Coś takiego znalazłem na forum Centrum Terapii Manualnej:
"W nawiązaniu do wprowadzenia w Aktualnościach ze strony głównej, prezentujemy poniżej opisy przypadków, osób cierpiących na dolegliwości związane z zespołami dna miednicy. W większości przypominają one dolegliwości związane z jakimś organicznym problemem prostaty (gruczołu krokowego) i jako takie były wcześniej leczone.
Pacjent J.W. lat 30, księgowy.
20.10.06, wizyta 1.
Wywiad: Przed 2 laty infekcja pęcherza moczowego: co 5 min. konieczność oddawania moczu, bez gorączki, wtedy mikcja z uczuciem dyskomfortu. Jakiś czas wcześniej zapalenie gardła i krtani. Od tego czasu częstomocz, skąpomocz, częste uczucie parcia na pęcherz. Są dni, gdzie czuje się dobrze ale jest ich mało. Leczony antybiotykami i hormonami. Nie widzi związku ze stresem, zimnem. Ulgę przynosi tylko joga.
Test kontrolny (Tk) – nie ma.
Nie ma testu kontrolnego to znaczy, że w chwili obecnej pacjent jest bez objawów. Terapeutycznie jest to sytuacja znacznie trudniejsza dla leczącego ponieważ nie można obserwować reakcji objawu (którego nie ma) na indukowane bodźce.
Zabiegi
- biomechaniczne na stawach krzyżowo-biodrowych (sskb)
- mob. per rectum (bardzo duża bolesność wwkg, mm. guzicznych 7-9o w skali od 0-10, kości
guzicznej 5o; jednak koordynacja mm. dna miednicy zaburzona w niewielkim stopniu)
- i-ter pwkg/S.
26.10.06, wizyta 2.
Reakcje pozabiegowe: po zabiegu kłucie w okolicy gardła po str. lewej przez ok. 10 min. Drętwienie pkg, pkd, prawej strony twarzy, z odc.Th/L na prawą nerkę i okolica pwbl. Również silne bóle podeszwy p. stopy. Po ćwiczeniach jogi bóle l. kolana.
Wywiad c.d.: po jedzeniu często wzdęcia z gazami. Zdarzały się też bóle „żołądka” – nadbrzusze pośrodkowo (USG brzucha – norma).
Tk – nie ma.
Zabiegi
– biomechaniczne na sskb, Th12
- mob. per rectum (struktury te same, bolesność 5-7o),
- i-ter lwkg/S,
- i-ter wnk Th10/11.
9.11.06, wizyta 3.
Reakcje pozabiegowe (repoza): „coś” działo się w brzuchu w dniu zabiegu, od dnia następnego uczucie kwaśności w przełyku najbardziej w gardle. W tym okresie aż do wczoraj 100% poprawy z oddawaniem moczu. Takiej poprawy przez tyle dni jeszcze nie było. Czuje, że problem z gardłem jest związany z problemem urologicznym. W reakcjach pozabiegowych również ból lewego st. barkowo-obojczykowego (lsbo), p. oko, podeszwa p. stopy, wwbl.
Wywiad c.d.: W przeszłości ból p. pachwiny występował razem z kaszlem i w okresach pogorszenia z oddawaniem moczu. Teraz pachwina odzywa się w trakcie fazy parcia w treningu mm. dna miednicy (od 2 dni) – jest to element autoterapii dysfunkcji struktur dna miednicy, której pacjent został wyuczony, a która sprowokowała reakcje w pachwinie.
Tk – nie ma.
Zabiegi
- biomechaniczne: Th11, Th1, L3
- i-er. pwbl
- i-ter. wnk Th1/2.
17.11.06, wizyta 4.
Reakcje pozabiegowe: swędzenie w gardle po str. prawej przez 2 dni takie samo jak przed infekcją i bólem gardła w przeszłości. Również ból dolnych zębów, żuchwy po str. prawej, które występowały w przeszłości. Obecnie sytuacja z oddawaniem moczu jak przed rozpoczęciem terapii.
Tk – nie ma.
Zabiegi
- mob. per rectum (wwkg 4o, m. dźwigacz odbytu strona l. 8o, strona p. 7o)
- i-ter. lwkg/G.
27.11.06, wizyta 5.
Reakcje pozabiegowe: 2 godz. nasilony kaszel, który nasilał ból pachwiny.
Wywiad c.d.: Od ok. 2 lat niewielkie objawy jąkania. W dzieciństwie nie raczkował.
Zabiegi
- biomechaniczne: sskb, C3, C1 mob. opukiwaniem – bez wrażliwości
- i-ter. pwkg/S
- i-ter. głowa strzałki l. grzbietowo.
7.12.06, wizyta 6.
Wywiad cd.: Stan nadal bez poprawy.
Zabiegi
- biomechaniczne: sskb
- i-ter wnk L5/S1.
Zalecenia: podkładka 0,5 cm pod p. piętę (próba).
Na pierwszy rzut oka może budzić zdziwienie fakt zabiegowego zajmowania się w/w strukturami przy problemach opisanych przez pacjenta w wywiadzie…! Ale tylko w pierwszej chwili. Proces normalizacji, który został uruchomiony bodźcami zabiegowymi odkrył „drogę choroby” pacjenta, którą pokazały wszystkie objawy odczuwane w ciągu całego życia. Struktury, które te objawy generowały w swoim czasie, w chwili obecnej stanowiły dobry dostęp do aferencji w terapii objawów głównych.
Warto zwrócić uwagę na list pacjenta wysłany w jakiś czas po zakończeniu serii zabiegowej!
Była to ostatnia wizyta. W trakcie całej terapii pacjent otrzymał program autoterapii dla nierównowagi mięśniowej obręczy biodrowej i dna miednicy oraz niezbędne informacje z zakresu terapii edukacyjnej. W tym momencie zakończyliśmy terapię bez wyraźnej poprawy. Uprzedziłem pacjenta, że ewentualne zmiany mogą pojawić się w przeciągu 4 do 6 tygodni. Założyłem taki okres oczekiwania na ewentualną zmianę wiedząc, że w przypadku terapii zaburzeń napięcia mięśniowego w obrębie kkd lub kkg, czy to w postaci jego obniżenia, podwyższenia lub zaburzonej koordynacji mięśniowej bez innych objawów (ból, przeczulica, niedoczulica itp.), efekty najczęściej nie pojawiają natychmiast w gabinecie lub w trakcie terapii, a dopiero po upływie jakiegoś czasu po jej zakończeniu. W tym przypadku tak właśnie potraktowałem objawy pacjenta – częstomocz i skąpomocz, lecz oczywiście na poziomie hipotezy, aczkolwiek można zobaczyć pewną analogię w reagowaniu takich objawów do zaburzeń napięcia mięśniowego w kończynach lub tułowiu. Poniżej przedstawiam maila od tego pacjenta z dnia 11.02.2007r., a więc 9 tygodni od ostatniej wizyty. List drukuję za zgodą pacjenta, z którym rozmawiałem wczoraj przez telefon. Na dzień dzisiejszy poprawa utrzymuje się nadal, jednak teraz dominują objawy z „układu pokarmowego” szczególnie uczucie kwaśności w przełyku. Ogólnie swój stan pacjent ocenił na stale zmieniający się w kierunku poprawy.
Na podanym przykładzie można również prześledzić pojawianie się w reakcjach pozabiegowych dolegliwości znanych pacjentowi z przeszłości (tzw. refleks biograficzny), co jest również sygnałem mówiącym o uruchomieniu procesu zdrowienia dotyczącym nie tylko określonej struktury, na której wykonywany był zabieg, ale całego organizmu.
Interesujący w tym wszystkim jest również związek objawów z dna miednicy z gardłem, czego kolejny przykład przedstawię w następnym opisie przypadku terapii objawów z dna miednicy.
Czekam na ewentualne komentarze i dyskusję. Pozdrawiam – Roman Kozłowski.
Oto relacja pacjenta
Witam!
Miałem już dawno napisać tego maila, jakoś nie wychodziło, ale w końcu ...O ile dobrze pamiętam, ostatnia (chyba 6 ) wizyta była kolo 7 grudnia. Przez 2 tygodnie po tej wizycie nie zaszły żadne istotne zmiany w samopoczuciu - porównując z okresem sprzed wizyt. Poprawa rozpoczęła się w okolicach Bożego Narodzenia. Od świąt, aż do dzisiaj odczuwam istotną poprawę. Przedtem 5-6 dni w tygodniu czułem się kiepsko (częstomocz i/lub skąpomocz) obecnie proporcje się odwróciły: 5-6 dni w tygodniu czuję się bardzo dobrze lub dobrze. W pozostałe 1-2 dni czuję się źle, a czasami bardzo źle. Czynniki, które mogły doprowadzić do tej poprawy:
- zabiegi podczas wizyt,
- regularne obserwowanie mięśni miednicy i w razie potrzeby ich rozluźnianie,
- joga, którą od przeszło roku ćwiczę 2 razy dziennie.
Wizyty u Państwa utwierdziły mnie w przekonaniu, że problem tkwi nie w bakteriach, wirusach itp. tylko w napięciu/dysfunkcjach mięśni, układu kostnego, więzadeł w obrębie miednicy. Dzięki temu odzyskałem spokój i przestałem się bać przyszłości (nawet moi rodzice zauważyli, że jestem spokojniejszy). Wizyta u Państwa była ostatnią metodą leczenia w Polsce, która pozostała mi do sprawdzenia. Dało mi to uczucie zadowolenia, że sprawdziłem wszystko co mogłem i zakończyło to moje poszukiwania sposobu leczenia. Poszukiwania te były męczące psychicznie i fizycznie. Rozmowy z Panem (szczególnie ostatnia) spowodowały, że porozmawiałem jeszcze raz z moimi bliskimi, jak oni odbierają moje zachowanie i nastawienie do życia - w szczególności czy jakieś moje reakcje mogą być wynikiem napięcia czy stresu. W wyniku tego, ponieważ zawsze mam długą listę rzeczy do zrobienia, zacząłem trochę mniej od siebie wymagać i nie obwiniać się, że czegoś nie zdążyłem zrobić. Nie jest to łatwe, ale cały czas nad tym pracuję. Rodzice powiedzieli mi również, że w ich odczuciu oznaką mojej nerwowości jest fakt częstego trzęsienia/tupania nogami. Jest to taki mój nawyk, który miałem już chyba w podstawówce. Wychodząc z założenia, że ciało ma wpływ na stan umysłu staram się "panować nad nogami". Takie są moje odczucia. Myślę, że do poprawy przyczyniło się wszystko po trochu. Jogę mam zamiar nadal ćwiczyć. Test z podkładka pod prawą, krótszą nogą na razie sobie darowałem. Ta poprawa samopoczucia jest dla mnie dużą zmianą jakościową i bardzo się z tego cieszę. Dzisiaj np. właściwie czuję się 8 dzień bardzo dobrze (właściwie to dlatego, że chyba w środę wieczorem przez jakąś godzinę czy dwie bardzo często biegałem do toalety). Będę wdzięczny za Pana opinie dotyczące tego co napisałem.
Pozdrawiam.
PS. Za kolejne 2-3 miesiące ponownie dam znać jak się czuję.
Komentarze – Andrzej Rakowski
Terapię prowadził, opis przypadku przygotował – Roman Kozłowski. "
Czy to może dawać jakąś nadzieje, że zaczną leczyć CPPS w Polsce?