• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Wyleczeni

konrad36

New member
alexx u mnie też nie boli podczas badania per rectum ani żadnych zwapien czy tez nie jest powiększona po cystokopi urolog stwierdził zapalenie prostaty nie mam też objawy zmęczenia czy też sił ale umnie z cewki moczowej wyszlo staphylococcus spp szczep koagulazoujemny medycyno oporny wzrost trzy krotny ponoć to gronkowiec a tak objawy jak u ciebie mi pomaga można tak powiedzieć wrzebowina i prostaceum czerwony grejpfrut witamina c i najważniejsze kalesony nie licząc lata nos cały czas objawy tylko ze małe albo takie ze można jako tako funkcjonować albo też znikają na tydzień albo krócej są czasem też te ostre tylko ze są parę godzin albo dzień dwa ale i tak są o wiele lepiej niż na początku bo pierwszy miesiąc to boże myśli samobójcze nic nie pomagało
 

Lagos

New member
Mam do was pytanko.. U mnie swój początek wziął się z zapalenia cewki moczowej (najprawdopodobniej chlamydia), po przeleczeniu antybiotykiem celowanym pozostał przewlekły ból w okolicach krocza (głównie między odcinkiem odbytu, a moszny), w okolicach pachwin, po wewnętrznej stronie ud, prawego jądra oraz dołu pleców. Dodatkowo równolegle pojawiło się przewlekłe zmęczenie, brak sił i ogólne rozbicie.. Objawy te trwają do dziś (pół roku od infekcji).. Wszelkie posiewy bakteryjne czyste, morfologia w porządku, wykluczone choroby weneryczne, usg jamy brzusznej, jąder, układu moczowego, prostaty ok (niebolesna podczas badania), psa w normie, rezonans miednicy mniejszej też nic nie wykazał.. Miałem po antybiotyku NLPZ-y na miesiąc, a także leki od psychiatry na przewlekłe bóle i depresję.. Jednak bez jakichkolwiek rezultatów.. Czy zostaje tylko zespół bólowy miednicy mniejszej, tzw. CPPS? Czy coś jeszcze można zbadać, sprawdzić? Bo już naprawdę głupieję.. Jedyną poprawę zauważyłem po większej dawce alkoholu.. Mija zmęczenie i ból.. Ale przecież to nie jest rozwiązanie, a później i tak wszystko wraca.. Słyszałem o ćwiczeniach i chcę się za to wziąć, ale czy mięśnie mogą powodować uczucie przewlekłego braku sił, zmęczenia? Czuję się po prostu jakbym miał objawy jakiejś depresji z przewlekłym bólem w kroczu.. Czytałem o metodzie fali uderzeniowej EPPS w Gliwicach na prostatę, a także o klinice HB w Warszawie i Panu Piotrze Basiście.. Czy ktoś był/ma opinię? Pozdrawiam i proszę o odpowiedzi ������ Dodam, że z oddawaniem moczu, ani erekcją czy wytryskiem nie mam żadnych problemów..

Część, mam te same objawy od 9 miesiecy-opis kilka postów wyzej. Poczatkowo pomagala tylko pregabalina ale wymagala stopniowo zwiekszanych dawek bo bole wracały. Zmienilem ja na amitryptyline 2x10mg(po 10dniach zaczyna dzialac)plus dwa razy dziennie joga dna miednicy z oddechem 9na11(szukaj na yt) i medytacja. Nie jest to rozwiazanie ale funkcjonowac pozwala. Zrob test z relanium,prawde powie. Pzdr
 

konrad36

New member
alexx alko nie jest dobrym pomysłem bo ja też czasem walne sobie z parę piw tylko ze jak zaczniesz coraz częściej to możesz mieć nawrót ostrych objawów ja ostatnio poszalalem 2 dni to potem 4 dni miałem takie objawy ze mi się odechciało wszystkiego
 

Alexx9

Member
Część, mam te same objawy od 9 miesiecy-opis kilka postów wyzej. Poczatkowo pomagala tylko pregabalina ale wymagala stopniowo zwiekszanych dawek bo bole wracały. Zmienilem ja na amitryptyline 2x10mg(po 10dniach zaczyna dzialac)plus dwa razy dziennie joga dna miednicy z oddechem 9na11(szukaj na yt) i medytacja. Nie jest to rozwiazanie ale funkcjonowac pozwala. Zrob test z relanium,prawde powie. Pzdr

Lagos sprawdź skrzynkę, napisałem do Ciebie ;)
 

Alexx9

Member
alexx alko nie jest dobrym pomysłem bo ja też czasem walne sobie z parę piw tylko ze jak zaczniesz coraz częściej to możesz mieć nawrót ostrych objawów ja ostatnio poszalalem 2 dni to potem 4 dni miałem takie objawy ze mi się odechciało wszystkiego

Wiem, to chore ale alko pomaga, a później jest pogorszenie.. Chyba jest tak, że rozluźnia chwilowo i maskuje objawy po prostu, w tym te neurologiczne..
 

prostownik

Active member
Wiem, to chore ale alko pomaga, a później jest pogorszenie.. Chyba jest tak, że rozluźnia chwilowo i maskuje objawy po prostu, w tym te neurologiczne..
To nie jest żadna tajemnica, po prostu pod wpływem alkoholu wydzielają się hormony szczęścia w mózgu czy jakaś tam dopamina i człowiek się lepiej czuje, ale alko zostanie wydalone z organizmu to wszystko jest tak samo jak było przed, albo gorzej, generalnie dzięki alko każdy stan zapalny utrzymuje się dłużej.
 

Alexx9

Member
To nie jest żadna tajemnica, po prostu pod wpływem alkoholu wydzielają się hormony szczęścia w mózgu czy jakaś tam dopamina i człowiek się lepiej czuje, ale alko zostanie wydalone z organizmu to wszystko jest tak samo jak było przed, albo gorzej, generalnie dzięki alko każdy stan zapalny utrzymuje się dłużej.

Wiem, dlatego teraz totalny detoks od alko, kawy, masturbacji.. Zacząłem biegać, robić ćwiczenia, zobaczymy jakie będą efekty za jakiś czas. Zdaję sobie sprawę, że ta walka to niestety długi maraton, a nie sprint..
 

wojcur

Member
Alko działa jak stan transowy plus rozluźnienie. Spróbuj się przebiec 3-4km. Po treningu będziesz miał też działanie przeciwbólowe na chwilę.
Oczywiście, jak Ci pozwoli osłabienie :)
 

Alexx9

Member
Zacząłem biegać wieczorem po 5-7km, ból wtedy znika, efekt jest krótki, ale jednak.. Najgorsze jest jednak moje ciągłe złe samopoczucie i uczucie choroby, przez to mam w głowie jednak tło infekcyjne (bakteryjne), a nie CPPS.. Po weekendzie będę załatwiał relanium u rodzinnego i zobaczymy.
 

wojcur

Member
Zacząłem biegać wieczorem po 5-7km, ból wtedy znika, efekt jest krótki, ale jednak.. Najgorsze jest jednak moje ciągłe złe samopoczucie i uczucie choroby, przez to mam w głowie jednak tło infekcyjne (bakteryjne), a nie CPPS.. Po weekendzie będę załatwiał relanium u rodzinnego i zobaczymy.

Ja też mam po bieganiu zawsze efekt przeciwbólowy. Trwa do 2h. To zapewne kwestia lepszego ukrwienia.
 

Zybi

New member
Witam
Obserwuję to forum jakiś czas gdyż od sierpnia u.r. zacząłem mieć dolegliwości z prostatą i z objawami jakie większość z was opisuje.
Z moich doświadczeń wynika że za stan zapalny odpowiadają złogi wapnia a dokładniej mówiąc jego nadmiar w tkankach miękkich i naczyniach krwionośnych. Większość zauważa poprawę po ćwiczeniach bo poprawa się ukrwienie ale to tylko połowa sukcesu - druga to zlikwidować złogi wapnia.
Jak to zrobić ?
Włączyć do diety przekierowywacze wapnia z krwi i tkanek miękkich do kości i zębów a są to krzem, bor, Wit K2mk7, cytrynian potasu.
Od początku :
gdy mnie kłuło w wiadomym miejscu brałem czopki z nagietka przez 5 dni parę dni przerwy i czopki z glistnika całe opakowanie codziennie przed snem.
Herbata z wierzbownicy jedna rano na czczo druga wieczorem 2 godz przed snem
Palma sabałowa kapsułki jedna kapsułka dziennie około 11 ( działa przeciwzapalnie i poprawia płodność)
Przez pewien czas dwa razy dziennie fitolizyna później raz.
Dwa razy w tygodniu kąpiel z wywarem ze skrzypu polnego ( krzem b.dobrze wchłania się przez skórę)
Raz w tygodniu kąpiel z wywarem ze słomy owsianej lub wierzbownicy (j.w)
Dwa razy w tygodniu kąpiel z dodatkiem 3 szklanek soli Epsom na wannę przed snem (siarka i magnez dobrze rozluźniają mięśnie)
Do jedzenia:
Codziennie łyżka natto (Wit k2 MK7)
Kilka moreli suszonych (bor)
Dwa orzechy brazylijskie (selen)
Kilkanaście pestek dyni (cynk)
Kilka orzechów włoskich
Do sałatek olej z rokitnika.
Masło z orzechów nerkowca
Woda mineralna Java pH 9.2 na niej też robię herbatki
Dobra jest herbata że skrzypu - ale uwaga aby był dobry efekt odwapniający prostatę, woda musi być miękka gdyż twarda woda kranówka zawiera dużo wapnia. Herbatka musi gotować się 30 minut aby uwolnił się krzem. Pić ciepłą.
Dobrze działa też herbatka z pokrzywy w połączeniu z miętą.
Dużo ruchu, mało słodyczy i chleba pszennego (ogólnie mąki pszennej)
Wody bez gazu, dużo zieleniny i kiszonek i codziennie mała marchewka
Efekty u mnie były zauważalne po miesiącu
Obecnie testuję też na sobie zeolit firmy LavaVitae
Pozdrawiam wszystkich
 

Wojt77

Member
Przepraszam wszystkich za wprowadzenie w błąd. U mnie zaciśnięte mięśnie były od nerwicy lub depresji. Na antydepresantach jestem zdrowy. Leczenie trwa około 2 lat. Biorę nexpram. Czyli lecze się jak Wladek który też czuje się dobrze po tym leku.
 
Do góry