• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Grom

Well-known member
I tu @abst3 może i masz rację bo ja nigdy nie miałem nawrotu po jednym dniu picia. Ot chociażby Sylwester 2019. Z przyczyn organizacyjnych piłem tylko w ostatni dzień roku i to bardzo mocno i... nic. A w październiku 2020 napiłem się mocno w piątek i miałem w sobotę odwiedzić teściową ale teściowa się rozchorowała. Tak się tym zmartwiłem, że od razu wywaliłem z kumplem 1,5 litra na dwóch. Co gorsze nawalony wracałem na piechotę w podkoszulce i krótkich spodenkach kilka kilometrów. No i po dwóch dniach się zaczęło i trwa do dzisiaj.
Ale testowanie czy można czy nie można zostawiam Wam, młodszym. Ja już swoje wypiłem więc dam radę się powstrzymać.
Co do meritum to niebawem miną 2 tygodnie na lewofloksacynie. Jedyny dziwny objaw to delikatne mrowienie stawów dłoni. Miał tak ktoś?
 

Grom

Well-known member
Można. Ja robiłem co prawda po szczepieniu ale trwało ono 10 dni więc w trakcie i tak nie było sensu.
 

Grom

Well-known member
Jak brałeś antybiotyk to nie ma to sensu. Może nic nie wyjść. Najlepiej najpierw wymaz, zapakować szczepionkę potem wymaz i dopiero antybiotyk. Teraz masz osłabiony przez antybiotyk organizm i może on nie wytworzyć odpowiedniej ilości przeciwciał.
 

bartix

Active member
Jak brałeś antybiotyk to nie ma to sensu. Może nic nie wyjść. Najlepiej najpierw wymaz, zapakować szczepionkę potem wymaz i dopiero antybiotyk. Teraz masz osłabiony przez antybiotyk organizm i może on nie wytworzyć odpowiedniej ilości przeciwciał.
To nie wiedziałem gdzieś znowu czytałem żeby najpierw antybiotykami bakterie osłabić a potem szczepionka.
 

bartix

Active member
(...) Należy pamiętać, że leczenie autoszczepionką ma charakter pomocniczy, wymaga jednoczesnego stosowania innych metod leczenia, np. antybiotykoterapii celowanej.
(...)O skuteczności autoszczepionki decyduje szereg czynników, jak skład autoszczepionki (odpowiednia diagnostyka mikrobiologiczna), forma podania, czasokres podawania, leczenie podstawowe (odpowiednio dobrany antybiotyk), itp.

Tak z informacji ze strony
 

RTHadzaj

Active member
I tu @abst3 może i masz rację bo ja nigdy nie miałem nawrotu po jednym dniu picia. Ot chociażby Sylwester 2019. Z przyczyn organizacyjnych piłem tylko w ostatni dzień roku i to bardzo mocno i... nic. A w październiku 2020 napiłem się mocno w piątek i miałem w sobotę odwiedzić teściową ale teściowa się rozchorowała. Tak się tym zmartwiłem, że od razu wywaliłem z kumplem 1,5 litra na dwóch. Co gorsze nawalony wracałem na piechotę w podkoszulce i krótkich spodenkach kilka kilometrów. No i po dwóch dniach się zaczęło i trwa do dzisiaj.
Ale testowanie czy można czy nie można zostawiam Wam, młodszym. Ja już swoje wypiłem więc dam radę się powstrzymać.
Co do meritum to niebawem miną 2 tygodnie na lewofloksacynie. Jedyny dziwny objaw to delikatne mrowienie stawów dłoni. Miał tak ktoś?
Grom a czy ty nie mowiles czasem ze zlapales pseudomonasa w szpitalu? To masz to zapalenie od wtedy czy od pseudomonasa?
 

Grom

Well-known member
Tak. Mój pseudomonas to zakażenie szpitalne. Złapałem go w 1998 roku. Przez ten czas spokojnie się rozwijał. Pierwszy raz dał o sobie znać po serii mega imprez z dzikim seksem wiele lat temu. Usadowił się wtedy w zatokach. Przez wiele lat hulaszczego trybu życia na szczęście to mój organizm był silniejszy od niego. W 2015 roku po kolejnym lecie na full po raz pierwszy system odpornościowy się u mnie załamał i dziad wniknął do prostaty. Przez kolejne lata potrafiłem nad nim zapanować aż do października rok temu. Wszystko się posypało. Okazało się, że teraz on jest górą. Aby zaleczyć objawy musiałem radykalnie zmienić życie, dietę, odrzucić używki itd. itd. Od października do stycznia tego roku wzmacniałem organizm a następnie wziąłem szczepionkę. Pseudomonas dostał mocno w dupsko. Z obfitego wzrostu z brązowego nasienia wyklarował się bardzo skąpy wzrost z białego nasienia. Zrobiłem badania (kolejne już) białych krwinek i wyszło, że szczepionka zrobiła robotę. Krwinek solidnie przybyło. Odczekałem cztery miesiące dalej się wzmacniając i od dwóch tygodni atakuję mikroba lewofloksacyną 750 mg.
Obecnie sytuacja jest diametralnie lepsza. Ból zniknął. Przede mną jeszcze dwa tygodnie walenia antybiotykoterapii. Potem znowu wzmacnianie organizmu Przez cztery miesiące i w październiku 10 dni i 5 dawek szczepionki.
 

dejw177

Member
Jak kiedys wspominalem o 2msc od brania levoxy zrobilem probe Stameya i wymaz z cewki (powtorzylem nawet dwa razy dla pewnosci w odstepie 2tyg) i są jałowe. Podobnie jak posiew moczu. Wczesniej mialem sredni wzrost Staphylococcus haemolyticus w plynie z prostaty i w cewce. Niepokoi mnie jednakze to, ze czasem lekko zapiecze mnie przy oddawaniu stężonego moczu albo przy wytrysku, nie zawsze, nie jest to ogromny bol, jednak cos lekko czuję. Generalnie jest spora poprawa od brania antybiotyku. Zyje juz praktycznie jak wczesniej. Sikam tez juz w miare normalnie.
Myslicie ze to pieczenie to przejsciowe? Moze to byc tez od glowy (mimo polepszenia wciaz mysle o zdrowiu i jest to wrecz obsesyjne)? Powiedzcie co sądzicie.
 

Grom

Well-known member
@dejw177 to jest bardzo dobra wiadomość.
Prostata teraz Ci się goi. Potrwa to dość długo. Jeszcze nie żyj jak dawniej, za wcześnie. Zero basenu, seksu bez gumy, wychłodzenia czy używek. Daj się prostacie całkiem wygoić. Nie martw się tylko uważaj.
 

dejw177

Member
@dejw177 to jest bardzo dobra wiadomość.
Prostata teraz Ci się goi. Potrwa to dość długo. Jeszcze nie żyj jak dawniej, za wcześnie. Zero basenu, seksu bez gumy, wychłodzenia czy używek. Daj się prostacie całkiem wygoić. Nie martw się tylko uważaj.
znaczy mowiac ze zyje jak dawniej chodzi mi o to, ze chodze na wycieczki, do kina, na silownie. Wczesniej bylem w takiej depresji ze chcialem umrzec :)
 

jarcy

Well-known member
Jak kiedys wspominalem o 2msc od brania levoxy zrobilem probe Stameya i wymaz z cewki (powtorzylem nawet dwa razy dla pewnosci w odstepie 2tyg) i są jałowe. Podobnie jak posiew moczu. Wczesniej mialem sredni wzrost Staphylococcus haemolyticus w plynie z prostaty i w cewce. Niepokoi mnie jednakze to, ze czasem lekko zapiecze mnie przy oddawaniu stężonego moczu albo przy wytrysku, nie zawsze, nie jest to ogromny bol, jednak cos lekko czuję. Generalnie jest spora poprawa od brania antybiotyku. Zyje juz praktycznie jak wczesniej. Sikam tez juz w miare normalnie.
Myslicie ze to pieczenie to przejsciowe? Moze to byc tez od glowy (mimo polepszenia wciaz mysle o zdrowiu i jest to wrecz obsesyjne)? Powiedzcie co sądzicie.
Z cewki też masz jałowe ?
 

bartix

Active member
Tak. Mój pseudomonas to zakażenie szpitalne. Złapałem go w 1998 roku. Przez ten czas spokojnie się rozwijał. Pierwszy raz dał o sobie znać po serii mega imprez z dzikim seksem wiele lat temu. Usadowił się wtedy w zatokach. Przez wiele lat hulaszczego trybu życia na szczęście to mój organizm był silniejszy od niego. W 2015 roku po kolejnym lecie na full po raz pierwszy system odpornościowy się u mnie załamał i dziad wniknął do prostaty. Przez kolejne lata potrafiłem nad nim zapanować aż do października rok temu. Wszystko się posypało. Okazało się, że teraz on jest górą. Aby zaleczyć objawy musiałem radykalnie zmienić życie, dietę, odrzucić używki itd. itd. Od października do stycznia tego roku wzmacniałem organizm a następnie wziąłem szczepionkę. Pseudomonas dostał mocno w dupsko. Z obfitego wzrostu z brązowego nasienia wyklarował się bardzo skąpy wzrost z białego nasienia. Zrobiłem badania (kolejne już) białych krwinek i wyszło, że szczepionka zrobiła robotę. Krwinek solidnie przybyło. Odczekałem cztery miesiące dalej się wzmacniając i od dwóch tygodni atakuję mikroba lewofloksacyną 750 mg.
Obecnie sytuacja jest diametralnie lepsza. Ból zniknął. Przede mną jeszcze dwa tygodnie walenia antybiotykoterapii. Potem znowu wzmacnianie organizmu Przez cztery miesiące i w październiku 10 dni i 5 dawek szczepionki.
Nie masz żadnych skutków ubocznych przy takiej dawce ?
 

Grom

Well-known member
Na razie nie mam. Jedynie czuję lekkie mrowienie w dłoniach i niekiedy lekki dyskomfort w łokciach. Cały czas biorę suplementy a także jem galaretki z kurzych łapek (rewelacja). Bardzo uważam aby żadnego ścięgna nie przesilić. To jest bardzo trudne ale już się nauczyłem, że żadnych prób podniesienia czegoś albo wbiegania po schodach. Zauważyłem, że noc regeneruje wszelkie dolegliwości. Stosuję też Distreptazę (czopki) aby udostępnienić gruczoł dla antybiotyku. Ze strony układu pokarmowego zero objawów, żołądek i jelita pracują lepiej niż kiedykolwiek wcześniej ale może to przez to, że helicobacter pewnie już wyeliminowany 😉.
Połowa kuracji dopiero za mną więc aby nie zapeszyć spokojnie czekam do 12 czerwca.
 

abst3

Well-known member
Grom łokcie czułem przy moloxinie bardzo w pewnym momencie, w lewym nawet odnowiła mi się kontuzja łokcia golfisty ale poszedłem do fizjo na fale uderzeniowa i dwie sesje załatwiły sprawę, także tym nie masz co się martwić
 

Grom

Well-known member
Ok, dzięki. Ja na szczęście niczego bardzo nie czuję ale może dlatego, że uważam? Co ciekawe, gram na gitarze i zauważyłem ostatnio, że przy One (Metallica) muszę przy jednym z akordów uważać bo pojawia się ból śródręcza. Po zaprzestaniu gry tego fragmentu wszystko się uspokajało.
Reasumując: pierwszy i ostatni raz w życiu decyduję się na taką kurację fluorochinolowcami. To jest jak zajrzenie do reaktora w Czernobylu.
Albo pomoże albo będę z tymi drobnymi w sumie objawami i dolegliwościami żył do końca życia.
No może jeszcze będzie egzotyka typu pijawki czy fagi 😉
 

Podobne tematy

Do góry