Witajcie.
Za tydzień zostanie u mnie wykonany zabieg obrzezania całkowitego. Mam obecnie krótkie wędzidełko i częściową stulejkę (zsunięcie napletka w trakcie erekcji jest możliwe z oporami).
Mój dylemat dotyczy rodzaju obrzezania a konkretnie, czy lepiej zostawić napletek wewnętrzny i mieć bliznę gdzieś tam na trzonie penisa, czy też usunąć napletek wewnętrzny i schować bliznę blisko żołędzi.
Skłaniam się raczej do odsunięcia estetyki na bok i pozostawienia napletka wewnętrznego w spokoju. Chętnie jednak poznam opinie i doświadczenia osób, które maja zabieg za sobą. Jak obecnie, już po dokonaniu zabiegu postrzegacie tę kwestię?
Pozdrawiam.
Za tydzień zostanie u mnie wykonany zabieg obrzezania całkowitego. Mam obecnie krótkie wędzidełko i częściową stulejkę (zsunięcie napletka w trakcie erekcji jest możliwe z oporami).
Mój dylemat dotyczy rodzaju obrzezania a konkretnie, czy lepiej zostawić napletek wewnętrzny i mieć bliznę gdzieś tam na trzonie penisa, czy też usunąć napletek wewnętrzny i schować bliznę blisko żołędzi.
Skłaniam się raczej do odsunięcia estetyki na bok i pozostawienia napletka wewnętrznego w spokoju. Chętnie jednak poznam opinie i doświadczenia osób, które maja zabieg za sobą. Jak obecnie, już po dokonaniu zabiegu postrzegacie tę kwestię?
Pozdrawiam.