• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

sausade

Member
Jak czytam rozne rewelacje na temat sposobow leczenia - diety, zabiegi, cwiczenia, lampy, antybiotyki, suplementy... to boje sie, ze bardziej mi sie za chwile glowa popie&#$(@$ niz prostata.
 

prostownik

Active member
Każdemu może pomóc co innego w tej chorobie.
Dieta pewnie pomoże, dużo schorzeń można wyleczyć tyle że raz że przynajmniej ja nie byłbym w stanie sobie czegoś odmawiać z jedzenia, a dwa że obecne jedzenie jakie by nie było jest nafaszerowane wszystkim czym się da, w mięsie antybiotyki, w innych produktach kupa różnych E, a w te rzekomo ekologiczne produkty które są kilka razy droższe od normalnej żywności zbytnio nie wierzę.
 

sausade

Member
polakpo, poczytaj moje posty, nie ma ich wiele, leczylem sie juz u roznych urologow w kilku krajach, teraz zrobilem szerokozakrojona diagnostyke i zobacze co mi zaproponuje pewien "wiodacy" urolog w Polsce
 

Ptaku

Active member
Co do pomylenia to wątpię. Raczej to łatwo jest odróżnić. Inne są objawy. Ale na przykład mętny mocz może być dlatego że po prostu zalega w pęcherzu, a zalega przez to że jest zapalenie cewki/prostaty.
Co do drugiego to ciężko powiedzieć. Może warto jeszcze do innego pójść urologa i dokładnie to sprawdzić? Jeśli potwierdzi którąś z tych wykluczających się wersji to może jest rozwiązanie.
Bo nawet jeśli było zwężenie to wątpię żeby samo się naprawiło.

Nie byłbym do końca taki pewien. Osobiście uważam że mają kilka wspólnych objawów dlatego można je pomylić no chyba że jest coś co ewidentnie świadczy o jednej bądź drugiej chorobie.
 

polakpoko

Member
Sausade przeczytałem Twoje posty wynika z nich że Ci lekarze nie pomogli w tym Wloch. Byłeś w tej Odessie? W Grecji jest jeszcze lekarz. Nie wiem czemu negujesz dietę i lllt skoro wielu to pomogło. Sam widzisz jakie masz efekty u lekarze. Zresztą dietę opisuje lekarka, myslisz że byłaby na tyle głupia ogłaszać że ona działa jeśli nie miałaby wyleczonych. Jeśli u Ciebie to mięśnie to poczytaj o DCT pelvic pain
 

prostownik

Active member
Nie byłbym do końca taki pewien. Osobiście uważam że mają kilka wspólnych objawów dlatego można je pomylić no chyba że jest coś co ewidentnie świadczy o jednej bądź drugiej chorobie.
Jak nie jesteś pewien to po co pytasz? Nie jestem mądrzejszy od lekarza ale:
przy zapaleniu prostaty cewki masz takie objawy jak:
ciągła wydzielina z cewki, ujście cewki zaczerwienione, moszna może zmienić kolor na bardziej czerwony, bóle w kroczu, uczucie piłki w kroczu.
przy zapaleniu pęcherza nie ma wydzieliny z cewki, ujście cewki nie musi być zaczerwienione, żadne bóle jąder czy coś takiego nie musi występować, jedynie może być ból podbrzusza.
Zresztą wystarczy badanie per rectum, jak prostata nie boli to może być zapalenie cewki bądź pęcherza, ale jeśli nie ma objawów zapalenia cewki o których pisałem to lekarz powie że zapalenie pęcherza albo powie że ogólna infekcja dróg moczowych.
Myślę że dla urologa to jest podstawa i nie sądzę żeby można jedno z drugim pomylić, no ale zawsze można trafić na jakiegoś konowała. Takie moje zdanie.
 

sausade

Member
Polakpoko, to co tutaj sie uprawia nie ma nic wspolnego z medycyna, metody prob i bledow, traktujemy sie jak kroliki doswiadczalne.

Tak, jest w Grecji jakis lekarz i w Moldawii, w Chinach tez lecza swoimi pradawnymi filozofiami.

Gdyby mi ktos powiedzial 5 lat temu, ze bede latal do Rzymu dawac sobie robic zastrzyki w jakims srednio wspolczesnym gabinecie to bym sie puknal w glowe.

Ktos tutaj czeka az mu przywioze czopki z Rosji (pamietam), inni naswietlaja sie lampami roznego pochodzenia, inni klada sobie pijawki na jaja, swojego czasu ktos mi polecal korzen arktyczny, ludzie to jakas komedia :)

Ostatni urolog u ktorego bylem wysmial fagi z Gruzji jako szarlatanstwo ale w nasieniu po raz pierwszy nie mialem zadnej bakterii co oznacza, ze terapia fagowa skierowana na bakterie na ktore byly dostepne fagi komercyjne podzialala. Tyle tylko, ze objawy nadal sie utrzymuja.

Posiew nasienia na bakterie powtorze w przyszlym tygodniu i jestem bardzo ciekaw czy i jakie bakterie wyszly w wydzielinie z prostaty.
 

Perpetek

New member
Perpetek i jak są efekty?

Mieszane, coś w tym jest, ale nie do końca jeszcze program wydaje mi się być na tyle rozwinięty by doprowadzić do wyleczenia.

Na pewno tylko utwierdzily mnie ze przyczyną tego wszystkiego sa mięśnie dna miednicy a nie jakies tam bakterie itp. To ćwiczenia polegajace na tzw resistant stretching = wzmacniaja i pozwalają miesniom nabrać nowego zakresu ruchu. Koncentrują się na mięśniach nog i brzucha czyli tych otaczających miednice Początkowo szly bardzo opornie, zakres ruchu był wąski, a mięśnie po każdym ćwiczeniu drzaly jak cholera ale właśnie wtedy czulem progres. Pewnego dnia wydarzył sie cud i dostalem o poranku erekcji, pierwszej od roku, wprawdzie totalnie tępa, ale stał jak ma stać. Nigdy sie to juz nie powtorzylo ale ogolnie czulem sie o wiele lepiej. Odkąd jednak paradoksalnie moje mięśnie tak jakby przyzwyczaily sie do ćwiczeń, gdy stałem sie cholernie rozciągniety, gdy przestały drżeć, zaczęło być slabiej. Teraz mam wyraźny dół. Ale podobno wg autorow programu takie up and down to norma, a na efekty powinno sie poczekac co najmniej rok. I tak juz nie wierze w pełne wyleczenie ale też nie wierze w juz w nic związanego z konwencjonalna medycyna więc robie dalej, jeśli dojdzie do przełomu na serio to dam tu oczywiście znac. Na pewno jest to dobrze skrojony program ćwiczeń oddzialywujacy na miednice, żadna ściema, jak żałuję kase wydawana na urologow tak tu nie.

Aha wg autorów programu za wszystkim stoja napiecia mięśniowe które odbijaja sie na powięzi, ale to tam kto chce ten przeczyta na ich stronie, to i tak tylko jedna z tysiąca teorii, może byc prawdziwa moze byc fałszywa
 

sausade

Member
Konrad, pogorszenie moze byc zwiazane z pogoda, sa teraz pierwsze przymrozki, wiatr i problem wraca.

Znam to uczucie gdy pijesz ziola, dobrze sie odzywiasz, bierzesz leki, suplementy, ogolnie stajesz na glowie a tu albo brak poprawy albo nasilenie objawow.
 

konrad36

New member
no właśnie te przymrozki noszę kalesony ale zauważyłem że kiedyś to te spacery na dolegliwości to pomagały latem oczywiście a teraz tylko człowiek poczuje trochę zimna i dupa blada
 

wojcur

Member
Wojcur będziesz jechał wg diety tej dr Witoszek?

Spróbuję, ale najpierw czekam na to, co mi powie mój urolog po wynikach próby Stameya.
Rozmawiałem już z moją dietetyczką o tej diecie i ona twierdzi, że jest to dieta przeciwzapalna i nie zaszkodzi mi spróbować.
Natomiast ja mam ciągle wrażenie, że mam teraz na tyle nasilony stan, że jeśli faktycznie są bakterie to chyba tylko antybole zaleczą to dziadostwo. Choć bardzo nie chcę ich brać. Może fagi, ale to czekam na wizytę u doktora.
 

sausade

Member
Wojcur, najpierw dobrze sie przebadaj abys mial pewnosc, ze to czego Ci trzeba to faktycznie eradykacja bakterii. Mozesz celowac, w jedna bakterie, pojawi sie inna i tak miesiacami bedziesz na lekach. 2 tyg. kuracja, 2 tyg. czekasz, badanie i tam bakteria X, potem znowu kuracja, 2 tyg. czekasz i tam bakteria "Y".

Co do diet powstalo juz wiele sprzecznych teorii, osobiscie zamierzam calkowicie usunac z diety slodycze na miesiac. Jezeli je jemy karmimy "zle" bakterie i tworzymy warunki do rozwoju zlej flory.
 

berdi

New member
Cześć,
przedarłem się przez niemal cały wątek, bo i u mnie pojawiły się problemy. Być może komuś pomogę swoim przykładem. Zaczęło się od zwykłej rzeżączki. Pieczenie w cewce i solidny wyciek. Zgodnie ze schematem dostałem ceftriakson w zastrzyku i 1,5 g azytromycyny jednorazowo. I powinno wystarczyć. Ale nie wystarczyło. Pieczenie zostało, jak i wydzielina, choć o ok. 70 procent mniejsza. Przez kolejny miesiąc zrobiłem chyba z 10 posiewów - na rzeżączkę, chlamydię, grzyby, drożdże, pierwotniaka Trichomonas, mykoplazmę/ureaplasmę i cały pakiet urogenny wszystkich tych kilkunastu najczęstszych patogenów. NIGDY nic nie wyhodowano z cewki moczowej, mimo że w wydzielinie pod mikroskopem w klinice wenerologii lekarze widzieli mnóstwo leukocytów. Także w pierwszym moczu bardzo dużo leukocytów, erytrocytów, pojawiła się krew, ale bakterii brak. Zaczął delikatnie swędzieć gruczoł krokowy. U urologa 2 badania per rectum (okej), USG układu moczowo-płciowego - wszystko okej. Mimo wszystko lekarz dał mi 7 dni lewofloksacyny, potem 10 dni doksycykliny, 5 dni metronidazolu, a na koniec jeszcze raz na rzeżączkę czyli podwójna dawka ceftriaksonu w zastrzyku i jednorazowo 2 g azytromycyny. Nic nie pomogło. Raz mocniej, raz słabiej boląca cewka, swędzący jakby gruczoł krokowy i niewielka, kleista, biała wydzielina.

Byłem skołowany, a jeden z lepszych lekarzy wenerologów w Warszawie też zaczął rozkładać ręce. Bo mimo kilkunastu posiewów w różnych ośrodkach, nie było żadnej wskazówki bakteryjnej. Rozważano małe kamienie drażniące cewkę, stan zapalny mimo braku patogenu już po wyleczeniu rzeżączki.

Przypadkiem trafiłem jednak do rocznego programu naukowego w Niemczech (realizowany w kilku ośrodkach medycznych w Polsce), w ramach którego pobierane są próbki na HIV, kiłę, żółtaczki, rzeżączkę, chlamydie i mykoplasmę, a następnie badane właśnie w Niemczech, ale genetyczne PCR - wymazy z gardła, odbytu i moczu (w zastępstwie za wymaz z cewki) - badanie NAAT, czyli w sumie najbardziej sugerowane obecnie przez ośrodki medyczne w Europie.

I co się okazało... Jedynym patogenem, jakiego DNA znaleziono, jest Mycoplasma GENITALIUM w moczu właśnie. Jak się wczytałem w różne opracowania naukowe, w sumie jedyną metodą jej wykrycia jest PCR, bo hodowla może trwać nawet kilka tygodni i klasyczny posiew, jak i posiew na mykoplazmy, po prostu jej nie wykryje. Jakaś bardzo wybredna bakteria. Co gorsze, jej znaczenie rośnie na świecie jako powód zapalenia cewki moczowej (może ponoć objąć także gruczoł krokowy) i dawać skąpe objawy wydzielinowe. NAJGORSZE jest jednak to, że doksycyklina działa zaledwie w ok. 30 proc. przypadków, a na azytromycynę oporność rośnie bardzo szybko - standardowe leczenie to 500 mg jednorazowo i przez kolejne 4 dni po 250, ale w kilku opracowaniach napisano, że jak ktoś wcześniej brał jednorazowe dawki, to nie ma sensu leczyć tym schematem, a ja miałem raz 1,5 g, później 2 g, więc nawet nie próbowałem wydłużonego leczenia azytromycyną właśnie.

Trzecim dostepnym w Polsce antybiotykiem jest moksyfloksacyna - 10-14 dni, i jak na razie ma skuteczność bliską 100 proc. Wczoraj dostałem receptę i pewnie niedługo sprawdzę, choć oczywiście boję się o ścięgna, bo po lewofloksacynie nie było idealnie. Są jeszcze w schemacie leczenia Mycoplasma genitalium inne antybiotyki, ale nie są one dostępne w Polsce. Inne fluorochinolony, stosowane w leczeniu układu moczowego, raczej będą nieskuteczne, w tym lewofloksacyna, więc ktoś może się leczyć miesiąc i nic mu to nie da.

Nie sugeruję, że problemy z prostatą u wielu innych osób to wynik tej bakterii u innych, ale być może u kogoś może to być jakaś wskazówka. A jeśli ktoś nie robił badania PCR, to prawdopodobnie nigdy by tej bakterii nie wykrył - dodam, że to konkretne badanie na GENITALIUM. Laboratoria częśto badają mykoplazmy HOMINIS, a to co innego. PCR na genitalium widziałem w diagnostyce za ok. 150 zł.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5853520/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5853510/
 

Podobne tematy

Do góry