czytam to forum i dowiaduję się że tego że nie coraz bardziej mniej wiem, mieszkam w Szczecinie i zastanawiam się czy do Berlina nie pojechać i nie poszukać czegoś bo u nas w Polsce widzę syf i kilo mułu w leczenie czegokolwiek, nikt mi nie wmówi że badanie wydzieliny z prostaty u Gołąbka 800 zł to super cena... i dziękować mamy Bogu, i wizyta za 400 zł (jedyne 100 euro) co dla Niemca jest ceną kosmos, ale jak to u nas w Polsce na wszystkim trzeba zarobić, czytałem gdzieś że żona Gołąbka produkuje suplementy które Gołąbek przepisuje, za takiego lekarza to ja podziękuje, nie dość że będę dalej chory to i biedny i spłukany, bo się okaże że wydałem kilka tysięcy a poprawa będzie porównywana z placebo... niech ktoś mi powie kto miał ten posiew wydzieliny u Gołąbka i jego leczenie poszło do przodu to wtedy można dalej rozmawiać... ja wiem że lekarz to nie cudotwórca ale jeśli nie leczy ludzi za takie pieniądze ...ba chociaż nie zalecza... to o czym tu mówić....ja powtórzyłem kurację cipronexem ale zanim zacząłem brać antybiotyk wyleczyłem jelita ( głodówka 2 tyg ) bo miałem zajechane, zrobiłem kolanoskopie wyszło wszystko ładnie więc truje się dalej bo po tygodniu braniu czuję duża ulgę, już raz mnie ten cipronex wyleczył brałem 2 miesiące ( 3,4 miesiące byłem królem życia, ale zacząłem znowu żrec cukry pić alko i nawrót), posiewy nasienie i moczu mam jałowe, liczne pasma śluzu i białko w małej ilości. Świruje od tej choroby od wczoraj biorę Relanium zobaczymy jak po tym będe się czuł, kiedyś byłem pełen energi człowiekiem basen , siłownia co 2 tyg balety, imprezki, pózniej wypacałem na siłówni a teraz ani słóczycy ani basenu ani alkoholu, czuję się jak niewolnik swojego ciała. PS Lekarz mówił że na dzień dzisiejszy ciężko z tego się wyleczyć trwale, że to będzie nawracać, niestety medycyna nie poszła w tym kierunku do przodu....więć jak ktoś nie wyleczył się u Gołąbka to niech mi nie piszę że super lekarz