Czołem panowie, piszę tu malą aktualizację do do mojej choroby i proszę was o porady. Jakiś czas temu założyłem osobny wątek "Wyleczyłem bakterię w prostacie", bo ucieszyło mnie to że objawy zmniejszyły się o jakieś 70% i wynik wyszedł ujemny. Już myślałem że wracam do zdrowia i teraz reszta objawów musi się wyciszyć po prostu.
Dziś wiem że to była zbyt wczesna radość i euforia, bo objawy się nieco nasiliły jednak nie aż tak znacznie a wczoraj otrzymałem wynik ostatniego posiewu i był dodatni. Czekam jeszcze na wynik beztlenowych z Badbaku. Z tego posiewu co wczoraj dostałem wynik wyszedł enteroccocus faecalis, wzrost bardzo liczny (w pierwszym posiewie robionym w styczniu wyszedł wzrost liczny). Antybiogram wczorajszego posiewu: ampicylina, trimetoprim i sulfametoksazol. W styczniowym była tylko Ampicylina. Stąd trochę nadziei, bo może warto leczyć to tymi antybiotykami? Ktoś z was leczył nimi, jak mu wyszły w antybiogramie? Widziałem że istnieje lek w połaczeniu obydwu antybiotyków (kotrimoksazol). Jeśli te antybiotyki to w jaką dawkę celować i na ile? (Jeśli to się ma do wagi to przy wzroście 1,70 ważę 72kg) Czy może połączyć jeden z nich dodatkowo z jakimś antybiotykiem bakteriobójczym, bo trimetoprim i sulfametoksazol to bakteriostatyczne? A może nie trzeba, może połączyć z tą ampicyliną? Ostatnio mój lekarz, dr Łogin stwierdził że nie ma podstaw do leczenia zgk ampicyliną. Proszę o poradę.