Przeczytałem Twoje doświadczenia i lekko mnie wystraszyłeś z tym że momentami bolało niemiłosiernie
wszyscy piszą że zero bólu.. hmm teraz zastanawiam się czy nie zdecydowac się na zabieg pod narkozą..
Leszek, wydaje mi sie, ze to moze byc wina mojego organizmu, bo od kad pamietam, to zawsze znieczulenia miejscowe dzialaly na mnie slabo. Ogolnie wiekszosc osob pisze, ze po znieszuleniu nic nei czuly, wiec nie masz sie czego obawiac. Ja mimo, ze ten bol odczuwalem troche, to i tak byl do przezycia, choc pare razy musialem zacisnac zeby z bolu, ale jest to wszystko do przezycia i naprawe warto. Dodatkowo gdy doktor widzi ze Cie boli, to dostajesz dodatkowe znieczulenie takze zapisz sie na zabieg bez stresu.
Tak generalnie to minelo u mnie juz miesiac i tydzien od zabiegu. Wszystko raczej goi sie bez problemowo. Dopiero przyzwyczajam sie do syuacji gdzie po 23 latach zycia nagle jestem w stanie kiedy chce zsunac napletek i odslonic zoladz.
Jedyne co mnie jeszcze wkurza, to to, iz 4 szwy nadal mi zostaly i opornie im idzie wypadniecie, a zaczalbym juz najchetniej smarowac czyms na blizny, bo ponoc to jeszcze bardziej uelastyczni miejsca operowane.