Mi tez urolog powiedział ze to przeciez tak nie boli a bolalo tak ze do konca zycia bede pamietał nie da sie tego bólu do niczego porównac zadne pbolowe tabletki nie działały.....paliło tak w podbrzuszu i kroczu jakbym polewał zdarte kolano spiryrusem do tego kazde oddanie moczu to bylo cos wyjatkowo bolesnego (sikanie drobinkami szkła takie miałem odczucia) jadra tak bolały ze zbierało mi sie na wymioty a jadro prawe tak bolało ze ubranie skarpety czy wiazanie buta nie wchodziło w gre. Bardzo dlugo chodziłem z bólem i ledwo stałem na nogach nie mogłem dzwigać , pachwiny chciało rozerwac z bolu plecy bolaly w kazdej pozycji. W nocy bylo roznie czasem z 20 x bylem odcedzic kartofle po pare kropelek, spalem po godzine czy dwie na dobe, pol roku mialem stan podgoraczkowy a poltora jadra bolaly przy chodzeniu nie bede opisywał dyskomfortu jaki miałem w okolicach odbytuTeraz mam lepsze i gorsze dni ale bol nie jest juz taki długotrwały choć objawy sa to da sie jakos zyc o ile mozna to tak nazwac. Nikt nas nie zrozumie bo nie doswiadczył Ja do czasu kiedy pojawilo sie zgk bylem innym człowiekiem teraz uwazam na wszystko co moze spowodowac nawrót choroby wg mnie to jedyna słuszna terapia po ostrej fazie zgk. Leki nie pomogły, suplementy wcale, w badaniach wyszly fekalisy ktore wybiłem polrocznymi terapiami z antybiotyków. Teraz ruszam sie całymi dniami zeby nie myslec o chorobie jestem zmeczony to trudno! Wazne ze mnie mniej boli. Walka z ta choroba przypomina walke z wiatrakami lekarz o tym dobrze wie ale nie wie jaki to ból bo nie czuje tego co my. Kazdy kto miał czy ma łagodne objawy zgk niech sie cieszy ze nie jest gorzej