• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

toastt

Well-known member
Ale to jest żadna nowość, że w szpitalu (na NFZ) traktują pacjenta po macoszemu. W domu przyjmuję antybiotyk mniej więcej o tej samej godzinie, a tymczasem choćby ostatnio byłem na operację na rękę w jednym z większych szpitali w Polsce i cefuroksym podawano mi raz o 6:00 rano, innym razem o 10:30, a jeszcze pod koniec to podłączyli mi kroplówkę około 12:00, na godzinę przed wypisem. Wieczorem podawali w miarę punktualnie około 20:00. Na wypisie patrzę: cefuroxym i.v. 750 mg 2x1
 

Jerzy W

Well-known member
Ten mężczyzna to chyba zmienił płeć, skoro pod koniec streszczenia piszesz o nim jako o niej :). Niemniej jednak ciekawy schemat leczenia. Stosowałem diklofenak 50-100 mg w czopku i raz mi pomaga, a raz nie (tak jak teraz), teraz to nawet bardziej drażni prostatę, niż pomaga. Stosowałem Doloxib (etyrokoksyb), ale nie na prostatę i na prostatę ma niewielki efekt u mnie, tak na 40-50% redukcji bólu przy jednej tabletce 60 mg raz dziennie. Mam wrażenie, że ten mój ból od prostaty to głównie ból neuropatyczny. Zapalenie ewidentnie jest, bo nawet widzę po ujściu cewki moczowej kiedy zbliża się zaostrzenie - na co dzień, kiedy mam niewielkie dolegliwości bólowe, ujście cewki jest nieznacznie zaczerwienione, a przy zaostrzeniu jest zaczerwienione i wręcz opuchnięte.
Wiadomo, że to Google tłumacz.
 

Grom

Well-known member
W artykule chińskiego autorstwa z roku 2020, do którego link wkleiłem powyżej, sporą część poświęcono bakteriofagom i badaniom polskich naukowców nad wykorzystaniem tych stworzeń. Są tam sugestie na temat wykorzystania antybiotykoterapii razem z terapią fagową. Dla tych co mają jasno stwierdzoną bakterię i hoduje się ona bez przeszkód to moim zdaniem bardzo ciekawa alternatywa. Instytut fagowy jest we Wrocławiu.
 

Jerzy W

Well-known member
Też ostatnio pytałem mojego lekarza prowadzącego o to i jeszcze dwóch innych lekarzy. Wszyscy jednogłośnie orzekli, że zwapnienia w prostacie ma co drugi-trzeci zdrowy mężczyzna i prędzej czy później będzie miał je każdy. Interesowało mnie, czy zasadne jest ich usunięcie, czy to się w Polsce w ogóle robi i jaki mają one wpływ na zdrowie prostaty. Lekarz prowadzący orzekł, że najważniejsze jest zabijanie bakterii antybiotykiem i odbudowa odporności (jeżeli odporność będzie na wysokim poziomie, to nie pozwoli na odbudowę kolonii bakterii w prostacie z "zalążków" będących w zwapnieniach), inny lekarz (dr n. med. z Krakowa) powiedział, że owszem usuwał duże zwapnienia w prostacie i to nie raz, ale jeszcze ani razu nie spowodowało to wyleczenia pacjenta z zapalenia prostaty. Trzeci lekarz powiedział, że w USA mają zarejestrowane preparaty do rozpuszczania kamieni wewnątrz prostaty (nie wskazał jak są podawane), ale nic więcej nie wie i nie przeprowadzał jeszcze ani jednego zabiegu tego typu. Mam zwapnienia w prostacie i chyba większość ludzi z tego forum też je ma, ale skłaniam się ku teorii lekarza prowadzącego, że trzeba spróbować kombinacji immunomodulacji + ziół i antybiotyków, bo jakikolwiek zabieg na prostacie może pozostawić objawy (z powodu powikłania) jeszcze gorsze do tych, jakie aktualnie mam + można jeszcze przy okazji złapać jakąś superbakterię "i po ptokach".
W wielu pracach czytałem, że "usunięcie prostaty nie daje gwarancji, że stan zapalny i zakażenie nie pojawi się ponownie". To brzmi zupełnie jak "leczenie przewlekłego zapalenia prostaty wciąż jest wyzwaniem dla lekarzy urologów". To pierwsze oznacza, że nie należy wycinać prostaty dla wyleczenie zakażenia, a drugie, że zupełnie nie potrafimy tego gówna leczyć.
To tak, jak w polityce przekaz "wkroczenie wojsk rosyjskich na Ukrainę będzie oznaczać poważne konsekwencje dla Rosji" należy rozumieć: "Ukraińcy, jak Putin do Was wkroczy to mu wyślemy pismo z protestem i nic kurwa więcej nie zrobimy, a Wy zostaniecie sami z tym gównem."
 

Jerzy W

Well-known member
Dla szybkiej redukcji negatywnych objawów od prostaty używałem Posterisan H czyli maści ze sterydem hydrokortyzonem. Wciska się do odbytu. Redukuje objawy ze strony prostaty i pęcherza. Jest to jednak tylko działanie objawowe i tylko na czas stosowania i tydzień - dwa po nim. Nie wolno tego stosować dłużej niż tydzień oraz zbył często.
 

toastt

Well-known member
Mi pomaga maść Lidoposterin (lidokaina). W ciągu kilku minut powoduje znieczulenie okolicy odbytu i prostaty i stan ten utrzymuje się przez 2-4 godziny. Można ją stosować dłużej niż tydzień, bo nie ma negatywnego wpływu na działanie przeciwciał w prostacie (tak jak steryd w Posterisanie H). Minusem jest jej krótkie działanie, innych efektów ubocznych nie zauważyłem.

Powyższa porada to jedynie opis leku, który mi pomaga. Proszę nie traktować tego jak porady medycznej. Każdy lek jest zapisywany przez lekarza zgodnie z indywidualnymi dolegliwościami pacjenta. Stosowanie leków bez wskazań lekarskich może zagrażać zdrowiu i życiu.
 

Maskonur

Active member
Mnie już bardzo rzadko boli prostata, zdarza się ale są to delikatne kilku sekundowe bole bóle i nie wiem nawet czy to prostata, zastanawia mnie to że po zsunieciu napletka po prawej stronie pod żołędzą nasila się takie jakby mrowienie, chyba to poobserwuje i pójdę do urolog, może ten ciasny pierścień uciska i po poprawce zabiegu to przejdzie, pozatym czasem pojawia się w tym miejscu zaczerwienienie, jakby obtarcie. Wydaje mi się że jeżeli już było u mnie zakażenie to poszło z tego miejsca przez cewkę. Na zabieg mogę się zapisać w każdej chwili na fundusz.
 

Jerzy W

Well-known member
Lidokaina działa bardzo skutecznie, ale wybitnie krótkofalowo, bo jest to po prostu środek znieczulający - działający na nerwy. Steryd blokuje stan zapalny, organiczna wydzielanie cytokin zapalnych oraz powoduje, że w miejscu zapalenia zmniejsza się ilość leukocytów.
Dla zapalenia niebakteryjnego lub bakteryjnego z bardzo małą ilością bakterii to niezłe rozwiązanie, aby zredukować stan zapalny, który przy tej chorobie jest kluczowy. Leczenie przewlekłego zakażenia wymaga redukcji stanu zapalnego, który zwykle jest nieadekwatny do zakażenia. Dlatego lekarze dają dickolfenac, ale on działa znacznie słabiej i nie miejscowo.
Leki naturalne ziołowe też mają działanie przeciwzapalne, ale znacznie, znacznie delikatniejsze i wymagające długiego stosowania.
 

Jerzy W

Well-known member
Mnie już bardzo rzadko boli prostata, zdarza się ale są to delikatne kilku sekundowe bole bóle i nie wiem nawet czy to prostata, zastanawia mnie to że po zsunieciu napletka po prawej stronie pod żołędzą nasila się takie jakby mrowienie, chyba to poobserwuje i pójdę do urolog, może ten ciasny pierścień uciska i po poprawce zabiegu to przejdzie, pozatym czasem pojawia się w tym miejscu zaczerwienienie, jakby obtarcie. Wydaje mi się że jeżeli już było u mnie zakażenie to poszło z tego miejsca przez cewkę. Na zabieg mogę się zapisać w każdej chwili na fundusz.
Czemu nie wytniesz tego napletka w końcu?
 

jarcy

Well-known member
Panowie.... od długiego czasu pobolewały mnie nogi na pocztku zganialem to proststę i kręgosłup bo mam go zrujnowanego ale nie dawała mi spokoju kwestia boleriozy która moze powodować również problemy z prostatą jak i innymi dolegliwościami ( nawet jeden z urologow mi to sugerował ) z pół roku temu zrobiłem w szpitalu test elispot w obudwu klasach - negatywny ale że to przesiewowy zrobilem western blod aby być pewnym również negatywny wiec odzuciłem iz problemem jest bolerioza. 2 tygodnie temu stwierdziłem po poczytaniu postow na grupie boleriozy ze szpitalne testy daja max 50% wykrywalności wiec zdecydowalem sie na test KKI - diagnoza aktywna bolerioza :( . Nie twierdzę że wiele osób ma problemy z prostatą jednak zachecam abyście wykluczyli taka możliwość bo u mnie jest wysoce prawdopodobne że to ona mogla spowodować problemy z prostatą choć oczywiście nie musiała. I teraz prostata stala sie małym problemem w stosunku do tego z czym teraz bede musial sie mierzyć
 

Grom

Well-known member
Wcześniej zawsze przypominałem aby koniecznie zrobić testy na boleriozę. I to co najmniej WesternBlotta nie Elisa. Ja testami na boreliozę wykryłem u siebie Helicobakter i go zmłóciłem. Większość przypadków fatalnego stanu po antybiotyku fluorochinolowym bierze się stąd, że jest ukryta bolerioza poczytajcie co może się stać:
Cytat ze strony zdrowiebeztajemnic.pl:

Przypomnę tylko dla tych co nie wiedzą lub nie pamiętają, że Borelioza Burgdorferi powoduje mocne pobudzenie metaloproteinaz MMP2 i 9. Także podsumujmy ….Borelia powoduje u Ciebie problem ze stawami i ścięgnami/mięśniami + sam na własne życzenie(to ze przypisał Ci to lekarz to naprawdę marna wymówka – chociaż nie tak dawno spotkałem się z kimś kto miał operowany dysk kręgosłupa nie wiedząc tak naprawdę co z nim jest nie tak także chyba nic mnie już nie zdziwi na tym świecie) dorzucasz do pieca jeszcze bardziej zwiększając stany zapalne miejsc które są u Ciebie poważnie zagrożone(stawy i ścięgna) – pozostawię może takie działanie bez komentarza.

 

Maskonur

Active member
Czemu nie wytniesz tego napletka w końcu?
Cały czas się obawiam czy mi to przyniesie poprawe, bo jeżeli nie to bez sensu pakować się kolejny raz w zabieg, pozatym ten ból jest trudny do zlokalizowania, jest taki rozsiany, raz czuje że mnie boli cewka raz że w okolicy napletka a czasem że jądro. Urolodzy też nie dają gwarancji że zabieg mi pomoże. Pozatym naczytałem się na tym forum że faceci po obrzezaniu nie mogą doprowadzić do wytrysku i doznania seksualne są słabsze.
 

jarcy

Well-known member
Test elisa i western blod to 50% szansy na trafienie do tego niezbbedny jest test KKI bo u mnie jak pisałem poprzednie nic nie wykryły i jakies 70% ludzi majac bolerioze nie wie o niej jak ja I żyje tak do momentu kiedy rozwinie sie do takiego stopnia ze szkoda gadać a potem jej leczenie to 20 razy gorsze niz prostaty bo tu juz nie miesiac a od 3 mcy do 1.5 roku ludzie biorą antybiotyk i nawet jesli uda im sie wyjść z boleriozy to maja załatwione bebechy. Aha jeszcze jest coś takiego ze można nie miec boleriozy a miec inne choroby odkleszczowe np. Bartonelle i aby to zbadac procz tych wczesniejszych badan robi sie panel koinfekcji ktory ja bede robił gdyż przy juz wykrytej boleriozie prawie zawsze sa koinfekcjie
 

kaolik98

Well-known member
Cały czas się obawiam czy mi to przyniesie poprawe, bo jeżeli nie to bez sensu pakować się kolejny raz w zabieg, pozatym ten ból jest trudny do zlokalizowania, jest taki rozsiany, raz czuje że mnie boli cewka raz że w okolicy napletka a czasem że jądro. Urolodzy też nie dają gwarancji że zabieg mi pomoże. Pozatym naczytałem się na tym forum że faceci po obrzezaniu nie mogą doprowadzić do wytrysku i doznania seksualne są słabsze.
Nie będzie po prostu szybkiego wytrysku, więc to chyba dobrze?
 

Podobne tematy

Do góry