Przez kilka pierwszych lat miałem nawroty średnio 2 razy w roku. Wtedy uro w zależności od nasilenia zapisywał mi serie 6 tyg, z czego 2 tyg. to były fluorochinolony a pozostałe tygodnie jakieś "normalne" abx. Podczas zażywania nie miałem jakichś spektakularnych efektów ubocznych - ogólne złe samopoczucie, ból zębów itp. U mnie ogólny stan zdrowia pogarszał się stopniowo. Jeżeli chodzi o prostatę to czasem poprawiało się "magicznie" zazwyczaj na początku leczenia po to aby wrócić do punktu wyjścia po kilki dniach. Zazwyczaj zaostrzenie mijało po 2-3 miesiącach, by powrócić przy pierwszym błędzie (przechłodzenie, stresy, niewyspanie itp).