Odpiszę Wam w jednym poście. Generalnie nie chcę się tez powtarzać więc proponuje poddać się lekturze forum bo można tutaj znaleźć sporo wiedzy. Możecie także wejść w mój profil i poczytać moje wcześniejsze wpisy w których dość obszernie wyjaśniłem pewne rzeczy na bazie swoich 4-letnich doświadczeń.
Co do erekcji to przez cały okres czasu raczej nie miałem z nią problemów, może chwilowe, trochę słabsza ale jednak zawsze występowała.
Alkohol, nikotyna, kofeina, brak ruchu, zimno- to są najwięksi wrogowie w przypadku problemów z prostatą.
Kilka osób na tym forum pisało, że wstrzemięźliwość seksualna bardzo pomagała. Ja również podzielam to zdanie. Staram się nie doprowadzać do wytrysku zbyt często. Nie za szkodzi na pewno zrobić sobie próbę. Wstrzymać się z masturbacją i seksem na powiedzmy 15 dni i zobaczyć czy będą jakieś efekty. Co do braku erekcji, też na bazie informacji znajdujących się na tym forum mogę stwierdzić, że bardzo ważna w tym jest głowa. Postaraj się wyciszyć zrelaksować i nie myśleć o tym nieustannie. W życiu tak często jest, że im bardziej czegoś chcemy tym bardziej głowa się blokuje. Spróbuj podejść do tego na kompletnym luzie. Zdaje sobie sprawę, że to niełatwe ale trzeba próbować.
Wizytę u urofizjoterapeuty uważam, za bardzo dobre rozwiązanie. Bo odkąd zaczęły się moje problemy z prostatą a teraz dość poważne z kręgosłupem i biodrem to zacząłem tracić wiarę w lekarzy konwencjonalnych a zacząłem coraz bardziej wierzyć w fizjoterapeutów.
Co do leków to na samym początku trzeba jednoznacznie stwierdzić czy w naszym organizmie nie ma bakterii (próba Staneya i inne wymazy) pisałem o tym post w którymś z tematów. Jeśli są to celowany antybiotyk, jeśli nie ma można się wtedy zastanowić nad alfablokerami.
Antydepresantów osobiście nie polecam bo można się dość szybko uzależnić a efektów nie będzie żadnych.
Polecam nauczyć się tworzyć samemu pozytywne nawyki w głowie, nauczyć się cieszyć drobnostkami. Dobra jest też joga, relaksacja Jacobsona itd.