itam wszstkich. Chcialbym opisac moj przypadek.Mam53 lata.Gdy mialem 19 lat zmarla mi mama,pogrzeb mialem miedzy pisemna a ustna matura. Te zdarzenia zdecydowaly o moim dalszym zyciu psychicznem. Zuplywem lat wymyslalem sobie coraz to nowe choroby. W wieku 30 lat raka mialem wmowionego wszedzie .Leczylem sie 1,5 roku u psychologa. 2lata na lekach. Wtym czasie robilem sobie wszystkie badania , przeswietlenia itp.Wyniki wychodzily dobre,wiec moglem przez 2 dni normalnie zjesc,potem przychodzila mysl, a moze ktos wpisal wyniki badan tak sobie z glowy. I zaczynalo sie od nowa klucha w gargle brak apetytu jak COS zjadlem to za chwile zwrocilem i do tego mysli samobojcze. Ale po 2,5roku wyszedlem z tego,glownie kochanej i wrozumialej zonie /ze ona to wszystko wytrzymalato cud/i dziecia. Powiedzial bym ze zycie w stresie to moj krzyz. Ja z mojego dalszego wyjazdu samochodem potrafie zrobic problem wbijajac sobie do glowy, ze na pewno bede uczestniczyl w jakims groznym wypadku. Ja potrafie z mrowki w ciezkich momentach zrobic lwa.A teraz do rzeczy 20 miesiecy temu w okoliczach miedzy jadrami aodbytem zaczolem odczuwac dziwny ucisk. To trwalo okolo 3 dni, nastepni przenioslo w okolice wzgorka lonoweg ipotem na malego. To trwa do dzisiaj ii od 17 miesiecy dotyczy tylko czlonka. Objawia sie to uciskaniem przechodzacym w klucie. Podczas klucia sikambardzo malo i bardzo czesto co 20-25mint.W nocy nie wstaje sikac, normalnie sikam rano. Spie bardzo dobrze/sen to byla jedyna rzecz dzieki ktorej moglem uciec od stresu im wiekszy stres tym wiecej uciekalem w sen/ wiec w nocy nic mnie nie bol nie kluje. Piszecie ze to ma zwiazek z zmiesniami. Prace mam stojaca , pracuje w wiekszosci pracuje z kobietami, jem wszystko i dosyc duzo, wiec gazy sie zbieraja. Ipuscie baka w towarzstwie kobiet , wiec sciskasz tylek i uda az nie przejdzie i tak caly czas /ile razy mozna wychodzic do kibla/ A wiec wstaje rano jest fajnie mam apetyt po 10 minutach wraca strec , ciekawe o ktorej dzis zacznie kluc w malym? Okolo 8 zaczynam czuc dyskomfort /zaznaczam ze to wszystko dzieje sie w pracy/ po godzinie 9 zaczyna sie lekkie klucie.Po nastepnej klucie jest juz mocne ktore bardzo utrudnia mi zkoncentrowa sie na pracy,w tym czasie czestomocz i malomocz /w tym czsie wypijam gdzies 2,5 litra wody a wysikam 200g. Goczina 14-15 wracam ide polozyc sie na 30 minut iwszystko zaczyna wracac do normy, wraca apetyt izaczynam ladowanie bateri na nastepnydzien. W wolna sobote i niedziele mozna powiedzie ze mam wzgledny spokoj chyba ze wyjdzie jakis problem z ktorego ja zrobie tragedje to wtedy sie zaczyna od nowa ,ale klucie jest delikatniejsze niz w pracy.W ubieglym roku mialem przerwe w czerwcu i od pazdziernika do lutego tego rok. Potem zaczely sie problemy z praca strach oprzyszlosc, no i znowu sie zaczelo.Jeszcze mialem mala 2 tygodniowa przerwe w kwietniu . Musze przyznac,ze coraz trudniej to znosz /mimo lepszych popoludni i iniedziel/ i zaczynaja wracac koszmary z przed 30 lat. Jutro do pracy i juz zaczyna mnie kopac ,itak co tydzien. Jak pomysle otym kluciu w malym to juz wszystkiego mi sie odechciewa. Sex tragedia maly jest tak zponiewierany przez to klucie,ze jak raz na 3 tygodnie na cos sie zdecyduje to cud.Tak jak pisale mam bardzo wspaniala zone i tylko dzieki niej jeszcze funkcjonuje. Przeczytalem wszystko o raku nerek, pecherza,prostaty im wiecej czytasz tym wiekszy dolek, az znalazlem wasza strone przeczytalem wszystkie wpisy od 1 do 49strony .Nie wiecie jak czytanie waszych wpisow moze czlowieka wzmocnic . Zgodze sie , ze glowna przyczyna to stres i miesnie/to wstrzymywanie gazow przez napinanie miesni po kilka godzi dzienni przez kilka lat musialo kiedys zaszkodzic/ . Wiekszosc pisze ze siedzienie sprawia im bol,ja gdy usiade wygodnie lub sie poloze i rozluznie to czuje jak wszystko puszcza, nie zawsze do konca ,aleprawie na 90procent. Chcialem dodac ze w w domu jak mi popusci to sikam normalnie. Nigdy nie pieklo mnie po oddaniu moczu, ani w czasie oddawania.Co mi jeszcze pomag? Alkochol.Przy grilu gdy sie wypije pare drinkow chce sie jesc ,zyc, zadna zadna choroba nam nie jest straszna, ale na drugi dzien stres nie do kwadratu a szscianu. Bardzo trudnoto wszystko to znosze.Przepraszam za bledy , styl, chaotyczne pisanieale te inne glupie mysli nie pozwalaja sie dobrz skoncentrowac. I jeszcze jedno jazda na rowerze mi nie przeszkadza,zgadzam sie jednym z kolegow ktoty pisal ,ze jak pusci baka to go puszcza. Mnie gdy mocno kuje i ddam porzadny stolec ,albo puszcze pare bakow po sobie to klucie ustepuje .Nie wiem moze w tym czasie rozluzniaja sie jakies miesnie,moze to dziala na tej samej zasadzie jak wtedy sie poloze icalkowicie sie rozluznie. Najgorzej przychodzi mi radzenie sobie z czarnymi myslami/a jutro znowu do pracy i chyba wszystko od nowa/ . To na razie