Wczoraj o godz. 22.00 miałem już tylko 36,8 stopnia i odczuwałem wyraźnie mniejszy ból ramienia. Dzisiaj już mam 36,4 i ból dość mocny czuję tylko w miejscu ukłucia. Wg dalszego protokołu szczepienia kolejna iniekcja jutro, następne w środę, piątek i niedzielę. Dawki coraz większe była 0,2 ml kolejne to 0,4 0,6 0,8 i 1,0.
I tego się obawiam najbardziej.
Waląc w raz jedno raz w drugie ramię wyłączę ręce z użytkowania. W nocy następującej po iniekcji ramię i cała ręka tak napierniczają, że absolutnie na tym boku nie uśniesz i nic tą ręką nie zrobisz. Jeśli przez dwa dni objawy nie zejdą a u mnie całkiem nie zeszły to masz oba ramiona dość mocno bolące.
Na razie wszystko wskazuje na to, że dzień po szczepieniu człowiek będzie jak zwłoki.
Pocieszające jest to, że odpuściły wszelkie dolegliwości choć jeszcze nie robiłem masaży, nie brałem urosalu itd itp.
Najbardziej zadziwiającą sprawą jest wycofywanie się wszelkich zmian skórnych, które uważałem z coś naturalnego w moim życiu. Twarz mam teraz bez żadnych przebarwień, czerwonych pryszczyków czy innych skaz. Nawet bym tego pewnie nie zauważył gdyby nie pieczenie tych miejsc dwa dni wcześniej.