W Polsce wogóle NOP'y jest ciężko zgłosić. Dziwi mnie też, że na polskich forach jest zero informacji o jakiś skutkach ubocznych szczepień.
Na zagranicznych forach typu reddit jest tego od cholery. Ja też nie jestem z tych, co twierdzą, że covida nie było i nie był groźny. Sąsiad w tamtych czasach zmarł na zator w płucach (jeszcze przed wprowadzeniem szczepionek, miał choroby współistniejące), a bliska osoba z rodziny dostała po przechorowaniu niedoczynność tarczycy (też przed szczepieniami, w pełni zdrowa). Jednak z tego co można wywnioskować w internecie dużo więcej osób ma problem po szczepieniu niż po samym covid, niestety. Ja wysportowany, młody, dbający o siebie chłop przeszedłem covida bez jakiegokolwiek szwanku. Żałuję, że uległem propagandzie na ten eksperyment medyczny ale niestety czasu już nie cofnę, trzeba szukać rozwiązań. Problem mikroskrzepów występuje niezależnie od tego czy ktoś się zaszczepił czy nie. Sam w tej swojej grupie mam kilka facetów, którzy stracili libido bezpośrednio po grypie (nie badali czy to covid), a nie byli zaszczepieni. Są w mniejszości ale jednak.
Po tym całym gównie które wypuścili to badanie TAT o którym wspomniałem powinno być ogólnodostępne za darmo, bez żadnych kolejek. Szybka diagnoza pomogła by wielu ludziom, którzy mają po tym chorym czasie jakieś problemy. No ale o to pewno chodziło, żebyśmy byli przewlekle chorzy...
Co do libido to rozmawiałem z gościem z reddit, któremu 3 lata zajęło dojście, że to mikroskrzepy. On też oprócz słabego libido miał jakieś inne objawy z tego co pamiętam. Jednak po roku wyleczył się w pełni. Ja też jak wcześniej wspominałem łykająć 25 mg sidanalafilu czy 5 mg tadalafilu czuje się jak młody bóg, wracam do 90% formy, więc jest nadzieja i tego się trzymajmy!

A case jest dość prosty, to gówno niezależnie czy z choroby czy szczepień tworzy skrzepy, które są silnie odporna na plazimnę (czyli taki nasz naturalny oczyszczacz ze skrzepów), dlatego tak ciężko się tego pozbyć z organizmu. A problemy z krążeniem mogą powodować całe spektrum różnorakich objawów. Tu właśnie serrapeptaza, nattokinaza czy tradycyjne leki jak quilis, aspiryna, warfaryna powinny zrobić robotę.
Czytałem też przesłanki, że wprowadzając organizm w autofagie (przez poszczenie) organizm może wtedy oczyszczać z tego gówna.
Tutaj polecam poczytać dla chętnych:
https://imahealth.org/protocol/i-recover-long-covid-treatment/
Z ciekawostek - często na forach z USA pojawia się wpis o tym, że na początku panedmii FDA zbanowała suplement NAC, który bardzo pomagał na covid i też jest dzisiaj w każdym z protokołów... Co bardziej ogarnięci lekarza leczyli amantadyna i ivermectinem z covida w kilka dni... Niestety część z nich, nawet w naszym kraju straciła przez to licencje.
Co do wątków z USA tam wojsko miało przymusowe szczepienia. Trump przywracał teraz do służby tych, którzy odmówili i zostali wyrzuceni z wojska... Nie wiem czy to prawda ale bardzo często też się pojawia w internecie, że całe Navy Seals odmówiło przyjmowania preparatu. No ale na ich szkolenie poszło za dużo siana żeby ich wyrzucić...
Ja sam po tamtym okresie całkowicie przestałem oglądać telewizję. Myślę, że gdybym to zrobił w tamtym czasie, dziś byłbym 100% zdrowy.