• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

toastt

Well-known member
U mnie to nie wchodzi w grę, bo mam długi napletek i on się za żadne skarby nie utrzyma w takiej pozycji. Z octeniseptem nie można przesadzać, bo e. faecalis potrafi się szybko uodpornić na fenoksyetanol i okenidynę.
 

jarcy

Well-known member
Można też jeszcze walić na fiuta gencyjane jak komuś nie przeszkadza kolor i jest jeszcze jakas maść mocniejsza co wali wszystko ale nazwy zapomniałem
 

abst3

Well-known member
Dlatego zacznij od zwalczenia przyczyny problemów. Zakażenie to następstwo a nie przyczyna.
Nie zgodzę się z tym, dalej obstaje przy swoim. Przyczyną są bakterie. Jeżeli usuniemy bakterie, przy długotrwałym stanie zapalnym końcówki nerwow są uszkodzone, dlatego wszelkie objawy mimo usuniętej przyczyny mają prawo wam towarzyszyc. Wówczas leczenie nabiera innej formy i jeśli dojdziemy do sytuacji że posiew jest czysty usunięcie objawów będzie już formalnością, bo tutaj jest cały arsenał. Pamiętajmy nerwy goja się bardzo powoli, stąd sytuacje które wiele osób myli z powtórnym zakażeniem , podrażniając te nerwy w skutek wyziębienia, choć posiew zostaje czysty.

Co do tematu obrzezania i rybiego zapachu na żołędzi. Panowie mogę chyba najwięcej powiedzieć w tym temacie, ponieważ nim trafiłem na to forum, mój problem analizowałem na innym forum poświęconemu kropkom, stanom zapalnym na żołędzi gdzie jest temat o podobnej ilości stron co tutaj. W ogóle mój problem zaczął się od chodzenia po dermatologach gdyż najpierw moją głowę zajmowały stany zapalne na żołędzi wówczas o nieznanej dla mnie etiologii. Te tematy typu spanie z odciągniętym napletkiem znam doskonale potrafiłem tak chodzić cały miesiąc - to nie leczy w żaden sposób, to tzw "naturalne obrzezanie" nie mające nic wspólnego z prawdziwym obrzezaniem. Kolejna przykra sprawa - zadne maści tego nie wyleczą , maści nie leczą, jeśli coś siedzi głęboko to maść, może tylko zlikwidować stan zapalny a i tak problem powróci ponieważ, bakterie z prostaty , bądź pęcherza czy jąder będą stale nadkazac żołądź. W momencie kiedy ubilem e coli i znaczącą ilość faecalisa a było to 4 miesiące temu mój fiut wygląda jak u niemowlaka, nie ma żadnego stanu zapalnego ani rybiego zapachu. A parę lat temu - zastosowałem wszystkie maści z laserem włącznie i spokój był na góra tydzień.
 

Maskonur

Active member
Wówczas leczenie nabiera innej formy i jeśli dojdziemy do sytuacji że posiew jest czysty usunięcie objawów będzie już formalnością, bo tutaj jest cały arsenał.
Ja mam czyste posiewy a nie mogę usunąć objawów, może już mnie tak nie boli jak na początku ale dalej mam bóle jądra, kłucie w cewce, słaby strumień moczu, słabe wzwody. Nie wstaje za to w nocy sikać, sikam od 5 do 7 razy dziennie.

Będę miał cystoskopie w styczniu jak się nie rozmyśle, zazywam olej z pestek dyni w kapsułkach i od 10 dni cynk i selen.

Nie wiem co dalej zrobić żeby wyjść na prostą.
 

abst3

Well-known member
Ja mam czyste posiewy a nie mogę usunąć objawów, może już mnie tak nie boli jak na początku ale dalej mam bóle jądra, kłucie w cewce, słaby strumień moczu, słabe wzwody. Nie wstaje za to w nocy sikać, sikam od 5 do 7 razy dziennie.

Będę miał cystoskopie w styczniu jak się nie rozmyśle, zazywam olej z pestek dyni w kapsułkach i od 10 dni cynk i selen.

Nie wiem co dalej zrobić żeby wyjść na prostą.
Próby stamneya wychodzą czysto ?
 

abst3

Well-known member
Co do cystoskopii, miałem ta wątpliwa przyjemność. Badanie nic nie wniosło do mojej choroby wówczas. Natomiast bardzo obdarlo mnie z godnosci, 3 dni nie pozwoliło mi się normalnie wysikać a pozatym jest to jedno z najczęstszych dróg do nabycia superbakterii szpitalnych. Zastanów się trzy razy czy ci to potrzebne. Poszukaj lekarza który leczy niebakteryjne zapalenie prostaty. Spróbuj również brintelix po konsultacji z psychiatra, mogły pozostać u ciebie bóle somatyczne.
 

Jerzy W

Well-known member
Nie zgodzę się z tym, dalej obstaje przy swoim. Przyczyną są bakterie. Jeżeli usuniemy bakterie, przy długotrwałym stanie zapalnym końcówki nerwow są uszkodzone, dlatego wszelkie objawy mimo usuniętej przyczyny mają prawo wam towarzyszyc. Wówczas leczenie nabiera innej formy i jeśli dojdziemy do sytuacji że posiew jest czysty usunięcie objawów będzie już formalnością, bo tutaj jest cały arsenał. Pamiętajmy nerwy goja się bardzo powoli, stąd sytuacje które wiele osób myli z powtórnym zakażeniem , podrażniając te nerwy w skutek wyziębienia, choć posiew zostaje czysty.

Co do tematu obrzezania i rybiego zapachu na żołędzi. Panowie mogę chyba najwięcej powiedzieć w tym temacie, ponieważ nim trafiłem na to forum, mój problem analizowałem na innym forum poświęconemu kropkom, stanom zapalnym na żołędzi gdzie jest temat o podobnej ilości stron co tutaj. W ogóle mój problem zaczął się od chodzenia po dermatologach gdyż najpierw moją głowę zajmowały stany zapalne na żołędzi wówczas o nieznanej dla mnie etiologii. Te tematy typu spanie z odciągniętym napletkiem znam doskonale potrafiłem tak chodzić cały miesiąc - to nie leczy w żaden sposób, to tzw "naturalne obrzezanie" nie mające nic wspólnego z prawdziwym obrzezaniem. Kolejna przykra sprawa - zadne maści tego nie wyleczą , maści nie leczą, jeśli coś siedzi głęboko to maść, może tylko zlikwidować stan zapalny a i tak problem powróci ponieważ, bakterie z prostaty , bądź pęcherza czy jąder będą stale nadkazac żołądź. W momencie kiedy ubilem e coli i znaczącą ilość faecalisa a było to 4 miesiące temu mój fiut wygląda jak u niemowlaka, nie ma żadnego stanu zapalnego ani rybiego zapachu. A parę lat temu - zastosowałem wszystkie maści z laserem włącznie i spokój był na góra tydzień.
Nie mogę się zgodzić. Wywód kolegi to uproszczenia i powierzchowne rozumienie problemu.

Wyjaśnię to na przykładzie, aby było to łatwiej zrozumiałe:
Fakt, że antybiotyki niszczą bakterie w drogach moczowych i/lub prostacie jest prawdą. Prawdą też jest, że chemioterapia niszczy raka.
Ale czy w ten sposób rozumiemy przyczynę powstania raka?!?

Czy podrażnienie nerwów ma znaczenie? Może tak, ale niewielkie. To tylko wymówka dla lekarza, który pierdoli faramzony pacjentowi dlaczego pomimo 3 serii antybiotyków po 2 miesiące każda wciąż źle się czuje. A on ma po prostu wciąż trwające zakażenie przewlekłe. W badaniach nie wychodzi, bo zajebiście trudno zbadać bakterie z prostaty, a szczególnie gdy jest małe miano.

Obrzezanie pomaga na niewielkie ORAZ POWIERZCHOWNE zakażenia tylko żółędzi, np. po masturbacji (podrażnienia mechaniczne + bakterie ze śliny). Nie mówię, że to recepta na wszystko, ale na pewno sucha żołądź NIE JEST pożywką dla bakterii, a skóra jest grubsza. Oto cała tajmnica obrzezania.

Zakażenie bakteryjne prostaty to rezultat zaburzeń w obrębie dróg moczowych. Najlepiej usunąć te zaburzenia i zabić bakterie antybiotykiem. Czyli usuwamy skutki dla poprawy stanu pacjenta oraz przyczyny, aby choroba nie powróciła.

Leczenie samym antybiotykiem to jak wycięcie 1 guza nowotworowego a pozostawienie innego lub leczenie chemią raka wątroby, usunięcie go, ale pozostawienie zakażenia wirusem B lub C, który go wywołał.
 

lukas900

Active member
Spróbuj również brintelix po konsultacji z psychiatra, mogły pozostać u ciebie bóle somatyczne.
Ja właśnie dostałem już drugi raz Brintellix. Na wiosnę po 2-3 dniach inne życie.. wzwody, brak napięcia, wzdęć, jelita drażliwego, było super. Potem się uodporniłem. Teraz od dwóch dni biorę znowu, napięcia zeszły, najbardziej mnie cieszy luz w zwieraczu, który był tak napiety że aż kuł (np. po wizycie w WC). Od niedzieli zaczynam Levoxę na miesiąc bo w nasieniu mam pałeczkę ropy błękitnej (dość liczne).. tylko co z tego jak objawów z prostaty nie mam. Jedynie drgania mięśni i spięcia na tle nerwowym. Dam znać w styczniu czy ten antybiotyk mi coś pomógł, bo moim największym problemem jest brak silnej erekcji i brak naturalnego czucia, że potrzebuję do WC. W toalecie ciężko się rozluźnić. Jak już się rozluźniam np. w ciągu dnia to mam takie mimowolne skurcze w tyłku, drgania jakbym miał mieć wytrysk. Dostałem od psychiatry Sildanafil, ale czy pomoże…? Dziwny objaw - im dłużej się podniecałem tym miałem bardziej parcie na pęcherz (mięśnie podbrzusza) albo im dłuższy seks tym również bardziej chciało się lać i tyłek się zacieśniał. Brintellix mnie narazie rozluźnił, brak parcia i luźny zwieracz, ale erekcja dalej słabo… to mój największy kłopot.
 

Grom

Well-known member
A ja uważam tak jak @abst3
Miałem bakterię pseudomonas aeruginosa w nasieniu w ilości obfitej. Pół roku ziół, suplementów i szczepionka Pseudovac sprawiły, że był już w ilości skąpej. Następnie przywalilem własną kurację Xyvelamu (levofloxacyna) 750 mg przez 30 dni, oczywiście z masażami, suplami, ziołami itd. I po tym pseudomonas zniknął. Ból jednak choć o połowę mniejszy niż na początku jednak się utrzymywał. Cierpliwe dalsze działania kalesony i majtki termoaktywne, zero alko, seks w prezerwatywie, zero basenu, suplementy doprowadziły do ustąpienia objawów. Wyraźnie odbudowywały się zakończenia nerwowe dzięki braku obecności bakterii. Jeszcze miałem pomysły aby iść na akupunkturę lub brać psychotropy ale stopniowo sytuacja się normalizowała. Nie wiem czy jestem całkowicie zdrowy, przyznam szczerze, że trochę czuję się jak alkoholik czyli może i jestem wyleczony ale sięgnąć po wódkę odwagi nie mam. Mam zamiar skorzystać jeszcze z badań u dobrego urologa ale na razie cieszę się życiem.
Reasumując: nie wierzcie ani mi ani Jerzemu a nie nikomu innemu, że jest jedną droga wyjścia z bagna. Bakterie trzeba antybiolem wytłuc, mięśnie miednicy usprawnić, tryb życia zmienić, metody naturalne stosować a szepionki walić w dupsko. A która z tych metod w jakm procencie okaże się skuteczna to już sprawa totalnie indywidualna.
 

toastt

Well-known member
Z tą Levoxą uważaj, bo mnie okaleczyła i to mocno (masz kilka postów wcześniej). Używałem też tadalafilu (pochodna sildenafilu) i fajnie rozluźniała mięśnie w prostacie i zwieracz odbytu, ale od niej mi strasznie w głowie szumiało - jak po kilku kieliszkach i gorzej widziałem.
Ja właśnie dostałem już drugi raz Brintellix. Na wiosnę po 2-3 dniach inne życie.. wzwody, brak napięcia, wzdęć, jelita drażliwego, było super. Potem się uodporniłem. Teraz od dwóch dni biorę znowu, napięcia zeszły, najbardziej mnie cieszy luz w zwieraczu, który był tak napiety że aż kuł (np. po wizycie w WC). Od niedzieli zaczynam Levoxę na miesiąc bo w nasieniu mam pałeczkę ropy błękitnej (dość liczne).. tylko co z tego jak objawów z prostaty nie mam. Jedynie drgania mięśni i spięcia na tle nerwowym. Dam znać w styczniu czy ten antybiotyk mi coś pomógł, bo moim największym problemem jest brak silnej erekcji i brak naturalnego czucia, że potrzebuję do WC. W toalecie ciężko się rozluźnić. Jak już się rozluźniam np. w ciągu dnia to mam takie mimowolne skurcze w tyłku, drgania jakbym miał mieć wytrysk. Dostałem od psychiatry Sildanafil, ale czy pomoże…? Dziwny objaw - im dłużej się podniecałem tym miałem bardziej parcie na pęcherz (mięśnie podbrzusza) albo im dłuższy seks tym również bardziej chciało się lać i tyłek się zacieśniał. Brintellix mnie narazie rozluźnił, brak parcia i luźny zwieracz, ale erekcja dalej słabo… to mój największy kłopot.
 

toastt

Well-known member
A ja uważam tak jak @abst3
Miałem bakterię pseudomonas aeruginosa w nasieniu w ilości obfitej. Pół roku ziół, suplementów i szczepionka Pseudovac sprawiły, że był już w ilości skąpej. Następnie przywalilem własną kurację Xyvelamu (levofloxacyna) 750 mg przez 30 dni, oczywiście z masażami, suplami, ziołami itd. I po tym pseudomonas zniknął. Ból jednak choć o połowę mniejszy niż na początku jednak się utrzymywał. Cierpliwe dalsze działania kalesony i majtki termoaktywne, zero alko, seks w prezerwatywie, zero basenu, suplementy doprowadziły do ustąpienia objawów. Wyraźnie odbudowywały się zakończenia nerwowe dzięki braku obecności bakterii. Jeszcze miałem pomysły aby iść na akupunkturę lub brać psychotropy ale stopniowo sytuacja się normalizowała. Nie wiem czy jestem całkowicie zdrowy, przyznam szczerze, że trochę czuję się jak alkoholik czyli może i jestem wyleczony ale sięgnąć po wódkę odwagi nie mam. Mam zamiar skorzystać jeszcze z badań u dobrego urologa ale na razie cieszę się życiem.
Reasumując: nie wierzcie ani mi ani Jerzemu a nie nikomu innemu, że jest jedną droga wyjścia z bagna. Bakterie trzeba antybiolem wytłuc, mięśnie miednicy usprawnić, tryb życia zmienić, metody naturalne stosować a szepionki walić w dupsko. A która z tych metod w jakm procencie okaże się skuteczna to już sprawa totalnie indywidualna.
Spróbuj wziąć przez 3-6 miesięcy pregabalinę. Każdy lekarz może wystawić na nią receptę, a jak chcesz bez recepty, to można (co prawda bardzo drogo) dostać ją bez recepty z Czech, z apteki czeskiej. Ja brałem na neuralgię nerwu twarzowego i pomogło mi zarówno na twarz, jak i po części na ból prostaty. Poprawia ona też sprawność umysłową (przynajmniej tak było u mnie).
 

Maskonur

Active member
A brintellix może przepisać urolog?
Też mam czasem klucia w okolicach odbytu i nigdy ich nie utożsamiałem z prostatą, bo to w całkiem innym miejscu.
 

lukas900

Active member
Z tą Levoxą uważaj, bo mnie okaleczyła i to mocno (masz kilka postów wcześniej). Używałem też tadalafilu (pochodna sildenafilu) i fajnie rozluźniała mięśnie w prostacie i zwieracz odbytu, ale od niej mi strasznie w głowie szumiało - jak po kilku kieliszkach i gorzej widziałem.
@toastt mam nie brać? 😐 Skoro lekarz przepisał na pseudomonasa.. 28 dni po 500 mg raz dziennie.
 

Mnichu

Well-known member
Witam wszystkich serdecznie . To mój 1 post na tym forum. Mam takie objawy. 2 miesiące temu zaczęło mnie piec uczucie gorąca jak by góra cewki moczowej i żołądz po stosunku w zabezpieczeniu. Sex po kilku latach abstynencji
Tylko ręczna robota była przedtem. Lekarz rodzinny przepisał Nolicin 10 dni .Przeszło na ok 3 tyg potem objawy wróciły Ale mniejsze. Do tego doszedł ból tak jakby prostaty
Byłem u urologa kompleksowe badanie z USG i palcem wymiary prostaty WHL 24x34x26 elastyczna gładka nie bolesna pecherz ok nerki ok obejrzał małego i mówi ze ok. Wszystkie badanie weneryczne pakiet urogenitalny czysty. Mocz ok posiew moczu jałowy. Lekarz mówi ze urologiczne jest wporzadku. Sam nie wiem co o tym myśleć. Mam brak porannego wzwodu. Nie szczypie jak oddaję mocz ani przy ejakulacji
chociaż wtedy odczuwam lekki dyskomfort w kroczu. Dodam że po tym nolicinie tak mnie porobiło że masakra perestazje bóle mięśni sciegien masakra po miesiącu przeszło w 80% . Pozdrawiam.
 

toastt

Well-known member
@toastt mam nie brać? 😐 Skoro lekarz przepisał na pseudomonasa.. 28 dni po 500 mg raz dziennie.
Absolutnie Ci nie mówię, żebyś nie brał, bo to może być twój jedyny ratunek. Jeżeli jednak tylko dostaniesz zapalenia ścięgna Achillesa lub będą Cię okropnie boleć stawy - szybko kontaktuj się z lekarzem, bo Cię to może zrobić kaleką do końca życia. Ja się rok leczę już z powikłań po Levoxie i nie wiem ile to jeszcze potrwa.
 

Podobne tematy

Do góry