• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Już po :D

SzczecinJK

New member
@andylon ja tak samo miałem całkowitą i nadwrażliwość jest ;/ ale mam nadzieję że szybko przejdzie, a ja wgl opatrunków na noc nie robię, lekarz powiedział że to i tak bez sensu skoro robi się opatrunek w stanie spoczynku a podczas snu kilkukrotnie penis "wzwodzi" i nie ma żadnego dobrego sposobu na dobranie odpowiedniego opatrunku...
 

packoman

New member
Witam!

U mnie pierwsze noce to były masakryczne jesli chodzi o spanie, na zmianę okłady z lodu i spacery po pokoju. Po tygodniu mój mały przestał mnie budzić. Dziś mija 15 dzień po zabiegu a ja nadal z opatrunkiem :cry: nadal coś mi sie paprze pod spodem i nie wiem czy iść do lekarza czy tez jakimiś domowymi sposobami leczyć. Może wy mieliście podobnie? szwy powoli zaczynają wychodzić bo od wczoraj uskuteczniam dluuugie kąpiele i mocze majstra w wodzie z szarym mydłem.Natomiast martwi mnie to co się dzieje w okolicy wędzidełka... Poradźcie coś bo nie wiem co mam robić :/

zdjęcia:


http://imageshack.us/photo/my-images/140/img0808j.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/35/img0806ho.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/408/img0805bs.jpg/
 

andylon

New member
Ja bym poszedł do lekarza dla pewności.

Byłem dzisiaj na wizycie kontrolnej. Kilka szwów lekarz mi usunął, resztę jeszcze zostawił bo trochę świeże jeszcze. Za tydzień kolejna wizyta :) Wszystko ładnie się goi i zmierza ku dobremu :)
 

sławek83

Moderator
Witam po długiej nieobecności. Nie mam już tyle czasu co zwykle miałem żeby codziennie czytać nowe tematy i wypisywać swoje nie koniecznie potrzebne mądrości, więc jeśli chciałby ktoś żebym mu coś doradził, pomógł proszę pisać w tym temacie. Codziennie tu zalukam i postaram się w możliwie szybkim czasie odpisać. Nie bójcie się zabiegu !!! Pozdrawiam.
 

adam86

New member
Witam. Jestem 12 dzień do zabiegu plastyki napletka i usunięcia wędzidełka. Napletek w spoczynku schodzi ok tylko trzeba go później naciągać z powrotem, a w zwodzie nie próbowałem, wg zaleceń lekarza. Wszystko goi się ok, żadnego bólu, prawie zapomniałem o zabiegu. Zostało mi jakieś 5 szwów. Martwi mnie tylko:
- że będzie za ciasny napletek później
- pozostała mała opuchlizna od spodu która pokazuje się po ściągnięciu napletka.
- czerwone i twarde miejsca w miejscach szycia (wiem, że to dopiero 2 tygodnie i nie stosowałem jeszcze żadnej maści, ale się trochę martwię)
Jutro jadę na wizytę do lekarza, ale pytam dlatego, że z tego co czytam na forum to każdy lekarz mówi, że wszystko ok, tak ma być, potrzeba czasu... itd
Dlatego pytam Ciebie jako doświadczonego w tym temacie patrząc na ilość wpisów na tym forum oraz czytając Twoją historię.
Miałeś też coś takiego? No i jak wygląda to teraz u Ciebie po takim czasie? Jutro postaram się wstawić fotki bo tak z opisu to wiadomo, że....
Pozdrawiam
 

sławek83

Moderator
Cześć. Też się bałem że napletek będzie za ciasny bo taki mi się na początku wydawał faktycznie, ale moje obawy minęły z czasem jak wszystko się zagoiło i opuchlizna zniknęła całkowicie. Myślę, że 12 dni po zabiegu to za wcześnie żebyś sie o to bał.
Ja przy wędzidełku długo miałem lekką opuchliznę i długo mi się wchłaniała. W miejscu szycia te twarde takie też będziesz czół jeszcze długo, mi to znikło po kilku tygodniach.
Wiesz, u każdego też to wszystko przebiega bardzo indywidualnie i ciężko powiedzieć dokładnie kiedy, i w jakim stopniu ci to wszystko zniknie. Miałem wszystkie objawy o których piszesz i te same obawy co ty. Na początku też po stosunkach opuchlizna mi się robiła przy wędzidełku ale po kilkunastu minutach znikała. W sobotę minie 9 miesięcy po moim zabiegu i mogę powiedzieć że nie mam śladu po nim. Wszystko jest w 100% dobrze, ale faktycznie na to trzeba czasu. Zagoi ci się wszystko ładnie w jakiś miesiąc ale zanim wszystko sie wchłonie i znikną wszelkie twarde miejsca minie przynajmniej pół roku. Ale w moim przypadku mi to w niczym nie przeszkadzało w codziennym życiu i współżyciu. Cierpliwości, no i obserwuj go dokładnie i dbaj o niego to będzie wszystko dobrze.
 

michał-śląsk

New member
Witam wszystkich.

Ja również po. Robiłem plastykę napletka i wydłużanie wędzidełka w szpitalu w zabrzu.
Jestem 3 dzień po zabiegu i martwi mnie jedynie brzeg napletka, wygląda jak taka napompowana warga, którą muszę rozchylać, ąby dojrzeć członka, taka jakby oponka, czy opuchlizna, tyle że nie znalalzłem na tej stronie żadnej informacji, aby ktoś miał podobnie.
Na temat oponki przeczytałem tylko tyle, że miał ją ktoś po całkowitym obrzezaniu, a u mnie jest coś takiego nad członkiem. Z sikaniem nie mam problemu, tylko przez te wary nie mogę odciągać napletka, bo boli no i wygląda jakby mi ktoś botoks wstrzyknął.

Czy to tak ma być?
 

michał-śląsk

New member
No chyba nie mam wyjścia, bo inaczej cały zabieg pójdzie na marne. A tego bym nie chciał, a Ty długo miałeś tą opuchliznę?

A odciąganie napletka jest o tyle nie przyjemne, że szwy mam pod nim i podrażnia mi to główkę.

A tak ogólnie to masakra. Zobaczymy , czy za pół roku będę w stanie tak jak inni mógł z czystym sumieniem polecać usunięcie stulejki, czy raczej będę należał do tego 1% że nie.

Dzisiaj 3 noc po zabiegu i po nocnych zachciankach małego znowu krew...
Chyba nigdy niczym się tak nie martwiłem, bo to przecież moja najważniejsza część.
 

John Travolta

New member
Ponad tydzień miałem opuchliznę, ona powoli się zmniejszała, nie ma co popadac w panikę;D
Dodam, że ja ta opuchliznę miałem po zabiegu poprawkowym;p
Pierwszy zabieg lekarz strasznie spartolił, byłem w pewnym momencie załamany;p ale wiedziałem, że muszę iśc ponownie pod nóż;]
W tej całej stulejce najgorszy nie jest sam zabieg, tylko rekonwalescencja;p
Fallus będzie krwawił jeszcze trochę, praktycznie tylko w nocy podczas wzwodów;D
Musisz przeczekac, najgorszy okres masz już za sobą(pierwsze dni i noce po)
Spróbuj z tym rywanolem ewentualnie moczenie w rumianku, który również ściąga opuchliznę;p
 

michał-śląsk

New member
No właśnie jestem po kąpieli z szarym mydłem. Trochę odciągnąłem. A tam szwy... hehe. Ale musiałem te wargi na boki odginać i powoli zsuwałem napletek na dół, całego nie zsunąłem bo jeszcze cały boli, chyba od zastrzyku znieczulającego. Przemyłem i zrobiłem sobie opatrunek nasączony rivanolem.
W rumianku nie wiem czy moczyć, bo się boję żeby się szwy nie rozpuściły, ale może spróbuję trochę tą opuchliznę zamoczyć.

A tak w ogóle to dzięki, że odpisujesz, bo to bardzo psychicznie pomaga, tym bardziej że przechodziłeś to samo.
 

John Travolta

New member
Szwy z pewnością się nie rozpuszczą, możesz spokojnie moczyc lub robic okłady;p
Nawet jeśli wiele nie pomoże z pewnością nie zaszkodzi;p
Musimy się wspierac tym bardziej, że sami przez to przechodziliśmy;p
 

michał-śląsk

New member
Zrobiłem zdjęcie, żeby się upewnić, czy napewno mnie dobrze zrozumiałeś i czy miałeś coś podobnego. Jestem 4 dzień po zabiegu i ta niby opuchlizna nic się nie zmniejszyła.

Czy tak to wyglądało u Ciebie albo u kogokolwiek?
Zabieg plastyki i wydłużenia wędzidełka, znieczulenie miejscowe.

 

michał-śląsk

New member
poczekam tak jak pisałeś do 10 dnia i jeśli nic się nie zmieni to się do niego wybiorę... :(
ALe jak widzisz odciąganie napletka jest tu bardzo utrudnione.

No i nie wiem czy odsłonić te szwy spod napletka i je zostawić odsłonięte; jak mi sie go już uda zsunąć..
 

John Travolta

New member
Staraj się odciągac do momentu w ktorym czujesz ból i nie rób nic na siłę bo możesz coś rozerwc;p
lakarz mi mówił żebym odciągnął napletek za żołądź i żeby rana się goiła w ten sposób to zmniejszy się ryzyko tego że będzie za ciasno;p
lecz czułem ogromne podrażnienie żołędzia i jedynie odciągałem i trzymałem przez chwilę w ten sposób;p
Nie odciągaj na siłę, tylko tyle ile możesz;p
 

benson

New member
ja dopiero po 6 tygodniach odciągałem i to i tak nie swobodnie zarówno podczas spoczynku jak i wzwodu, dopiero maść na blizny pomogła, zmiękczyły one się i póki co jakoś nie uciska w miarę komfortowo jest... ;) a jak ktoś czytał mój post nie było fajnie
 

michał-śląsk

New member
No benson, poczytałem twoje przejścia. Trochę słabo mi się zrobiło na myśl, że u mnie ta rekonwalescencja może również postępować tak powolnym tempem.
Na razie 5 dzień i zero minimalnej poprawy. W 3 dzień jeszcze coś mogłem odciągnąć, w 4 dzień już nie...
Ale postaram się nie panikować i czekać.
 

Podobne tematy

Do góry