Witam szanowne grono. Tytułem wstępu - wczoraj zabieg, noc prawie cała przespana poza 3 pobudkami z powodu wzwodu. Lekarz wczoraj strasznie mocno mi związał małego opatrunkiem. Dziś gdy zmieniałem opatrunek, opatrunek tylko przyłożyłem do blizn, tak aby mnie nie uwierało za mocno. Od dłuższego czasu śledzę forum i niestety nie spotkałem jeszcze podobnego przypadku.
Mam dużą opuchliznę wokół całego prącia na napletku, a wczoraj miałem także dużą opuchliznę u podstawy prącia, która dzisiaj trochę zmalała i dzięki temu nie ma już 'spuchniętej kulki' tylko czubek prącia jednak trochę wystaje.
Mam w związku z tym pytania: czy taka opuchlizna też zalicza się do 'normy' czy trzeba już dzwonić po karetkę?
Czy ta ropa która znajduję sie pod skórką widoczna na tym zjdęciu to też nic czym powinienem się przejmować?
Mam dużą opuchliznę wokół całego prącia na napletku, a wczoraj miałem także dużą opuchliznę u podstawy prącia, która dzisiaj trochę zmalała i dzięki temu nie ma już 'spuchniętej kulki' tylko czubek prącia jednak trochę wystaje.
Mam w związku z tym pytania: czy taka opuchlizna też zalicza się do 'normy' czy trzeba już dzwonić po karetkę?
Czy ta ropa która znajduję sie pod skórką widoczna na tym zjdęciu to też nic czym powinienem się przejmować?