abc29 - czy ta bezbarwna wydzielina jest ciągnąca? Generalnie to, że po wytrysku przez jakiś czas wydobywa się nasienie jest zjawiskiem normalnym. Jeżeli pojawia się wyciek przy oddawaniu kału równie dobrze może to być ejakulat, ponieważ wtedy jest naciskany gruczoł krokowy - szczególnie jeżeli jakiś czas temu byłeś podniecony, albo przez długi czas nie miałeś wytrysku. Jeżeli nie mam racji niech ktoś mnie poprawi, ale to są informacje które zapamiętałem z różnych wątków w internecie
To, że cewka moczowa w środku jest ciągle wilgotna jest naturalne.
Ten wątek, aczkolwiek nie powinno być wycieku.
U mnie jest znaczna poprawa, zmieniłem trochę nastawienie do tego, dodałem sport, zmieniłem tryb życia i się wszystko poprawia.
Byłem wcześniej na antybiotyku (cyprofloksacyna i aztromycyna), ale wtedy nie czułem poprawy - to chyba było tak "w ciemno" przepisane.
Osobiście nie jestem pewien czy to co mi dolegało/dolega to zapalenie prostaty, bo nie miałem wielu typowych objawów tylko taki dyskomfort przypominający ucisk w różnych miejscach.
Na 1 wizycie u urologa byłem bardzo zestresowany, nie wysikałem się do końca, na badaniu trzęsłem się ze strachu i wydawało mi się, że mnie wszystko boli
Na 2 wizycie totalny spokój, urolog stwierdził, że wszystko jest dobrze po masażu prostaty. Powiedział, że taki dyskomfort będzie mi po prostu raz na jakiś czas dokuczał. Sam urolog doświadczony, wizyty były długie, szczególnie druga - miałem dużo badań. Ponad to wszystkie posiewy, badania itp. jałowe. Podobno takie bóle pojawiają się u mężczyzn bez powodu niekiedy. Może za bardzo panikowałem? Wstyd się przyznać, ale w najgorszym momencie wydawało mi się, że mam zaczerwienioną żołądź, a to po prostu naturalny kolor... dopiero po wizycie u dwóch dermatologów do mnie to dotarło. Może to wina pracy siedzącej? Nie wiem. Generalnie wydane dużo kasy, dużo wizyt, kilku różnych lekarzy...
Co powiedział mi urolog: miałem przeziębione tamte okolice i nie zadbałem o odpowiednie zaleczenie, nie wyleżałem tego i stąd te komplikacje. Faktycznie był krótki okres w którym czułem tam ból i częściej sikałem. Do tego doszedł stres, bo myślałem że to może być następstwem jakiegoś zakażenia lub bakterii, a to wszystko po prostu była niekorzystna korelacja czasowa (raz na dwa, trzy lata mam problem ze swędzeniem żołędzia - ale przechodzi szybko samo lub po zastosowaniu krotrymazolu). Po przemyśleniu tego co powiedział urolog stwierdzam, że ma to sens.
Oprócz tego przekażę Wam Panowie co powiedział mi jeszcze urolog. Polecił wyjazd do ciepłego kraju i wyleżenie się na piasku. Powiedział, że kilku z jego pacjentów, którym dokuczały jakieś objawy w rejonie krocza po wyleżeniu się na plaży czuło się o wiele lepiej lub zupełnie im przechodziło. Co o tym sądzicie? Może komuś z Was pomoże.
U mnie objawy dyskomfortu wracają, ale nie ma tragedii. Urolog powiedział, że już tak będę miał, ale nie chcę w to wierzyć
Poza tymi uciskami nie mam raczej żadnych objawów związanych z nieprawidłowym oddawaniem moczu, stosunek również wszystko w jak najlepszym porządku.
Sam w sierpniu wybieram się do ciepłych krajów i jeżeli do tego momentu mi nie przejdzie to na pewno napiszę jak po takim wyjeździe.
kdkrkx - fajny, sensowny i pouczający post
Trzeba na prawdę poczytać przed przyjęciem leków. Tak samo jest z sterydowymi maściami antygrzybiczymi, które narobią więcej szkód niż dobrego. Ja niestety zastosowałem- nie wiem czy słusznie, lekarz pierwszego kontaktu mi dał i potem żałowałem. Może to przyczyniło się do moich problemów.
Panowie warto zadbać o swój ciało, sport, dobre odżywianie. Wtedy też organizm ma większą odporność, może sam się "naprawi" bez tych strasznych antybiotyków? Ja zamierzam ich unikać. Mi kiedyś sport pomógł jak przesadziłem z brakiem snu przez 2 miesiące i czułem się wtedy strasznie. Przez dwa miesiące nie mogłem dojść do siebie, cały czas zgaga, poczucie stresu. Wyjechałem na dwa miesiące, dużo snu, dużo sportu, dużo słońca - wróciłem jak nowonarodzony. Może faktycznie warto spróbować w tym kierunku?