Dr Tondel - 2 dni po całkowitym, do oceny

[master1]

Przecież Uber to to samo co taksówka a nawet taniej

 

[master1]

Update:

6 doba po zabiegu, żołądź stała się po nocy ZNACZNIE mniej wrażliwa. Wygląda też inaczej, taka wyschnięta i bardziej pomarszczona, zaczyna się łuszczyć na niej naskórek. Nie będę niczym smarował, niech się hartuje. Chyba dobry znak.

 

[master1]

Kilka razy z rana pojawiają się wzwody - przez szwy nie jest to zbyt przyjemne uczucie (chociaż nie boli) ale jak sie przebudzam to poprawiam ptaka (głowa w górę) i przechodzi.

 

[vertex]

Jak tam opuchlizna? Jakieś fotki będą ze stanu aktualnego?

 

[vertex]

Jeszcze dodam najlepszy tekst jaki ostatnio słyszałem.

Pytam Doktora:
- Panie doktorze, tak na oko, ile szwów będzie pan zakładał?
Odpowiedz oczywiście w żartach:
- Panie, ja panu chu$@ zszywam a nie oko

No ja bym ze śmiechu nie wytrzymał na tym stole. Lepiej podczas zabiegu nie będę o nic pytał.

 

[master1]

Opuchlizna w większości zeszła - mam pod skórą rozszerzona tętnice ale za bardzo tego nie widać. Zdjęcia wrzucę później lub jutro po myciu

 

[vertex]

Kilka razy z rana pojawiają się wzwody - przez szwy nie jest to zbyt przyjemne uczucie (chociaż nie boli) ale jak sie przebudzam to poprawiam ptaka (głowa w górę) i przechodzi.

A nie próbowałeś sypiać w pozycji embrionalnej? Wtedy nijako naturalnie ptak jest skierowany w stronę brzucha. A jak wstanie to podniesie się z boku w stronę środka.

 

[master1]

U mnie już 9 dzień, wzwody da się wytrzymać. Pozycji embrionalnej się obawiałem, nie chce uciskać noga małego.

 

[demolka6]

A przyklejasz go jeszcze do brzucha, do góry? Nie wiem jak u Ciebie, ale ja już w ogóle nie czuję szwow, jak mam ptaka przyklejonego do brzucha to nawet nie czuję że tam jest, a na początku ciężko mi się było schylać nawet.

 

[vertex]

A czym i jak go kleisz do brzucha?

 

[demolka6]

Zawijam w opatrunek i przylepcem wlokninowym, takim 2,5 x 5 cm przyklejam do brzucha żeby był skierowany ku górze.

 

[vertex]

U mnie już 9 dzień, wzwody da się wytrzymać. Pozycji embrionalnej się obawiałem, nie chce uciskać noga małego.

W sumie wzwody to w każdym wypadku indywidualna sprawa. Z tym zastrzeżeniem, że pacjenci Dr Tondla jakoś niespecjalnie na nie się użalali.

 

[master1]

A przyklejasz go jeszcze do brzucha, do góry? Nie wiem jak u Ciebie, ale ja już w ogóle nie czuję szwow, jak mam ptaka przyklejonego do brzucha to nawet nie czuję że tam jest, a na początku ciężko mi się było schylać nawet.

Może to dziwne i większość osób padnie jak to napisze ale ja praktycznie nie nosze do góry. Dr mówił że mam nosić luzem, tak żeby było wygodnie. Tzn nosiłem do góry i tak gdzieś od 3 do 6 dnia po i faktycznie pomogło na opuchliznę, to był też najgorszy okres że wzwodami (ciągnęło) i ustawienie go z rana do góry studzili zapał Teraz opuchlizny praktycznie nie ma.

No ja bym ze śmiechu nie wytrzymał na tym stole. Lepiej podczas zabiegu nie będę o nic pytał.

Ze śmiechem to była niebezpieczna sprawa - przecież jak się śmiejemy to przepona się rusza i ptak też lata na lewo i prawo, tak jak teraz myślę to Tondel ma zajebistą wprawę że mi nie uciął za dużo a przynajmniej nie widać

 

[master1]

9 doba po zabiegu:

Z miejsca po wedzidełku wydostaje się zawsze odrobina żółtej wydzieliny która przykleja się do opatrunku, psikniecie octeniseptem załatwia sprawę. Nie boli, wzwody nie przeszkadzają tak bardzo.

Żołądź jest odporna na dotyk, tylko pocieranie jest lekko nieprzyjemne. Dzisiaj opatrunek przykleił się także do niej w miejscach gdzie nie ma ran - zakładam że schodzi główny naskórek.

Nie mogę się doczekać aż go przetestuje. Po 14 dniach mam zamiar wziąć lekka kąpiel żeby odmaczać szwy - myślicie że to dobry pomysł?

 

[vertex]

Nie mogę się doczekać aż go przetestuje. Po 14 dniach mam zamiar wziąć lekka kąpiel żeby odmaczać szwy - myślicie że to dobry pomysł?

Nie mam doświadczenia ale bym nie ryzykował ze ściąganiem szwów. Ze względu na lato. To właśnie latem najczęściej zdarzają się infekcje. Z drugiej strony to latem wszystko najszybciej się goi. Po dwóch tygodniach to ziemniaki są dobrze ugotowane. Kurna, ile dał bym za polucję właśnie tak na dwa tygodnie po zabiegu, przecież nie można używać sprzętu przez miesiąc...

 

[vertex]

Jak na 9 dni po, pięknie zeszła ta opuchlizna.

 

[vertex]

Ach, szwy chcesz odmaczać, a nie ściągać. Jak szwy są w zakrzepach to z jednej strony nie mają jak się prawidłowo rozmoczyć, z drugiej to co zaszyte w ciele powinno szybciej się rozpuścić. Sam nie wiem co bym zrobił szczerze.

 

[vertex]

raczej częściej atakował bym octeniseptem w ciągu dnia.

 

[master1]

Octenisept wysusza szwy bardzo. No właśnie zdejmować nie chce, chce im tylko pomóc zacząć się rozpuszczać. Z nogi sobie kiedyś zdejmowałem, z ptaka nie ma opcji Zresztą na wszelki wypadek zapisałem się u siebie w mieście do chirurga na 26 czerwca w razie jakby jakieś szwy zostały do tego czasu.

 

[vertex]

No to brał bym dłuższe prysznice. Kąpiel jest zakazana ze względu na rany otwarte i pływające w wodzie bakterie. Po 4 tygodniach to rzeczywiście nie ma co czekać na wypadanie szwów bo to przesada.