Ja poszedłem do pierwszego dermatologa w WWA i od razu stwierdził LSA, przepisał protopic i maść robioną na bazie wazeliny
żeby kutacz :lol: był elastyczny a raczej napletek żeby nie wysychał i nie pękał podczas wzwodu.
Stosowałem protopic około 3 miesięcy i pozbyłem się plamek na żołędzi w 100% a na napletku w 60-80%. Jak bym stosował dłuzej to może pozbyłbym się całkowicie.
Było to około 3 lata temu i do dzisiaj żadnych nawrotów na żołędzi a na napletku pozostało w niewielkim stopniu, w niczym nie przeszkadzając.
Po przeczytaniu postu kolegi wyżej o stosowaniu protopic na przemian z elocom stwierdzam, że muszę spróbować i pozbyć się w 100% z napletka.
Ja się do tego przyzwyczaiłem bo pozostałości nie są na tyle widoczne aby przeszkadzały nawet w seksie oralnym więc funkcjonuje normalnie i cieszę się seksem w pełni, ale i tak postaram się to całkiem wyeliminować. Btw jestem seksoholikiem :lol:
Najlepiej przed stosunkiem jeśli będzie też oral jest wziąć gorącą kąpiel i wymoczyć się z 15 min a wtedy napletek jest mięciutki i nie widać żadnych śladów białej naleciałości. Jeszcze żadna panna nic nie zauważyła a nie gaszę światła w sypialni 8) można też porożciągac napletek w trakcie moczenia się w wannie.
Ja byłem na początku załamany i to bardzo, ale dziś mnie to już nie rusza.
Nie zniechęcajcie się, bo po miesiącu nie zobaczycie znaczących efektów, będzie wam się wydawać, że maść w ogóle nie pomaga. Leczenie trwa miesiącami a u niektórych i ponad rok tak więc z każdym dniem jest lepiej.
Ja nie mam zamiaru się obrzezać bo żolądź staje się mniej wrażliwa co ma też swoje plusy bo teoretycznie można dłużej bzykać, a poza tym nawroty się zdarzają nawet po całowitym obrzezaniu na trzonie i żołędzi.
Sama higiena nie pomoże ponieważ przyczyny złapania tego syfu nie są znane. Obrzezając się usuwamy także węzidełko, które podczas seksu oralnego daje dużą przyjemność. Ja wybralem leki, radzę najpierw spróbować masci a jeśli was nie zadowolą to wybór należy do was czy iść pod nóż.