Liszaj twardzinowy i zanikowy
Postanowiłem przyłączyć się do forum i podzielić swoimi doswiadczeniami. 4 miesiące temu stwierdzono u mnie liszaja twardzinowego i zanikowego. Poszedłem w ogóle do dermatologa, bo zaraziłem się od dziewczyny grzybicą i przy okazji został stwierdzony liszaj. Dostałem od lekarza leki na grzybicę, która zniknęła mi po tygodniu, natomiast kazał przyjść za 2 tygodnie na pobranie materiału histopatologicznego, czyli w skrócie na pobranie części napletka, co, jak sami możecie sobie wyobrazić, nie napawało mnie optymizmem
Jako że wszystkie praktycznie optyczne objawy, za wyjątkiem tych białych plamek, które uznałem za przebartwienia, ustąpiły, nie poszedłem, stwierdziwszy, że pewnie były to jakieś objawy przy okazji tej grzybicy (a moimi objawami dodatkowymi były takie pękniecia delikatne skóry napletka, które były czerwone). Dostałem ten sam artykuł do przeczytania od lekarza, co kolega przesyłał (Urologia 2008) poczytałem jeszcze inne informacje, jakie są dostępne na temat tego schorzenia i się przeraziłem. No ale nie miałem żadnych objawów, wszystko było okey, więc olałem temat. Nie dalej jak 3 dni temu zaczęło się to samo, popękana lekko skóra, takie mikrourazy i swędzenie, białe deilkatne grudki i powiększone fragment białej skóry. Nie mam stulejki, za krókiego wędzidełka, nic takiego, natomiast ogólnie swędzi i czuję, że coś jest nie tak. Zabrałem się solidnie za lekturę i powiem Wam Panowie jedno - pójdę na to pobranie i Wam też radziłbym ni elecewazyc problemu, bo to się będzie tylko nasilać. Nigdzie nie wyczytałem, że "może się rozwinie, a może nie"
Ta choroba trwa LATAMI, ja ją u siebie, jak teraz analizuję mam może od roku, niektorzy mają 10 lat, przychodzą do lekarza i idą pod nóć, bo już się nic nie da zrobić, a jak choroba zajmie żołądź, a w szczególności ujście cewki to można się już w ogóle zaprzyjaźnić ze szpitalem
Dodam jeszcze, że we wstępnych fazach jest szansa na wyleczenie (4 miesiące temu lekarz powiedział mi, że wyleczy mi to w pół roku, bo wczesnie przyszedlem), mam nadzieję, że nie będzie za późno. Dodam jeszcze, że ten lekarz to jeden z autorów tego artykułu z 2008 roku. Ogólnie namawiam do dzielenie się swoimi uwagami na temat liszaja twardzinowego i zanikowego, bo to może być naprawdę poważny problem dla faceta, a mało jest info na ten temat, bo to bardzo rzadka u mężczyzn choroba.