o stary
jak sobie przypomnę pierwszą noc po zabiegu...zacznę od tego, że zanim się zdecydowałem na zabieg byłem już chyba w stanie zacytować z pamięci każdy post tego forum i wyrecytować każdą relację, no i właśnie chyba dlatego, że naczytałem się o bólu tych nocnych wzwodów przez całą noc przespałem może łącznie godzinę... dziś jestem już 9 dni po zabiegu i jedyny problem, który mi pozostał to nadwrażliwość.
...nie będę wspominał jak wyglądał mój dzień kilka godzin przed zdjęciem szwów (miałem nierozpuszczalne)
każdy tu pisał, że straszny ból, jeden to prawie zemdlał, a ja nawet nie moczyłem tych szwów, trochę poszczypało i z głowy.