera wyszła czysto tylko leukocyty lekko podniesione, norma 0-5, ja miałem chyba 5-8. I jedyne co mi przychodzi do głowy to nadkazanie cewki przez wąski napletek.
 

kaolik98

Well-known member
Ja też miałem odłożona kasę na wesele a teraz pojawił się taki problem i nic nie zrobię. Dodatkowo nie mam ochoty zajmować się swoją firmą przez to dziadostwo i zarobki są male. Cała nasza nadzieja w dobrych lekarzach. Dostałem zalecenia od dr Szmera i już je wdrażam przed antybiotykami. Powiedział też że jeśli nic mi nie wyjdzie po stameyu to wtedy działamy na ślepo ale on bardzo nie lubi tego robić.
A wyszło Ci coś w posiewie nasienia i konsultowałes to z dr. Szmerem!
 

Arktik

Well-known member
A wyszło Ci coś w posiewie nasienia i konsultowałes to z dr. Szmerem!
Nic nie wyszło dlatego że robiłem go dzień po odstawieniu bactrim. Miałem nadzieję że tak jak w przypadku Jerzego i toasta coś mi wyjdzie jeśli nie jest wrażliwa bakteria ale jak widać nie ma reguły. Doktor powiedział że to zdecydowanie za szybko min. 14 dni a optymalnie 18 ja stameya mam umówionego 21 dni po odstawieniu abx mam nadzieję że wystarczy
 

Podobne tematy

Do góry