do Dinoo:
Też mam problem z jądrem, w zasadzie od 9 dni mnie boli, najpierw szczypało gdzieś w okolicy najądrzy, teraz już czuję normalny ból. Na początku myślałem, że sobie jakieś ścięgno naciągnąłem. Potem namacałem, że to najądrza mnie bolą. Pomyslałem, że to pewnie zapalenie jądra, cholernie się wystraszyłem, skontaktowałem się z urologiem w ostatni czwartek i kazał mi brać Cipronex.
Dzisiaj rano bólu nie czułem, ale znowu zaczęła mnie głowa boleć, potem pojawił się ostry ból lewego jądra promieniujący na udo i potworne łomotanie serca. Pojechałem do szpitala, zrobili mi analizę moczu, morfologię krwi i USG jąder, lekarz stwierdził, ze nie mam zapalenia, pod względem fizycznym jądra są w porządku i nie wie dlaczego mnie boli - zasugerował, że sobie je przygniotłem w czasie snu lub nadwyrężyłem (właśnie 9 dni temu odśnieżałem podwórko ze 4 godziny, urolog dyżurny stwierdził, że to może od tego).
Nie wiem czy to łomotanie serca to nie był jakiś atak paniki, bo przeszło gdy wyszedłem z gabientu urologa, może wmówiłem sobie że mam ostre zapalenie i bałem sie, że będę bezpłodny (naczytałem się za dużo w internecie :wink. Też nie wiem za bardzo co z tym zrobić, jak mi nie przejdzie do wtorku to jadę dalej robić badania.
A co do tych zastrzyków, to nie wiem co doradzić, nie spotkałem się z nimi nigdzie. Ja też sobie schrzaniłem układ pokarmowy antybiotykami, ale już jest z nim ok.
Natomiast galaretowate nasienie to częsty objaw przy zapaleniu prostaty.
Jeżeli masz wątpliwości do fachowości urologa, to idź do innego, warto się dowiedzieć, co on ma do powiedzenia.
Pozdrawiam
Też mam problem z jądrem, w zasadzie od 9 dni mnie boli, najpierw szczypało gdzieś w okolicy najądrzy, teraz już czuję normalny ból. Na początku myślałem, że sobie jakieś ścięgno naciągnąłem. Potem namacałem, że to najądrza mnie bolą. Pomyslałem, że to pewnie zapalenie jądra, cholernie się wystraszyłem, skontaktowałem się z urologiem w ostatni czwartek i kazał mi brać Cipronex.
Dzisiaj rano bólu nie czułem, ale znowu zaczęła mnie głowa boleć, potem pojawił się ostry ból lewego jądra promieniujący na udo i potworne łomotanie serca. Pojechałem do szpitala, zrobili mi analizę moczu, morfologię krwi i USG jąder, lekarz stwierdził, ze nie mam zapalenia, pod względem fizycznym jądra są w porządku i nie wie dlaczego mnie boli - zasugerował, że sobie je przygniotłem w czasie snu lub nadwyrężyłem (właśnie 9 dni temu odśnieżałem podwórko ze 4 godziny, urolog dyżurny stwierdził, że to może od tego).
Nie wiem czy to łomotanie serca to nie był jakiś atak paniki, bo przeszło gdy wyszedłem z gabientu urologa, może wmówiłem sobie że mam ostre zapalenie i bałem sie, że będę bezpłodny (naczytałem się za dużo w internecie :wink. Też nie wiem za bardzo co z tym zrobić, jak mi nie przejdzie do wtorku to jadę dalej robić badania.
A co do tych zastrzyków, to nie wiem co doradzić, nie spotkałem się z nimi nigdzie. Ja też sobie schrzaniłem układ pokarmowy antybiotykami, ale już jest z nim ok.
Natomiast galaretowate nasienie to częsty objaw przy zapaleniu prostaty.
Jeżeli masz wątpliwości do fachowości urologa, to idź do innego, warto się dowiedzieć, co on ma do powiedzenia.
Pozdrawiam