• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Strovac

aureus

Member
Nadżerki na wacku - żołędziu? Robiłeś wymaz z napletka czy tam członka, konkretnie z tych miejsc (bakteryjny tlenowy i mykologiczny)? Może w skórę wdało się zakażenie bakteryjne albo grzybicze. To może się nie goić prawidłowo później dopóki nie usuniesz patogenu z tego miejsca.

Ja Ci powiem, że nawet jak miałem największe problemy, to libido zawsze na ekstremalnie wysokim poziomie. I ejakulacja pomaga, w ogóle wtedy nie czuję przez kilka godzin prostaty. Choć dziś też jej nie czuję o_O Nie wytrzymałbym bez seksu. A szansa zarażenia partnerki przy gumkach jest minimalna. Jeśli potrafisz ją założyć poprawnie, nie ma szans. Przecież kondom rozwija się w ten sposób, że nie dotykasz żołędzia. Jak Ci kobita przytrzyma zbiorniczek, żeby nie zrobił się balon, to z górki. Ja mam bakterie - na to wychodzi - od kilku lat. I moja nigdy nic nie złapała.

Próbowałeś eksperymentować z maściami? Ja wziąłem bez recepty: https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/87050,Unguentum-Neomycini-masc . Oficjalnie nie nadaje się na wacka, ciężko ją w sumie wsmarować. Ale był taki okres świąteczny i miałem podobny problem... Kilka przesmarowań i nie było problemu. Choć polecałbym jednak dedykowaną maść od urologa na przypadłości wenerologiczne po stosownym wymazie z antybiogramem lub mykogramem!

Tak jak pisałem, nadżerki miałem, obecnie mam zaleczone. Dodam, że ja mam zakażenie mieszane bakteryjno-grzybicze. Co do maści to już kiedyś opisywałem tutaj, że przyjmowałem kilka, najlepiej pomagała maść o nazwie "Chlorochinaldin H" po uprzednim moczeniu sprzętu w roztworze wody z płynnym roztworem rumianku o nazwie "Azulan". Stosowałem bardzo długo, bo pomagało ale do końca nie mogłem się wyleczyć, gdyż zakażona była również prostata. Ostatecznie bakterie uodporniły się na składniki maści i przestała działać, oczywiście stopniowo. Używałem też maści Clotrimazolum i Baktirm ale prawie nie było efektu. U mnie błędy popełniono na początku leczenia, gdyż nie leczono od razu zakażenia prostaty tylko zapalenie cewki, żołędzi, napletka, przy widocznym wycieku z cewki śluzowatej treści gruczołu, co jest objawem zainfekowania prostaty. Do tego były to kuracje po 10 dni antybiotyku, więc nie miałem szans na sukces, to tyle.
 

aureus

Member
Dlatego ja zapisuję sobie wszystko w formie elektronicznej i prowadzę dziennik leczenia :)

Gdybym wiedział na początku, że jest tak ciężko wyleczyć to schorzenie, też bym zbierał dokumentację i wszystko notował. Ponadto gdy ja zachorowałem nie było jeszcze tego forum, w ogóle internet raczkował, więc o wiedzę na ten temat było ciężko. Teraz można sobie poczytać chociażby to forum i nikt nie da sobie zrobić krzywdy. Dlatego też się tutaj udzielam, niektórym dociekliwym może coś rozjaśnię, a sam też kilku rzeczy się dowiedziałem.
 
Gdybym wiedział na początku, że jest tak ciężko wyleczyć to schorzenie, też bym zbierał dokumentację i wszystko notował. Ponadto gdy ja zachorowałem nie było jeszcze tego forum, w ogóle internet raczkował, więc o wiedzę na ten temat było ciężko. Teraz można sobie poczytać chociażby to forum i nikt nie da sobie zrobić krzywdy. Dlatego też się tutaj udzielam, niektórym dociekliwym może coś rozjaśnię, a sam też kilku rzeczy się dowiedziałem.

OMG, jak długo się z tym pieprzysz? Próbowałeś czopki z propolisem? Jeśli nie masz alergii, mogą zmniejszyć objawy. Ja próbowałem takie na hemoroidy, był tam propolis między innymi - odczuwalna poprawa. W Polsce teraz trudno dostępne, nie wiem dlaczego. Na Allegro zwożą z Ukrainy albo u pszczelarza/zielarza jakiegoś można zamówić.
 

aureus

Member
OMG, jak długo się z tym pieprzysz? Próbowałeś czopki z propolisem? Jeśli nie masz alergii, mogą zmniejszyć objawy. Ja próbowałem takie na hemoroidy, był tam propolis między innymi - odczuwalna poprawa. W Polsce teraz trudno dostępne, nie wiem dlaczego. Na Allegro zwożą z Ukrainy albo u pszczelarza/zielarza jakiegoś można zamówić.

Nie chciałem się użalać, dlatego nie pisałem ile to leczę, ale z tego co przeczytałem na forum jestem jednym z weteranów o najdłuższym stażu. Czopków propolisowych nie próbowałem, natomiast myślałem o innych o nazwie Proxelan. Obawiam się tylko jak zareaguję, bo właśnie przez złą antybiotykoterapię ze śluzówką mam problemy. Długo jadłem np. pestki dyni i też po jakimś czasie miałem alergię na nie, a wchodzą w skład tych czopków. Wszystko muszę dozować delikatnie w małych ilościach aby sprawdzić jak zareaguję.
 

xxxyyyzzz

New member
Cześć
Mam problem z załatwieniem recepty - odmówiła mi dwucyfrowa liczba lekarzy, dlatego że nie znają specyfiku. Kilku z Was załatwiło w NFZ. Podzielcie się jaki lekarz i gdzie to wystawił. Gotów jestem przejechać pół Polski ze Śląska po receptę. Chyba, że ktoś mi zrobi przysługę za $...
przecież to nie problem kupić w Nemczech, recepta? Każdy lekarz wypisz co chcesz bo nie umieją tego leczyć.
 

procek

Member
Jak wróciło, nie brałem antybiotyku. Po prostu zachowywałem się głupio i beztrosko.

Co brałem, gdy przeszło? Hmm.
Antybiotyki:
Gentamycyna 10 dni, cyprofloksacyna 14 dni, a potem miesiąc doksycykliny z biseptolem.

Pozostałe:
Probiotyk Urolact i Multilac
Uroner
Cyclo3Fort
Czosnek
Śliwa kory afrykańskiej
Palma sabalowa
Prostapol
prostatin forte
Cynk
Dalfaz Uno
Uro-Vaxom / Pseudovac / Ismigen, tak żeby nie brać dwóch szczepionek jednocześnie
Dieta niskocukrowa
Spacery 5 km
Kąpiele rozgrzewające
Diclofenac w czopkach - czytać ulotkę, z wieloma fluorochinilonami łączyć nie wolno
Próbowałem też propolis, imbir, olejek z oregano...

Zero alkoholu, zero używek

Tak, tyle tego było ...

Piszesz o diecie niskocukrowej. Kilka tygodni temu odstawiłem słodycze i cukier (zastąpiłem go ksylitolem) żeby po prostu zejść z wagi. I tu zaskoczenie bo po kilku dniach dolegliwości prostaty uległy zmniejszeniu. Obecnie oceniam że o około 20%. Jakie jest wasze zdanie na temat skuteczności ograniczenia spożywania cukru w redukcji objawów?
 

Wojt77

Member
Bakterie mogą mieć znaczenie jak jest stan zapalny - ostry ból przy per rectum. A tak nie mają znaczenia moim zdaniem.
 
Bliztkirego specjalnie dla Ciebie bo lubisz artykuly naukowe, artykuł naukowy z którego wynika, że i faceci z objawami i bez objawow maja bakterie w prostacie - czyzby baterie nie mialy jednak znaczenia https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed...LSBQwOKUBuPEwanWjhqZWZfTb06MYvyrhYiBeMXsYz5k0

Oczywiście. Przecież one w nas bytują. Nie muszą powodować objawów. Ale mogą, często są przyczyną i można stwierdzić empirycznie podczas leczenia przeciwbakteryjnego czy następuje poprawa. Nie wiem co chcesz udowodnić ta oczywistą oczywistością? :)

Mogę się wymienić artykułem, z którego wynika, że kuleje diagnostyka bakterii beztlenowych i urologia nie wie na ile przyczyniają się one do stanu zapalnego :) Ja miałem podczas dużych boli bakterie beztlenowe wrażliwe m.in. na tetracykliny. Obok nich w posiewach tlenowych były inne bakterie. I robi się śmiesznie :)
 

kdkrkx

Member
Ten artykul jest bardzo stary bo z 2003r, nie napisano jakie pozywki bakteryjne zastosowano, jakie odczynniki i filnalnie jakie bakterie (jaki szczep!) wykryto w prostacie. Bakterie (ktorych ponoc nie bylo) mogly byc, tyle ze mogly nie urosnąć na zastosowanych pozywkach. W tym aspekcie obecnie diagnostyka kuleje.
Natomiast czlowiek (a także zwierzęta) posiada flore bakteryjna w prostacie, zoladku (kwasne środowisko glownie helicobacter pylori), jamie ustnej, uchu, pochwie, na skórze, plucach... mozna wymieniać. Jesli ta flora jest niepatogenna bakterie sobie tam bytuja i człowiek nie choruje.

Wracając do prostaty znajduja sie tam różne niepatogenne szczepy bakterii coli, niepatogenne szcczepy faecalis, byc moze i inne wykrywane przez badbak, cbmia i inne diagnostyki. I te NIE-patogenne bakterie sobie tam żyją, ukladowi moczowemu nie szkodzą, prostacie nie szkodzą i czlowiek NIE-choruje.

Gorzej jak w prostacie pojawia sie PATOGENNE SZCZEPY faecalisa (np. szczep fermentujacy alkohol i inne toksyny), szkodzą wówczas tkance prostaty i czlowiek choruje.

Dlaczego nadużywam słowa:szczep. Otóż kazda bakteria posiada kilka-kilkaset odmian ktore biologia nazywa szczep bakteryjny.
Np. Lek mutaflor na jelita posiada szczep e coli nissle i ponoć pożyteczny ten szczep jest w jelitach.
Ale inne szczepy e coli sa patogenne i niebezpieczne ze mogą w jelitach doprowadzić nawet do śmierci czlowieka (kilanascie lat temu pojawił sie taki szcczep e coli na ogorkach i salacie z niemiec, kilka osob zmarlo z tego powodu).
W świecie bakterii tez tak jest ze np. wybrany szczep faecalisa jest niepatogenny w jelitach ale w ukladzie moczowym juz jest patogenny i czlowiek choruje.

Raz odwiedziłem "dobrego krakowskiego urologa" daje mu wyniki posiew nasienia i tam byl faecalis, on mi na to ze paaaanie zdrowy chlop tez ma faecalisa w nasieniu i nie choruje. Jak mu zacząłem omawiac podzial bakterii na szczepy, ze jedne sa patogenne inne nie to sie dochtorek zakrecil. Takich to mamy renomowanych urologow ze nawet nie znaja podstaw bakteriologii. I tak mozna łatwo zagiac kazdego urologa, nawet profesorka (tak z wlasnego doswiadczenia im wiecej urolog ma tytułów naukowych przed nazwiskiem tym gorszy partacz i naciagacz). Wiecej konowala juz nie odwiedzilem.

Jeszcze slow kilka o laboratoryjnych posiewach moczu, nasienia, plynu prostaty - czy gdziekolwiek opisano nazwe szczepu bakterii? Ja sie nie spotkalem a przecież moze byc kilka szczepów pojedynczej bakterii np. e coli i kazdy z tych szczepow winien byc osobno potraktowany (w sensie jakby to byla oddzielna bakteria, osobny antybiogram itp).
W całej tej mieszaninie różnych szczepow bakterii diagnosta labolatoryjny powinien wskazać tę konkretna bakterie i jej szczep patogenny który powoduje zamieszanie w prostacie i chorobe.
 
Ostatnia edycja:

kdkrkx

Member
Bayraktar V. N. - Specific immune protection to Klebsiella pneumoniae and Enterococcus faecalis in the chronic prostatitis sufferers (2013)

Jako kontr-artykul naukowy daje linka do naukowca Bayraktar V N (ponoc pracujacy naukowo na uczelni w Odessie, obecnie nie wiem czy nadal tam pracuje i zajmuje sie bakteriologia).
Wg. niego za prrostatitis odpowiada m.in. kilka patogennych szczepow
- klebsiella pneumuniae (czyli szczep bakterii plucnej)
- enterococus faecalis (czyli bakteria ktora większości z nas jak analizowalem forum wychodzila w badaniach laboratoryjnych, posiewach spermy/moczu/plynu prostaty).

Blietzkrieg, daj znać jaki efekt wywołał u ciebie strovag, w sensie czy zapewnil odporność i brak objawów chociaz na kilka miesiecy.
 

kdkrkx

Member
W moim przypadku (ogolne uszkodzenia organizmu po fluorochinolony) niewiele pomaga, po prostu moj organizm zatracil zdolność regeneracji i wogole namiastki normalnego funkcjonowania.
Naświetlanie InfraRed robie 1h codziennie wieczorem + wytrysk i prrostate odczuwam minimalnie.
Jak rok czasu temu albo i wiecej naswietlalem 3h dziennie prawie jej nie odczuwalem ale po odstawieniu na dzień, dwa naswietlan objawy natychmiast wracaly.
Podejrzewam ze źródło zakażenia mam w pecherrzykach (zbiorniczkach) nasiennych i nawet prostata wyleczona w kolko sie zaraza.
A bekterie moga do pecherzykow nasiennych przechodzic z jelit, wszak po antybiotyko terapi większość z nas ma problemy z jelitami (wzdecia, niestrawnosc, bulgotanie i inne nieokreślone bóle).
Gdybym nie bral fluoro-gowna moglbym nawet sie wyleczyc na stale jak np. niejaki michalkrakow na tym forum (ponoc 100% zdrowy teraz).
 
Do góry