O pijawkach sie nie wupowiadam, dla mnie to paskudne stwory, nie spotkalem sie z ta metoda leczenia i opiniami na zadnym z forow.
Aczkolwiek jak juz je zastosujesz musialbys je uzywac miesiacami bo tyle trwaja terapie (jakiekolwiek) nad prostata.
O masazu tzn dojenie stercza poczytaj
The role of 'Drainage' in treating Prostatitis - The Prostatitis Foundation
Prostatitis -- cured by self-drainage
To jest wogole dobra stronka, sprzed 15 lat ale urolodzy tam przedstawieni sa lekarzami z powolania, chca pomoc ludziom.
Nie wolno robic masazu jak prostata jest rozpulchniona i powiekszona.
Wtedy bedzie cie to bardzo bolec, a co najgorsze moze peknac przy tym jakies naczynie krwionosne i patogen dostanie sie do krwiobiegu, mozesz sie wtedy jeszcze bardziej rozchorowac.
Jest tez wtedy problem z pobraniem wydzieliny gruczolu krokowego, jedynie mozna pobrac nasienie i mocz (aczkolwiek po wytrysku w nasieniu tez powinny sie znalezc bakterie z wydzieliny gruczolu o ile jakis kanalik stercza wskutek stanu zapalnego sie nie zamknal).
Trzeba odczekac az antybiotyk sprawi ze prostata sie zmniejszy i nie bedzie tak rozpulchniona, zazwyczaj kilka dni. Antybiotyki powinienes dostac na minimum 4 tygodnie.
Antybiotyki penetruja do stercza ale bardzo bardzo slabo, dlatego masaze pomagaja w pewien sposob.
Powinienes znalezc urologa ktory sie zna na tych masazach i by wytlumaczyl jak to zrobic samemu.
Sam szukam dobrego urologa od masasu prostaty w krakowie.
Jak pisalem wczesniej z tym dojeniem stercza sa rozne zdania roznych (dobrych) lekarzy urologow.
Ponoc ten masaz powiedzmy przez kilka lat moze doprowadzic ze prostata sie moze uszkodzic, ewentualnie stracic swoja naturalna mozliwosc oprozniania sie przy wytrysku, takie info znalazlem w jakiejs ruskiej stronce kliniki.
Nie sposob mi to zweryfikowac nie ma niestety zadnych badan w tym kontekscie.
W linkach co wyzej osoba po roku robila sobie masaz juz tulko raz na 2 tugodnie, a to juz rzadko.
Z tymi posiewami jest duzy problem, raz bakterie wychodza raz nie, wszystko zalezy od labolatorium, odczynnikow, czy bakterie nie zdechly przy transporcie i takie tam losowe elementy.
Co do uleczonych biezacy portal przesledzilem w calosci, osoby ktore twierdza ze sie wyleczyly mozna policzyc na palcu jednej reki.
Aczkolwiek po roku od niektorych wyleczonych haslo ... i znowu qrwa wrocilo
Na samym poczatku tego forum ktos sie pisal ze pomogla mu akupunktura i dieta i cwiczenia jakies rozciagajace i ogolnie zmiana stylu zycia.
Potem ktos pisal ze wyleczyl sie masazami stercza (a sporo osob pisalo o tych masazach a tylko tej jednej pomoglo w pelni) oczywiscie dodatkowo dieta, dbanie o zdrowie.
Ktos na innym forum pisal ze sie wyleczyl autoszczepionka ale chyba w jakims miescie na ukrainie czy w rosji nie pamietam juz, w kazdym razie nie w polsce.
Potem dlugo dlugo nic, a czasem wyleczenia z nawrotami, i jakas osoba napisala pol roku temu na tym forum ze sie wyleczyla specjalnym urzadzeniem do naswietlania prostaty, konstruktor tego urzadzenia sie nigdzie nie oglasza, tylko to urzadzenie polecaja osoby co sie nim wyleczyly.
Urzadzenia trzeba uzywac od pol roku do roku i po tym czasie kilku osobom pomoglo. Wlasnie szukam kontaktu do osob co sie wyleczyly na tym forum, niestety nie udzielaja sie na tym forum juz. Chyba sie rzeczywiscie wyleczyly
Na zagranicznym forum co dalem linka osoba sie zaleczyla duzymi dawkami witaminy C i dlatego moze czesci z nas mysle ta terapia pomoze, a witamina c wzmacnia m.in. odpornosc.
Choroba jest ciezka, lekarstwa nie ma, i mozna tylko/az likwidowac objawy.
Twiedzenie wyleczylem sie w 99% to nie wyleczenie, to zaleczenie.
Bakterie co raz weszly do kanalikow stercza i utworzuly biofilm juz nie wyjda, tylko sie tam namnazaja i robia kolejne biofilmy.
Jedyne co nam pozostaje to jak pisalem wyzej, dieta, wzmacnianienodpornosci do konca zycia tak aby te bakterie przyblokowac w namnazaniu.