Re: Nareszcie! Kilka godzin po zabiegu obrzezania MAM PARĘ P
Siemka wszystkim śledzącym mój wątek i moje zmagania!
Otóż chcę jeszcze dodać, że robię kolejne duże postępy w hartowaniu żołędzia. To zadziwiające jak to miejsce sie szybko przyzwyczaja do dotyku i traci nadwrażliwość! A jeszcze 6 dni temu powiedziałbym, że mój żołądź chyba nigdy się nie zahartuje hehehe.
Wcześniej nie było mowy o nawet delikatnym dotyku. Po zdjęciu opatrunku dotyk był bardzo nieprzyjemny, ale jak się okazało - do wytrzymania. Natomiast teraz mogę nim wręcz nawalać o otwartą dłoń, obijać go z każdej strony palcami albo o materiał bielizny i nie ma żadnego niemiłego uczucia.
Co ciekawe, penis jest już w pełni odporny na dotyk i obijanie się, jednak zupełnie inaczej reaguje na zwykłe dotknięcie lub uderzenia (zarówno lekkie jak i mocne), niż na przejechanie po nim ręką lub materiałem, o czym mówiłem w poprzednich postach.
Tak więc jedynymi problemami są nadal otarcia, szczególnie te pod górę (patrząc z góry na wiszącego penisa) czyli w stronę trzonu, oraz jak się żołądź przyklei np do uda, albo do majtek, to moment odjęcia go od skóry albo materiału jest lekko nieprzyjemny. Ale podkreślam - lekko nieprzyjemny. Nie jest to już żaden przenikliwy ból, tylko zwykłe niemiłe uczucie, do którego z resztą przywykłem i nie przeszkadza mi to jakoś.
Jestem już na takim etapie, że wychodząc na dwór zakładam ciasne slipy (i spodnie oczywiście) i problemu nie ma żadnego, a stres podczas oddawania moczu kiedy trzeba go wyjąć z majtek zniknął. Po domu natomiast chodzę bez bielizny, ale w luźnych spodniach piżamowych z miękkiej bawełny, penis się dzięki temu hartuje, oraz ma jednocześnie dostęp do świeżego powietrza.
Niemiłe doznania w 80% przeminęły.
Mam jednak do Was jeszcze takie pytania:
--> 1. Co jest, że strumień moczu od jakiegoś czasu mi się zdestabilizował? Był czas, że był prosty i gruby, a teraz stał się jakiś taki płaski i w dodatku mocz ma tendencję rozpryskiwania się i skręcania w lewo szczególnie podczas końcówki.
--> 2. Na bliźnie od strony przedniej (patrząc na penisa ze swojej perspektywy), na samym środku zrobiło sie takie jakby lekkie "wybrzuszenie" blizny, o którym wspominałem już wcześniej i nikt nie odpowiedział. Po bokach blizna jest głębsza, natomiast pośrodku, na długości około 4mm jest bardzo płytka i łączy się jak gdyby bezpośrednio z żołędziem. Wygląda to jak wędzidełko tylko z przodu haha. To jest niewielkie, ale wkurza mnie, że to nie chce zniknąć, a wytworzyło sie samo. Co to może byc i czy to zniknie?
--> 3. Od paru dni dokucza mi notoryczne swędzenie prawej części trzonu penisa w okolicy blizny. Świąd był przez jakiś czas naprawdę dokuczliwy. W miejscu gdzie swędzi skóra jest jakby wysuszona i lekko zaczerwieniona. Co to może być?
--> 4. Która maść na blizny jest najlepsza, czyli najskuteczniejsza: *Cepan, *Oceanic, *Dermabliz ... a może jakaś inna? I czy niespełna 2 miesiące po zabiegu to dobry czas na rozpoczęcie ich stosowania?
--> 5. Dołączam moje pytanie z poprzednich postów: "Czy te napary to robi się z takiego rumianku w saszetkach jaki podaje się do picia? Bo ja takie robię, a nie wiem, czy istnieje jakiś bardziej "stężony" rumianek. Jak to jest?"...
Jeśli ktoś bylby tak miły, proszę o odpowiedź.