Witam
Mam 28 lat i 2 lata temu przeszedłem zabieg obrzezania. Po miesiącu od zabiegu zaczął się problem z ujściem cewki moczowej. Po oddaniu moczu odczuwałem kilkuminutowe pieczenie oraz ujście było zaczerwienione.To samo dotyczyło wytrysku, tyle że było większe pieczenie i dłużej to trwało. Zgłosiłem się z tym problemem do lekarza ogólnego, który przepisał mi urofuraginium oraz miałem zacząć pić sok z żurawiny. Niestety to nie pomogło. Przed zgłoszeniem się do urologa wykonałem wymaz z cewki moczowej, badanie ogólne moczu oraz posiew moczu i wyszedł gronkowiec złocisty w ujściu. Reszta badań w porządku. Z wynikami poszedłem do lekarza, który na początek przepisał mi Zinnat 0.5 2x1 przez 2 tygodnie. niestety nie pomogło. Ponownie zgłosiłem się do tego samego lekarza. Tym razem przepisał mi Gentamycynę domięśniowo (jak dobrze pamiętam było to 10 dni). Po zakończeniu przyjmowania zastrzyków i odczekaniu 2 tygodni, wykonałem ponownie wymaz z cewki. Tym razem wyszedl enterococcus faecalis +++ i ponownie zgłosiłem się do tego samego lekarza. Przepisał mi zgodnie z antybiogramem Augmentin 3x1 (tutaj nie pamiętam jak długo). Ponownie po zakończeniu antybiotyk i odczekaniu 2 tygodni zrobiłem wymaz. Również wyszedł enterococcus faecalis tyle, że z ++. Znowu dostałem ten sam antybiotyk co wcześniej od tego samego lekarza. Wziąłem ten antybiotyk, ponownie odczekałem i zrobiłem wymaz po raz 4. Wyszedł mi ponownie enterococcus faecalis +++, ale był jeszcze dopisek HLAR. Do tej pory nie wiem co to oznacza. Z tym wynikiem poszedłem do innego urologa, który przepisał mi MONURAL, LEVOXA i DOXYCYCLINUM w sumie wszystkie brałem ponad miesiac. Po tych tabletkach poczułem największą poprawę (zmniejszyło się pieczenie po oddaniu moczu, po wytrysku też, ale w mniejszym stopniu). Niestety po zakończeniu tej kuracji, odczuwałem i odczuwam do dzisiaj pieczenie odbytu ( z odbytem byłem u proktologa, u dermatologa, żaden lekarz nie pomógł mi. Pod koniec 2021 roku wykonałem następny wymaz i byłem zaskoczony bo wynik był ujemny. Cieszyłem się, że wynik jest ujemy, ale nadal odczuwałem skutki uboczne. Prze kilka następnych miesięcy wykonałem 3- 4 wymazy, bo aż nie dowierzałem, że pomimo braku bakterii nadal mam pieczenie i zaczerwienione ujście cewki moczowej. Za każdym razem wynik był ujemny. Wykonałem też posiew nasienia ( również wyszedł ujemny, nie wiem czy to ważne, ale leukocyty były na poziomie 0-1), posiew preejakulatu ( też ujemny), PSA (0.6 ng/ml,) ponownie posiew moczu i badanie ogólne (również wynik ujemny). Pod koniec listopada pojechałem do Warszawy do dr Malczyńskiego. W trakcie badania prostaty pierwszy raz odczułem tam ból. Może nie był on tak duży, ale było to nie przyjemne uczucie. W karcie wizyty napisał DRE gruczoł o spoistości jednorodnej bez patologicznych oporów i cech rozmięknienia. Tkliwy szczególnie na obrzeżach, spoistość prawidłowa. P badaniu poinformował mnie o tym, że mam niebakteryjne zapalenie prostaty i jest to ciężkie do wyleczenia, ale gdy dopytałem się czy jest Pan doktor pewny na 100% czy może jednak gdzieś jest jakaś bakteria, odpowiedział mi, że jest taka możliwość i nie może powiedzieć na 100%, że jest to NZP. dostałem od niego Urotrim 2x1 40 szt., Proxelan 1x1 30szt. oraz Olfen 75 SR 1x1 30szt i Vit C 1000. Po tej kuracji nastąpiła bardzo duża poprawa. Po oddaniu moczu praktycznie nie odczuwam pieczenia ( w sumie zauważyłem zależy to od barwy moczu im ciemniejsza tym bardziej piecze), a po wytrysku pieczenie również się zmniejszyło i szybciej zaczerwienienie znika. Po ponad miesiącu pojechałem ponownie do tego lekarza, tym razem chciałem aby wykonał jeszcze masaż stercza i pobrał wymaz. Oczywiście wykonał masaż i bardzo głęboko włożył mi wymazówkę. Gdy ja robiłem wymaz, to wkładałem tylko końcówkę z wacikiem. Podobno źle to robiłem i trzeba było to włożyć głębiej. Sam bym tego nie włożył przez ból. Oddałem ten wymaz do laboratorium, ale wynik wyszedł ujemny. Jeszcze na tej wizycie dostałem Distreptaza, Ciprinol, Diclac 150 Duo ze względu na to, że włożył mi tak głęboko wymazówkę. Na koniec usłyszałem, że jeśli nic nie będzie tam, to mam przez 3-4 miesiące pić witaminę C. Jakoś w to nie wierzę, że witamina c mi pomoże
Na ten moment skończyły mi się pomysły, co mógłbym robić dalej. Mimo poprawy mam nadal pieczenie oraz zaczerwienienie. Zauważyłem też, że po ejakulacji odczuwam zwiększone pieczenie odbytu. Co do odbytu to wykonałem wymaz na grzyby i bakterie (wyniki ujemne), stosowałem różne maści przeciwzapalne, przeciwgrzybiczne, proktis M itp.( jeżeli jest to ważne mogę wypisać wszystkie rzeczy, które stosowałem, a było ich sporo ). Czy zaczerwieniony odbyt, może być przez NZP? Czy raczej to wina dużej ilości antybiotyków?. Jeżeli macie jakiś pomysł na zmniejszenie pieczenia, to proszę napiszcie. Również proszę o jakąś poradę dotyczącą ujścia cewki moczowej. Co mógłbym jeszcze zrobić. Jakieś dodatkowe badania? Może możecie mi polecić jakiegoś dobrego urologa z Warszawy?
Jeśli macie pytania. Chętnie na nie odpowiem.
Pozdrawiam szsz
Mam 28 lat i 2 lata temu przeszedłem zabieg obrzezania. Po miesiącu od zabiegu zaczął się problem z ujściem cewki moczowej. Po oddaniu moczu odczuwałem kilkuminutowe pieczenie oraz ujście było zaczerwienione.To samo dotyczyło wytrysku, tyle że było większe pieczenie i dłużej to trwało. Zgłosiłem się z tym problemem do lekarza ogólnego, który przepisał mi urofuraginium oraz miałem zacząć pić sok z żurawiny. Niestety to nie pomogło. Przed zgłoszeniem się do urologa wykonałem wymaz z cewki moczowej, badanie ogólne moczu oraz posiew moczu i wyszedł gronkowiec złocisty w ujściu. Reszta badań w porządku. Z wynikami poszedłem do lekarza, który na początek przepisał mi Zinnat 0.5 2x1 przez 2 tygodnie. niestety nie pomogło. Ponownie zgłosiłem się do tego samego lekarza. Tym razem przepisał mi Gentamycynę domięśniowo (jak dobrze pamiętam było to 10 dni). Po zakończeniu przyjmowania zastrzyków i odczekaniu 2 tygodni, wykonałem ponownie wymaz z cewki. Tym razem wyszedl enterococcus faecalis +++ i ponownie zgłosiłem się do tego samego lekarza. Przepisał mi zgodnie z antybiogramem Augmentin 3x1 (tutaj nie pamiętam jak długo). Ponownie po zakończeniu antybiotyk i odczekaniu 2 tygodni zrobiłem wymaz. Również wyszedł enterococcus faecalis tyle, że z ++. Znowu dostałem ten sam antybiotyk co wcześniej od tego samego lekarza. Wziąłem ten antybiotyk, ponownie odczekałem i zrobiłem wymaz po raz 4. Wyszedł mi ponownie enterococcus faecalis +++, ale był jeszcze dopisek HLAR. Do tej pory nie wiem co to oznacza. Z tym wynikiem poszedłem do innego urologa, który przepisał mi MONURAL, LEVOXA i DOXYCYCLINUM w sumie wszystkie brałem ponad miesiac. Po tych tabletkach poczułem największą poprawę (zmniejszyło się pieczenie po oddaniu moczu, po wytrysku też, ale w mniejszym stopniu). Niestety po zakończeniu tej kuracji, odczuwałem i odczuwam do dzisiaj pieczenie odbytu ( z odbytem byłem u proktologa, u dermatologa, żaden lekarz nie pomógł mi. Pod koniec 2021 roku wykonałem następny wymaz i byłem zaskoczony bo wynik był ujemny. Cieszyłem się, że wynik jest ujemy, ale nadal odczuwałem skutki uboczne. Prze kilka następnych miesięcy wykonałem 3- 4 wymazy, bo aż nie dowierzałem, że pomimo braku bakterii nadal mam pieczenie i zaczerwienione ujście cewki moczowej. Za każdym razem wynik był ujemny. Wykonałem też posiew nasienia ( również wyszedł ujemny, nie wiem czy to ważne, ale leukocyty były na poziomie 0-1), posiew preejakulatu ( też ujemny), PSA (0.6 ng/ml,) ponownie posiew moczu i badanie ogólne (również wynik ujemny). Pod koniec listopada pojechałem do Warszawy do dr Malczyńskiego. W trakcie badania prostaty pierwszy raz odczułem tam ból. Może nie był on tak duży, ale było to nie przyjemne uczucie. W karcie wizyty napisał DRE gruczoł o spoistości jednorodnej bez patologicznych oporów i cech rozmięknienia. Tkliwy szczególnie na obrzeżach, spoistość prawidłowa. P badaniu poinformował mnie o tym, że mam niebakteryjne zapalenie prostaty i jest to ciężkie do wyleczenia, ale gdy dopytałem się czy jest Pan doktor pewny na 100% czy może jednak gdzieś jest jakaś bakteria, odpowiedział mi, że jest taka możliwość i nie może powiedzieć na 100%, że jest to NZP. dostałem od niego Urotrim 2x1 40 szt., Proxelan 1x1 30szt. oraz Olfen 75 SR 1x1 30szt i Vit C 1000. Po tej kuracji nastąpiła bardzo duża poprawa. Po oddaniu moczu praktycznie nie odczuwam pieczenia ( w sumie zauważyłem zależy to od barwy moczu im ciemniejsza tym bardziej piecze), a po wytrysku pieczenie również się zmniejszyło i szybciej zaczerwienienie znika. Po ponad miesiącu pojechałem ponownie do tego lekarza, tym razem chciałem aby wykonał jeszcze masaż stercza i pobrał wymaz. Oczywiście wykonał masaż i bardzo głęboko włożył mi wymazówkę. Gdy ja robiłem wymaz, to wkładałem tylko końcówkę z wacikiem. Podobno źle to robiłem i trzeba było to włożyć głębiej. Sam bym tego nie włożył przez ból. Oddałem ten wymaz do laboratorium, ale wynik wyszedł ujemny. Jeszcze na tej wizycie dostałem Distreptaza, Ciprinol, Diclac 150 Duo ze względu na to, że włożył mi tak głęboko wymazówkę. Na koniec usłyszałem, że jeśli nic nie będzie tam, to mam przez 3-4 miesiące pić witaminę C. Jakoś w to nie wierzę, że witamina c mi pomoże
Na ten moment skończyły mi się pomysły, co mógłbym robić dalej. Mimo poprawy mam nadal pieczenie oraz zaczerwienienie. Zauważyłem też, że po ejakulacji odczuwam zwiększone pieczenie odbytu. Co do odbytu to wykonałem wymaz na grzyby i bakterie (wyniki ujemne), stosowałem różne maści przeciwzapalne, przeciwgrzybiczne, proktis M itp.( jeżeli jest to ważne mogę wypisać wszystkie rzeczy, które stosowałem, a było ich sporo ). Czy zaczerwieniony odbyt, może być przez NZP? Czy raczej to wina dużej ilości antybiotyków?. Jeżeli macie jakiś pomysł na zmniejszenie pieczenia, to proszę napiszcie. Również proszę o jakąś poradę dotyczącą ujścia cewki moczowej. Co mógłbym jeszcze zrobić. Jakieś dodatkowe badania? Może możecie mi polecić jakiegoś dobrego urologa z Warszawy?
Jeśli macie pytania. Chętnie na nie odpowiem.
Pozdrawiam szsz