Update - właśnie sciągnąłem sobie opatrunek - Nic nie bolało - jedynie troche się przykleił od spodu ale pusciłem i pod wpływem ciężaru sam odpadł bez większego bólu - szwów prawie żadnych nie widze - jedynie od spodu, teraz zorientowałem się że ból przy nocnych wzwodach był spowodowany raczej uciskiem opatrunku aczkolwiek nie wiem jak sie przy samych szwach bedzie zachowywał - więc na noc przygotowałem sobie dużo lodu
. Rana wygląda na zastrupioną, żadnych krwotoków nie miałem, aczkolwiek zobaczymy czy przezyje noc
, W dodatku wydaje mi się że zrobił się ogólnie jakiś większy
, ale to może przez opuchliznę - wcześniej nie miałem zaawansowanej stulejki jednak jakikolwiek seks sprawiał mi lekki ból właśnie przez ucisk skóry i problem z jej sciąganiem - także jak sprawuje się na placu boju dowiem się dopiero za 4 tyg bez 3 dni ;P
Oprócz tego zauważyłem że przy oddawaniu moczu ( z opatrunkiem) - mocz nie leciał jednym strumieniem tylko się rozpryskiwał - no i jako tako nie mogłem sobie strzepać więc chodziłem z papierem toaletowym w bokserkach
, przez co opatrunek również trochę tym moczem przemókł no ale nic na to nie byłem w stanie poradzić, ale są w tym dobre strony gdyż swój własny mocz bardzo dobrze wpływa na gojenie się ran i innych takich różnych dupereli
Pozdrawiam i miłej nocy