Seksuolog to magia? Serio? Zapędziłeś się ze swoim problemem w kozi róg. Jeśli w młodym wieku występują problemy z erekcją to zawsze są spowodowane psychiką. To samo dotyczy przedwczesnego wytrysku chociażby. Nie jest to przypadłość osób, powiedzmy 40+. Ośrodkiem przyjemności jest mózg, a nie penis. Ten do mózgu dostarcza bodźce. Ewidentnie masz zaburzenie na linii linii penis-mózg, więc cały czas mówimy tu o psychice.
Leczenie tego to tylko lekarz seksuolog, nie psycholog. I na pewno nie viagra. Prędzej Zomiren, pomaga w tego typu lękach i przeświadczeniu, że seks na pewno będzie zły, że nie dojdziesz i nie będziesz miał żadnej przyjemności.
Ciągłe zwalanie winy na styl obrzezania będzie tylko doprowadzało do jeszcze większej frustracji, a w konsekwencji nabawisz się, o ile już nie masz, depresji i impotencji psychogennej.
Jeśli tak bardzo sceptycznie podchodzisz do tematu seksuologa, to tak jak polecił Ci kolega - sam poczytaj i przekonaj się, że tu leży Twój problem. Ostatnią rzeczą, którą lekarz weźmie pod uwagę to fizyka Twojego członka. Bardzo się nakręciłeś i utwierdziłeś w przekonaniu, że coś jest nie tak i teraz jest tego wynik.
Jeśli człowiek natrętnie zaczyna wmawiać sobie pewny stan rzeczy, to niestety przez silny stres z tym związany, organizm odpowiada somatycznie i rzeczywiście pojawiają się skutki namacalne, w tym przypadku problem z erekcją, jej utrzymaniem i osiągnięciem orgazmu.
Naprawdę można tu pisać i pisać na ten temat. Ale jeśli Twój penis nie jest fizycznie uszkodzony, a wątpię, żeby lekarz o takiej renomie jak Tondel dokonał rzezi na Twojej męskości, to sprowadza się wszystko do mojego pierwszego posta w tym temacie - problem leży w głowie i niestety jest coraz bardziej zakorzeniony. Odwlekanie tego i ciągła negacja tylko pogłębi ten stan rzeczy.