Świetnie Jarcy, że ogarnąłeś temat "pań z labów" to kluczowy moment leczenia
teraz tylko pozostaje czekać na wyniki. Jak przyjdzie mi zastosować antybiotykoterapię to masaże będą obowiązkowe.
Jerzy objawy ustąpiły dość mocno ale nie wiem czy już jestem przewrażliwiony czy zestresowany tą całą chorobą bo niekiedy:
- zakłuje od pępka do cewki,
- zaboli cewka,
- zaswędzi żołądź,
- zaboli w kroku gdy krzywo usiądę
albo zaboli pecherz gdy idąc po chodniku wpadnę w dziurę
Już sam nie wiem co myśleć...
Niby człowiek zdrowy a jednak to nie to.
Może to już psychika?