Witam, jestem po raz pierwszy na forum.
Moje dolegliwości zaczęły się jakoś z dwa lata temu. Przede wszystkim dziwny dyskomfort w okolicach krocza. Uczucie takie, jakbym miał zaraz dostać wytrysku. Zawsze po oddaniu moczu ten dyskomfort mi towarzyszył i ustawał po 15 do 20 minut. Problem rozpoczął się po masturbacji w stresie, po prostu z dnia na dzień. Ulgę przynosił mi
- masturbacja
- sport intensywny
- gorąca kąpiel.
Widzę, że grimi miał podobne objawy. Czy ktoś jeszcze z Was boryka się z tym problemem ? Byłem u urologa, zrobił usg itd prostata w dobrych rozmiarach, natomiast przy badaniu per rectrum okropnie bolało, ale po tym po prostu odczułem niesamowitą ulgę przez ponad tydzień czasu. Zauważyłem, że jak masturbuję się powoli, w spokoju i przede wszystkim nie napinam mięśni penisa, ani mięśni odpowiedzialne za wytrysk, tylko po prostu swobodnie i na luzie to robię i przede wszystkim gdy dochodzi do wytrysku to staram się aby właśnie te mięśnie odpowiedzialne za wytrysk były jak tylko to możliwe rozluźnione, to po jakimś czasie dyskomfort prawie że całkowicie zniknął. No jeszcze od czasu do czasu odczuwam go, ale na pewno nie w takim stopniu jak kiedyś. Czuję wtedy jak nasienie przechodzi mięśnie odpowiedzialne za wytrysk. Jest różnica, ale nadal gdy sikam to w sumie nie takim naturalnym i szybkim strumieniem, ale raczej troszkę osłabionym. Ponadto w ogóle sikam jakoś inaczej niż kiedyś, bo dawniej jak mi się chciało sikać to parło mi na członka i w członku mięśniami zatrzymywałem mocz, a teraz mogę nawet nie sikać godzinami bo nie czuję tego parcia, tylko jakby ten mocz był w pęcherzu i tam mięśnie go zatrzymywały. Wydaje mi się, że to wszystko przez stres, ale głównie przez stres podczas masturbacji tak się pochrzaniło dwa lata temu. Masturbowałem się jakoś trzy razy w tygodniu.