• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Grom

Well-known member
Tak Jarcy, 7 lat. Ale na własne życzenie choroba u mnie powracała.
Co do treningu.
Najlepiej mieć palec w zwieraczu aby czuć uścisk i rozluźnienie. Skurcz na wdechu a potem rozkurcz na wydechu i potem spokojnie oddychając sprawić aby rozkurcz trwał jak najdłużej.
Tu ważna jest dieta antyzatwardzeniowa. Ten objaw zawsze pozostawał na dłużej choć nie był zanadto uciążliwy.
 

góral

Active member
Grom sam robisz masaże czy masazerem mnie uro powiedział że po każdym masażu powiniem być wytrysk bo inaczej to nic nie daje trzeba czyścić prostatę ja robię sam ale średnio mi to wychodzi
 

jarcy

Well-known member
Dziś dzwoniłem do labo a że to przyszpitalne to wiadomo Prl i pani Danuta tak sobie Rodo wzięła do serca że nic nie chciała powiedzieć nawet czy jest cokolwiek czy nie ma nic bo przecież to informacja tak tajna że boje się że może trafić do Ipn hahahahah ale zawołała panią magister i owa pani zaszywrowanym przekazem dała mi do zrozumienia, że mam przyjechać po odbiór wyniku bo beztlenowo coś tam jest. Ze śmiechu dziś jak rozmawiałem to aż się popłakałem. Ehhh kocham ten kraj :)
 

Grom

Well-known member
O to ciekawa informacja bo aby coś wyszło beztlenowo to musieli się postarać.
Masaże prostaty będę robił dwa dni po ostatnim zastrzyku szczepionki. Teraz prostaty nie masuję bo gdybym uruchomił bakterie w momencie gdy organizm jeszcze nie ma odpowiedniej ilości przeciwciał i jednocześnie jest osłabiony stanem podgorączkowym to mogłoby się źle dla mnie skończyć.
Masaże prostaty będę robił palcem w dosyć ekwilibrystycznej pozycji. Masaż ma być krótki i intensywny. 2-3 minuty aż do omdlenia palca. Oczywiście rekawiczka gumowa i oliwka dla dzieci. A zaraz potem do małżonki i ogień! Tak aby w nasieniu wyrzucić większość ścierwa.
Aktualnie mam celibat z wiadomych przyczyn do przyszłego poniedziałku. Potem 2 lub 3x w tygodniu masaż, seks, urosal, enzym i cała reszta protokołu typu lukrecja, andrographis itd. itp.
 

góral

Active member
Tak masz rację przy gorączce nie wolno robić masażu bo można się nabawić sepsy właśnie ja już niewiem w jakiej pozycji ten masaż robić robię leżąc na boku ja miałem robione masaże przez Uro raz w tygodniu właśnie 2 ,3 minuty pozdrawiam
 

Jerzy W

Well-known member
Mój znajomy lekarz, który szczepi przed operacjami i mnie teraz też szczepi mówi, że najlepsza reakcja to ból i temperatura 38,0 stopnia. Twierdzi, że po takiej reakcji nigdy nie było problemów ze szczepionką i późniejszą odpornością. Wg niego mam się cieszyć.
Ale jak tu się cieszyć jak napiernicza 😉
Mam teraz 37,2 i ból ramienia. Wieczorem wszystko minie a jutro kolejna dawka.

Acha taka moja sugestia. Od 2 tygodni moczę fujarę w szklance z rozpuszczonym nadmanganianem potasu (nie za mocny roztwór! taki mocno różowy nie fioletowy) a potem osuszam przyrodzenie i smaruję mleczkiem srebrowym. I tak codziennie. Nie ma opcji aby przeżyło coś ten zabieg. To przygotowanie przed urosalem. Chcę mieć wszystko odkażone aby właśnie nie kombinować z napletkiem.
Generalnie jest obecnie super. Co wieczór robię masaż i trening zwieracza, bardzo pomagają w tym czopki i maść propolisowa. Rozluźnienie tych mięśni to ostatnia już rzecz do zrobienia. To łaskotanie nie jest już problemem ale chcę się tego pozbyć. Jednak 7 lat zwarcia i promieniowania bólu czy dyskomfortu z prostaty trochę wypaczyło "normalne" odczucia w tym miejscu.
To "łaskotanie" to objaw zakażenia prostaty moim zdaniem. Miałem spokój przez 11 lat, a od pół roku bujam się z prostatą i "łaskotanie" w okolicy odbytu pojawiło się. To nie jest objaw zmęczenia tego narządu jakimś napięciem. Jak facet ma 45 lat i czuje dyskomfort w okolicach krocza i odbytu, a także często sika to cel jest jeden: PROSTATA.
Trzeba usunąć bakterie - antybiotykiem, ziołami, szczepionką czy modlitwą. Dopiero jaki ponowne badania wykażą ZERO to jest sukces. Wszelkie maści i czopki i nasiadówki mogą tylko maskować objawy, a te zasrane bakterie tam są. :eek:
 

Grom

Well-known member
No właśnie Jerzy niebawem ich tam już nie będzie 🙂
Kilka dni przed szczepieniem obadałem wizualnie nasienie i było czyste, białe bez grudek zatem już bakterie mocno dostały od ziół i wielu innych specyfików. Po szczepionce jestem umówiony z Paniami z labu i nie sądzę aby coś wyhodowały.
Wczoraj wypiłem szklankę żurawiny o 21 i położyłem się do łóżka, spałem do 8. Od ponad dwóch tygodni ani razu nie wstałem w nocy. Obecnie gdy piję "normalne" ilości płynów (zioła) to sikam 3-4x dziennie po ok. 500 ml (mierzyłem na szklanki).
I choć objawów dramatycznych nigdy nie miałem to poprawa jest niesamowita!
A przecież na bakterie mam jeszcze chociażby urosal czy kolejne dawki szczepionki.
Ja się bakterii wolno przestaję bać, gdy nie katuję swojego organizmu to wszystko się cofa.
Mam jeszcze 37,5 stopnia więc chyba do wieczora się lekko pomęczę. Jutro kolejny zastrzyk.
 

jarcy

Well-known member
No ciekawe co im tam wyszło oby nie jak z miesiąc temu z cewki gronkowiec, który nic nie wnosi. Jak z kobitką rozmawiałem to powiedziała, że to jest z tymi posiewami manufaktura i wiele zależy od osoby która to robi może i tak jest nie mam pojęcia
 

Jerzy W

Well-known member
No ciekawe co im tam wyszło oby nie jak z miesiąc temu z cewki gronkowiec, który nic nie wnosi. Jak z kobitką rozmawiałem to powiedziała, że to jest z tymi posiewami manufaktura i wiele zależy od osoby która to robi może i tak jest nie mam pojęcia
Mój lekarz zalecił mi to laboratorium:

Ale podstawa to pobrać odpowiednio dużą ilość bakterii w próbce. Jeśli jest za mała a wzrost na szalce bardzo mały to kwalifikują to jako brak zakażenia.
 

jarcy

Well-known member
Niestety ale Synevo tylko w największych miastach maja siedziby a ja z takiego nie pochodzę, u mnie z sieciowek jest alab laboatoria. Podobno najlepszym labo jest bdbeak w Warszawie wiele osób to potwierdza i pewnie jeśli nic konkretnego mi nie wyjdzie i ja tam trafie, za tydzień wybieram się do urologa do Warszawy ale mam straszny dylemat co zrobić czy jechać do niego z tym co mam czy najpierw jechać do Warszawy na test stameya i dopiero jak coś wyjdzie bądź nie wyjdzie jechać do niego ale słyszałem, że w vedi clinic nie wielu coś wychodzi w tym teście i teraz kwestia z jakiego powodu ? tak czy siak jutro jadę po wynik u mnie i zobaczymy co tam wyszło na koniec tygodnia bede miał spod napletka i wtedy będę myślał co dalej
 

Grom

Well-known member
Niestety Jarcy masz rację, najwięcej zależy od hodującego. Najlepszy przykład u mnie. Oddałem pół wiadra nasienia i i tak bez problemu Panie wyhodowały obfitego pseudomonasa. Ale wtedy ten płyn z prostaty był galaretowaty i zółtobrudnawy. Po miesiącu intensywnego ziołolecznictwa i suplementacji nasienie zrobiło się bielsze i z mniejszą ilością galarety. Posiew robiła ta sama ekipa. I wyhodowały skąpego pseudomonasa. Teraz patrząc po nasieniu i wydzielinie nie ma szans aby cokolwiek wyhodowały bo nasienie śnieżnobiałe i zero galaretki. Mam też pewność, że nie zrobiły maniany bo w pierwszym badaniu wyszło, że wrażliwy na cipro a w drugim, że słabo wrażliwy. Jestem pewien, że z częścią populacji bakterii poradził sobie mój organizm a ta część odporniejsza jeszcze wtedy żyła. Pewnie teraz też jakieś pojedyncze sztuki siedzą ale na to jest szczepionka, urosal i reszta wynalazków.
Jerzy ma rację, że jak za mało bakterii to nie hodują ale u mnie w drugim badaniu było poniżej normy a Panie wyhodowały ponieważ poprosiłem je o to dodając kilka antybioli do sprawdzenia (np. fosfomycynę) i chciały zobaczyć czy są na nie oporne czy nie.

Jak z zegarkiem w ręku właśnie zeszła mi temperatura i schodzi ból ramienia.
 

Grom

Well-known member
Adam dieta spraktykowana wygląda tak:
Zero cukru, alkoholu, fajek, kawy, napojów gazowanych.
Dużo warzyw. Np. dzisiaj na obiad żona mi zaserwowała gotowane ziemniaczki, brokuły, brukselkę i buraczki polane oliwą i olejem z pestek dyni. Na kolację będzie: ekoparówki drobiowe, czarny chleb żytni na zakwasie, surówka z marchewki i kapusty (nie kiszonej).
Warzywa powinny stanowić ok. 70% paszy.
Unikać laktozy i glutenu (np. mąka pszenna)
Ja unikam też białka kurzego.
70% odporności organizmu tkwi w jelitach i ja się o tym przekonałem. Poprawa najsolidniejsza nastąpiła u mnie gdy zacząłem dietę, suplementację, probiotyki i zioła.
 

Ptaku

Active member
Moja cierpliwość jest chyba na wykończeniu. Wiem, że są tutaj osoby, który pozbyły się bakterii E.coli. Czym się tego dziadostwa pozbyliście?!
 

Ptaku

Active member
Głównie chinolony. Ostatni Monural 400 mg na 30 dni miał być lekiem na całe zło, lekiem ostatniej szansy. Co prawda nie robiłem jeszcze badań, ale wiem, że leczenie nic nie dało bo objawy te same.
Fosfomycynę o której kiedyś rozmawiałem z lekarzem odmówił mi leczenia nią.
Strovac kiedyś, kiedyś jak jeszcze miałem E.coli przed kilkoma laty bez poprawy. Wtedy wyleczyłem to innym antybiotykiem , ale nie pamiętam teraz co to było.
Teraz przez te 2,5 roku od zakażenia bakterią E.coli wiem, że się powtarzam w tym momencie, ale ona chyba tak we mnie "weszła" (wzrosty obfite w moczu i nasieniu), że jest nie do wyleczenia.
 

Jerzy W

Well-known member
Głównie chinolony. Ostatni Monural 400 mg na 30 dni miał być lekiem na całe zło, lekiem ostatniej szansy. Co prawda nie robiłem jeszcze badań, ale wiem, że leczenie nic nie dało bo objawy te same.
Fosfomycynę o której kiedyś rozmawiałem z lekarzem odmówił mi leczenia nią.
Strovac kiedyś, kiedyś jak jeszcze miałem E.coli przed kilkoma laty bez poprawy. Wtedy wyleczyłem to innym antybiotykiem , ale nie pamiętam teraz co to było.
Teraz przez te 2,5 roku od zakażenia bakterią E.coli wiem, że się powtarzam w tym momencie, ale ona chyba tak we mnie "weszła" (wzrosty obfite w moczu i nasieniu), że jest nie do wyleczenia.
Poważna sprawa, która nie napawa nadzieją innych chorych...

Co ja bym zrobił?
1. zrobić posiewy z rozszerzeniem o wszelkie antybiotyki w dwóch dobrych laboratoriach w tym samym czasie: mocz, nasienie, wydzielina z prostaty
1.1. zrobić wszelkie inne badania czynności wszystkich narządów, hormonów, stany zapalne
2. zmienić lekarza na jakiegoś uznanego
2. trzeba zbadać się dokładnie anatomicznie czy nie ma zalegania moczu, złych przepływów itp - urolog sam będzie wiedział
3. dajesz mu te wyniki i szukacie przyczyn
4. prosisz lekarza o terapię skojarzoną 2 antybiotyki wg. antybiogramu + urosal + naturalne jak żurawina (leczy tylko Escherichia Coli) + StoVac + Urovaxom (właśnie na Escherichia). Do tego super probiotyki jak Vivomixx
5. sprawdzasz czy partnerka nie ma nadżerki lub "stanu przed-nadżerkowego". Moja żona 7 lat temu miała i męczyliśmy się jedząc różne leki przez rok, a to był stan przed nadżerką. Po roku nadżerka została ujawniona, wyleczona i JAK RĘKĄ ODJĄŁ! Trzeba ją wysłać do zajebistego ginekologa, aby dokładnie wszystko zobaczył i wszelkie podejrzane przebarwienia usunąć laserem. Albo uprawiać seks TYLKO w prezerwatywie w czasie leczenia i 3 miesiące po skończeniu leczenia (w razie sukcesu). Wtedy dowiesz się czy to od niej. Normalnie takie pojęcie jak stan przed-nadżerkowy nie istnieje. Ale ja wysunąłem taką tezę i skonsultowałem to z wybitnym w skali Polski dr n.m. ginekologii. Powiedział, że jak najbardziej to logiczne założenia, tj. taka wczesna nadżerka jest prawie niewidoczna, ale bakterie tam rozwijające się mogą już zaburzać PH pochwy i mikroflora się zaburza co prowadzi do wzrostu niechcianych bakterii jak Escherichia.
6. włączyć u siebie wszelkie możliwe naturalne leki i diety w kierunku wzmocnienia odporności, bo Escherichia Coli jest w nas stale, także w pęcherzu, a zaburzenie równowagi organizmu prowadzi do jej namnożenia.
 

Podobne tematy

Do góry