Witam!
Aktualnie mam 18 lat, a problem ze swoim sprzętem odkryłem sam 2 lata temu. Ciągle obawiam się iść do lekarza bo boję się że trafię na jakiegoś konowała i będę przerąbane do końca życia
Co do samej stulejki postaram się opisać swój problem (fotkami na razie się nie podzielę). Skóra jest zrośnięta kawałkiem z napletkiem, i wydaje się że po usunięciu jej było by już chyba OK. Ostatnio dużo czytałem że czeka mnie albo zwykła korekcja lub obrzezanie (czyli że utną mi napletek całkowicie?!) nie wyobrażam sobie tego ;( W najbliższym czasie dorzucę fotkę. A co do samej możliwości odsłonięcia napletka to maxymalnie schodzi do "zwężonej końcówki"...
Wiem że powinienem bezzwłocznie udać się do jakiegoś urologa (czy jak mu tam) ale jestem ciekaw czy ktoś wie czy moj przypadek to całkowita stulejka i jestem skazany na utrate napletka czy też wystarczy np. przeciąć tą żyłę i uregulować wędzidełko.
Aktualnie mam 18 lat, a problem ze swoim sprzętem odkryłem sam 2 lata temu. Ciągle obawiam się iść do lekarza bo boję się że trafię na jakiegoś konowała i będę przerąbane do końca życia
Wiem że powinienem bezzwłocznie udać się do jakiegoś urologa (czy jak mu tam) ale jestem ciekaw czy ktoś wie czy moj przypadek to całkowita stulejka i jestem skazany na utrate napletka czy też wystarczy np. przeciąć tą żyłę i uregulować wędzidełko.