• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Stulejka - wreszcie po!

Ambroży

New member
Witam w 4 dniu po zabiegu. W nocy troche dokuczaly wzwody, nie sa juz tak bolesne jak na poczatku, ale nadal dokuczliwe. Gdy wstalem rano i wybralem sie do lazienki, to po sciagnieciu opatrunku milo sie zaskoczylem; opuchlizna wyraznie zmalala :) Mysle ze to dzieki rumiankowi, moze tez trzymanie ptaka do gory zaczyna przynosic efekty. Moglem sobi podczas sikania odslonic tyle zoledzia ile wzcoaj w cieplym ruminaku. I tak jeszcze nie wiele, ale wyraznie wiecjej niz wczoraj. O wiele mniej napuchnietyjest naplet przy samym zoledziu, co wczesniej utrudnialo oddawanie moczu, takze jestem dobrej mysli. Niestety ropienie nadal wystepuje, ale mysle ze jeszcze troche kuracji i naciagania napleta w cieplym rumianku i niedlugo odlosnie miejsce z ktorego sie ona wydobywa i bede mogl bezposrednio je potraktowac ocniseptem. Takze jestem dobrej mysli. Jak tylko ropienioe nie bedzie mi sie powiekszac, to mysle ze sytuacje niedlugo opanuje. Dodatkowo skonsultuje sprawe jutro telefonicznie z urologiem, ktory wykonywal zabieg i zobacze co on na to zaproponuje.
I jeszcze codzienna dawka pytan i watpliwosci;
Ile razy mozna w tym samym naparze z ruminaku moczyc ptaka, zeby zachowywal on nadal swoje wlasciwosci lecznicze?
 

fancom

New member
To dobrze słyszeć, że widzisz poprawę a to dopiero początek kuracji ;) oby tak dalej.
Co do ilości wykorzystanych naparów to nie wydaję mi się żeby straciła ona swoje właściwości nawet po kilkukrotnym wykorzystaniu.
Wiadomo świeży wydaje się najlepszy, ale myślę jak wykorzystasz ten sam napar z 2-3 razy to nic się nie stanie.
 

Ambroży

New member
Jestem w stanie nawet bez pomocy cieplej wody sciagnac juz tyle napletka, ze malo brakuje i dojde juz do szwow. Kutas troszke obolaly od tego naciagania ciaglego, ale chce w koncu odlosic szwty i zobaczyc czy nie tam tam jakiegos zakazenia ropnego.
Przy wedzidelku za to przy szwach mam jakby mala ranke ropna, jest ogolnie niewielka, wiec jesli to ona jest winoajca calej ropy, to mysle ze spokojnie sobie z nia poradze, bp bez zandego problemu moge ja odslonic i bezposrednio traktowac octeniseptem. Mam lekkie obawy, ze na szwach nizej polozynych, wokol ciec tez cos moglo zaczac ropiec, ale dopoki ich nie odlosnie o sie nie dowiem. A mam nadzieje, ze jutro juz sciagne tyle napleta, ze wszytskie szwy mi sie odslonia i bede wiedzi na czym stoje.
Takze podsumowywujac poprawe juz widac, jakby nie ta ropa, to w ogole czulbym sie calkiem zadowolony. Z tego co widzialem u innych to ropa dosc czesto sie wkrada w rany, ale mam nadzieje, ze u mnie to tylko ta mala ranka przy wedzidelku ropieje i nic wiecej. Zdam relacje jak juz caly zoladz odslonie.
Generalnie jak Wy cwiczyliscie naplet, to sciagliscie go tyle. zeby tylko zoladz odlosnic czy schodziliscie z nim nizej?
 

fancom

New member
Dokładnie jak ściągniesz już napletek do końca to zobaczysz wszystko w całej okazałości i będziesz mógł ocenić gojenie się ran.
Ja po wycięciu wędzidełka to można by powiedzieć od razu ćwiczyłem ściąganie napletka np. podczas częstego przemywania po oddania moczu, na początku nie było za kolorowo bo się bałem ruszać tym bardziej jak się lało z rany po wędzidełku, ale jakoś dałem rade i nie mam problemów ze ściąganiem napletka w sumie przed zabiegiem tez nie miałem.
 

Ambroży

New member
Witam, mija 5 dzien od zabiegu. Opuchlizna jakby sie troche zmniejszyla choc ciezko mi powiedziec, bo na okraglo widze kutasa, wiec zmiany minimalne przez to ciezko zauwazyc. Ale moje subiektywne odczucie jet takie, ze cos sie jakby zmniejsza. Udalo mi sie dzis zrobic postep w sciaganiu napletka. Praktycznie pod same szwy. Ale balem sie zejc pod nie, ze ciezko potem bedzie wrocic. Nie cwicze za duzo - dwa razy dziennie moczac w ruminaku robie po okolo 5 prob, zaczynajac od malego naciagniecia i staram sie zeby ostatnia proba to byl rekord, a pozniej daje mu odpoczac, bo to dopiero 5 dzien. A czytalem ze ludzie robia 4 serie po 10 powtorzen.
Tylko ta ropa mnie niepokoi dalej. Ale planuje niedlugo udac sie na wizyte kontrolna. Jesli do tego czasu sam juz nie zejde z napletem poza zoladz, to pewnie lekarz to zrobi i zobaczy co i jak z rana.
P.S. Wczoraj wieczorem mialem chwile zwatpienia, ze zbyt wasko poszerzono mi ujscie napletka, ale przez stale postepy dochodze do wniosku, ze jednak robota zostala wykonana fachowo i dzieki treningom wszytsko niedlugo bedzie dzialac tak jak powinno.
Niestety nonce wzwodydokuczaja. Kazde zasniecie konczy sie obudzeniem z bolem i eekcja i tak kilkukrotnie podczas kazdej nocy. I zapewne dopki bede mial szwy to tak wlasnie bedzie. Ale jestem pozytywnej mysli.
 

Ambroży

New member
Siema, wiem ze troche tu spamuje, ale musze to napisac :D :D :D
Dzis dzien 6 po zabiegu i jest przelom nie z tej ziemii :) Pierwszy raz w zyciu, a zyje juz 23 lata, sam odprowadzilem napletek poza zoladz do rowka. Bylem w takim szoku jak go w calej okazalosci zobaczylem, ze nawet nie myslalem, zeby schodzic nizej i dojsc do szwow, tylko pomoczylem go chwile w ruminaku i naciagnalem spowrotem. Przyznam ze w pierwszej chwili mialem lekka trudnosc zeby go naciagnac spowrotem, ale po chwili wszystko juz bylo jak nalezy. Takze dzisiaj pijemy za zdrowie mojego napleta :D
Dziekuje i pozdrawiam.
Jutro mam wizyte kontrolna, to mysle ze juz doktror sciagnie naplet poza szwy i oceni jak wszystko sie goi. Przy wedzidelku mam napewno mala ranke, ktore ropieje, ale to jestem pewien, ze dr Fortuna cos skutecznego na to zardzi :)
 
Ostatnia edycja:

fancom

New member
To super, że widać postępy z dnia na dzień.
No to kolego polewaj to napijemy się za zdrowie Twojego napletka :D
To teraz poczekamy jeszcze co Ci lekarz jutro powie na wizycie kontrolnej, no i mam nadzieję że jak już trochę się podgoi to pochwalisz się dziełem lekarza ;)
 

Ambroży

New member
Oczywiscie ze sie pochwale. Zreszta to dopiero niespelna tydzien po, takze przedemna jeszcze dluga droga, ale mam nadzieje ze juz bedzie z gorki.
A Tobie Fancom za wsparcie i rady chetnie poleje :D
 

fancom

New member
Najgorsze masz już za sobą, przecież cały ten zabieg to najgorszy stres był :) a że przed tobą jeszcze długa rekonwalescencja to też fakt.
Ambroży no to polewaj to się napijemy i zintegrujemy :)
 

Ambroży

New member
Fancom no musimy kiedys zorganizowac zlot bylych stulejkowiczow :D
Bylem dzis na wizycie kontrolnej, w momencie jak lekarz naciagnal naplet tak zeby odlosnic szwy to zabolalo mocno ale dzieki temu dowiedzialem sie, ze rany goja sie tak jak nalezy, troche kwri przy tym polecialo, bo doktor naruszyl kilka szew, ale powiedzial, ze jest w porzadku. Co do ropy to stwierdzil, ze nic zlego sie nie dzieje. Mam sie tym w ogole nie przejmowac, minie samo tak jak i obrzek ktory nadal sie utrzymuje ( ale juz wyraznie mniejszy niz na poczatku ). Takze wszystko zmierza w dobra strone. Zabieg mialem wykonywany rowny tydzien temu w srode
 

fancom

New member
Ciekawy pomysł z tym zlotem byłych stulejkowiczow to jak kto chętny ;)
No i super jak lekarz powiedział Ci, że wszystko się ładnie goi i myślę, że już teraz po wizycie u lekarza nie będziesz się bać napletek do końca ściągać :)
 

Ambroży

New member
Witam po malej przerwie. Dzis mijaja 2 tygodnie od zabiegu. Z moim penisem jest raczej wszystko ok. Odciaganie napletka w spoczynku i polowniczym wzwodzie nie sprawia mi juz zadnych problemow. Opuchlizna wraz z bolami juz dawno minela. Codziennie trace jakas szwe, takze czekac tylko az wszystkie powypadaja.
Pytanie jedno od razu zadam:
Nie probowalem jeszcze sciagac napletka w pelnym wzwodzie, gdyz unikam go ( nie trzeba mi podniet skoro i tak nie moge nic jeszcze dzialac ). I tutaj moje pytanie; zalecanie jednak doprowadzac do erekcji i sciagac napletek rowniez w czasie wzwodu?
Bo w spoczynku nie mam juz z tym najmniejszych problemow, ale nie chcialbym sie zdziwic w przyszlosci, zeby sie okazalo ze podczs wzwodu nadal jest z tym problem
 

Ambroży

New member
Kolejny tydzien za mna, dzis mija rowne 3 tygodnie od zabiegu. Opuchlizny nie mam juz od okolo 1,5 tygodnia, wszelkie bole tez minely jakos podobnie. Ropienie tez juz dawna nie wystepuje, wszystko goi sie jak nalezy. Odprowadzenie napletka nie stanowi zadnego problemu.
Bylem dzis na wizycie kontrolnej i wszystko jest ok, doktor zalecil stosowac masc contractubex na blizny gdy tylko wypadna wszystkie szwy.
Takze jestem dobrej mysli i szczerze polecam wszystkim dr Fortune.
 

Ambroży

New member
Makintosz wlasnie jeszcze nie zaczalem go uzywac, bo lekarz kazal czekac az wszystie szwy wypadna, a od tygodnia wypadla tylko jedna :/
Wczesniej tracilem po 2-3 na dzien, a teraz te co zostaly to siedza mocno i nie chca odejsc. Nie wiem czy im jakos lekko pomagac czy czekac az wypadna same
 

Trolo

Well-known member
Makintosz wlasnie jeszcze nie zaczalem go uzywac, bo lekarz kazal czekac az wszystie szwy wypadna, a od tygodnia wypadla tylko jedna :/
Wczesniej tracilem po 2-3 na dzien, a teraz te co zostaly to siedza mocno i nie chca odejsc. Nie wiem czy im jakos lekko pomagac czy czekac az wypadna same

Już nie mogę patrzyć na to jak odmieniacie słowo "szew"
jeden szew, dwa szwy, pięć szwów, szew to rodzaj męski więc nie piszcie "wypadła tylko jedna szwa" Nie tylko tu ktoś tak pisze, ale w innych postach też się pojawiło :)
Wracając do tematu zaczekaj spokojnie bo widocznie nie zagoiło się wszystko tak jak trzeba :)
 

Ambroży

New member
Trolo, jak tak bardzo Cie to razi w oczy, to przepraszam za złą odmiane slowa 'szew', podesle Ci jeszcze kwiatka na zgode ;)
Generalnie juz 4 tygodnie minely od zabiegu, najchetniej zaczalbym juz wszystko smarowac czyms na blizny, ale nie zostaje nic innego niz czekac, az wypadna wszystkie szwy.
 

Leszek398

New member
Przeczytałem Twoje doświadczenia i lekko mnie wystraszyłeś z tym że momentami bolało niemiłosiernie :p wszyscy piszą że zero bólu.. hmm teraz zastanawiam się czy nie zdecydowac się na zabieg pod narkozą..
 
Podobne tematy

Podobne tematy

Do góry