Jeszcze dodam najlepszy tekst jaki ostatnio słyszałem.
Pytam Doktora:
- Panie doktorze, tak na oko, ile szwów będzie pan zakładał?
Odpowiedz oczywiście w żartach:
- Panie, ja panu chu$@ zszywam a nie oko
Kilka razy z rana pojawiają się wzwody - przez szwy nie jest to zbyt przyjemne uczucie (chociaż nie boli) ale jak sie przebudzam to poprawiam ptaka (głowa w górę) i przechodzi.
U mnie już 9 dzień, wzwody da się wytrzymać. Pozycji embrionalnej się obawiałem, nie chce uciskać noga małego.
Może to dziwne i większość osób padnie jak to napisze ale ja praktycznie nie nosze do góry. Dr mówił że mam nosić luzem, tak żeby było wygodnie. Tzn nosiłem do góry i tak gdzieś od 3 do 6 dnia po i faktycznie pomogło na opuchliznę, to był też najgorszy okres że wzwodami (ciągnęło) i ustawienie go z rana do góry studzili zapał Teraz opuchlizny praktycznie nie ma.A przyklejasz go jeszcze do brzucha, do góry? Nie wiem jak u Ciebie, ale ja już w ogóle nie czuję szwow, jak mam ptaka przyklejonego do brzucha to nawet nie czuję że tam jest, a na początku ciężko mi się było schylać nawet.
Ze śmiechem to była niebezpieczna sprawa - przecież jak się śmiejemy to przepona się rusza i ptak też lata na lewo i prawo, tak jak teraz myślę to Tondel ma zajebistą wprawę że mi nie uciął za dużo a przynajmniej nie widaćNo ja bym ze śmiechu nie wytrzymał na tym stole. Lepiej podczas zabiegu nie będę o nic pytał.
Nie mam doświadczenia ale bym nie ryzykował ze ściąganiem szwów. Ze względu na lato. To właśnie latem najczęściej zdarzają się infekcje. Z drugiej strony to latem wszystko najszybciej się goi. Po dwóch tygodniach to ziemniaki są dobrze ugotowane. Kurna, ile dał bym za polucję właśnie tak na dwa tygodnie po zabiegu, przecież nie można używać sprzętu przez miesiąc...Nie mogę się doczekać aż go przetestuje. Po 14 dniach mam zamiar wziąć lekka kąpiel żeby odmaczać szwy - myślicie że to dobry pomysł?