Witam w 4 dniu po zabiegu. W nocy troche dokuczaly wzwody, nie sa juz tak bolesne jak na poczatku, ale nadal dokuczliwe. Gdy wstalem rano i wybralem sie do lazienki, to po sciagnieciu opatrunku milo sie zaskoczylem; opuchlizna wyraznie zmalala Mysle ze to dzieki rumiankowi, moze tez trzymanie ptaka do gory zaczyna przynosic efekty. Moglem sobi podczas sikania odslonic tyle zoledzia ile wzcoaj w cieplym ruminaku. I tak jeszcze nie wiele, ale wyraznie wiecjej niz wczoraj. O wiele mniej napuchnietyjest naplet przy samym zoledziu, co wczesniej utrudnialo oddawanie moczu, takze jestem dobrej mysli. Niestety ropienie nadal wystepuje, ale mysle ze jeszcze troche kuracji i naciagania napleta w cieplym rumianku i niedlugo odlosnie miejsce z ktorego sie ona wydobywa i bede mogl bezposrednio je potraktowac ocniseptem. Takze jestem dobrej mysli. Jak tylko ropienioe nie bedzie mi sie powiekszac, to mysle ze sytuacje niedlugo opanuje. Dodatkowo skonsultuje sprawe jutro telefonicznie z urologiem, ktory wykonywal zabieg i zobacze co on na to zaproponuje.
I jeszcze codzienna dawka pytan i watpliwosci;
Ile razy mozna w tym samym naparze z ruminaku moczyc ptaka, zeby zachowywal on nadal swoje wlasciwosci lecznicze?
I jeszcze codzienna dawka pytan i watpliwosci;
Ile razy mozna w tym samym naparze z ruminaku moczyc ptaka, zeby zachowywal on nadal swoje wlasciwosci lecznicze?