No slabsze zwody... hmmm moze odrobine. Tego akurat nie doswiadczylem, ale troche trudniej o doprowadzenie do stanu erekcji i w rowniez rzadziej mozna uprawiac sex. Pierwsza ejakulacja jest do przezycia, ale druga wiaze sie z takim bolem, ze o dalszym wspolzyciu nie ma mowy... W tej sferze mam do was jeszcze jedno pytanie. Czy seks moze zaskodzic?? jesli tak to jaka jest zdrowa czestotliwosc? wiem, ze powinienem sam to wyczuc, ale nie moge... czasami "po" czuje poprawe, czasami pogorszenie. Juz w ogole nie wiem jak to wszystko postrzegac. Co do psychiki... hmmm az tak zle nie jest, zebym musial wspomagac sie lekami, ale jest dosc ciezko... sporo stresu, zniechecenia i agresji budzi we mnie ta choroba. Swoja droga moja partnerka tez mi bardzo pomaga... bez niej byloby ze mna duzo gorzej. Za tydzien ide do urologa - czekam na wyniki posiewu nasienia. Mam do was jeszcze jedno pytanie. Ktory z lekow dostepnych bez recepty jest waszym zdaniem najskuteczniejszy? bralem prostanol i sterko... i raczej nie dzialaly ;/;/;/;/;/;/